w ceremoniach „kościoła państwowego” od osobistych przekonań i zapatrywań, a w ten sposób podcięto korzenie unifikacyjnej roli ideologii religijnej. Wcześnie też zaczęto szukać pouczeń i wskazówek światopoglądowych poza religią, co było wprawdzie idealne dla rozwoju nauki, filozofii i samodzielności myślenia, ale odbierało i'eligii jej czołową funkcję duszpasterską — jakbyśmy to dziś powiedzieli.
W parze z sekularyzacją życia społecznego państw-miast przeżerało religię od wewnątrz oświecenie w osobach sofistów i filozofów przyrody obywających się w swej interpretacji natury bez interwencji bóstw, czym podkopywano interesy klasowe pokaźnego zastępu doradczych wieszczków. Tolerancja wobec importowanych zza morza obcych kultów doprowadziła do tragicznego roz-dźwięku wśród obywateli, albowiem religia grecka doby klasycznej nie była już w stanie podjąć się długofalowego procesu wchłonięcia obcych elementów we własny korpus wie-tzeniowy, co miało wielokrotnie miejsce w odległej przeszłości.
Nowe kulty, pozbawione organicznego związku z całokształtem kultury, pozostawały tworem egzotycznym i wyzwalały jedynie niezdrową ciekawość. Niekiedy przyciągały one ciemne elementy żerujące na taniej sensacji, a w efekcie sprzyjały zabobonowi, przesądom i mistyfikacjom, same w nie łatwo wpadając. Kiedy więc nadeszły niepowodzenia polityczne i widmo upadku coraz częściej zaglądało obywatelom w oczy, aby wreszcie przybrać realny kształt zależności <m1 Macedonii czy diadochów, pozbawiona jakiegokolwiek oparcia światopoglądowego Hellada stoczyła się ostatecznie na dno serwilizmu. Zaczęła kadzić chwilowym zdobywcom, aby ułożyć sobie znośnie współżycie z nową władzą.
Tak więc rola religii w Grecji klasycznej mogłaby być przedstawiona graficznie jako linia biegnąca stale w d ó ł. Laicyzacja czyniła tu postępy nigdzie w owej epoce nie spotykane w świecie, a porównywalno chyba tylko z okresem Oświecenia we Francji. I właśnie ta Grecja przejdzie na zawsze do historii jako symbol wielkiej erupcji sil twórczych na wszystkich polach kultury. Wiole już mówiło się o pionierskich zdobyczach grupki państewek na południowej odnodze Półwyspu Bałkańskiego w czasach, gdy narody Wschodu chyliły karki przed despotycznymi władcami, a nasze środkowoeuropejskie ziemie nie wyzwoliły się jeszcze z ustroju wspólnoty rodowej. Wszelkim superlatywom pod adresem Hellady grozi banalność, niezależnie od tego, z której strony padają
A jednak religioznawca porównawczy może tu, jak sądzę, wnieść cos nowego. Ol o na podstawie znajomości procesów zanikowych religii w innych cywilizacjach wolno mu zawyrokować: wielkość kultury helleńskiej została uwarunkowana właśnie procesem odchodzenia od wiary ojców. Grecja pokazała światu, czego może dokonać naród,