Obraz 7 (29)

Obraz 7 (29)



Spieszmy — za chwilę kraj nas powita,

Gdzie lepsza przeszłość z grobów wykwita.

Próbowali dokonać takiego uwrażliwienia wyobraźni na „lechicką” przestrzeń kultury, również tę utrwaloną w pejzażu, jaką przed laty spowodował Mickiewicz romantycznie zaczarowujęc Świteź, bory ją okalające, stare cmentarze i cerkiewki. Wątpliwe wszakże, czy zamiar ten w pełni by się powiódł, gdyby nie udział dwóch pisarzy w nobilitacji literackiej przestrzeni „Jedlickiej ” — Słowackiego i Kraszewskiego, czyli Balladyny, Lilii Wenedy i Starej Baśni. Szkoda, że nie można z równym przekonaniem wymienić w tym ciągu dramatów Norwida — Wandy i Krakusa restytuujących mityczny świat obudowany wokół Krakowa. Wszakze 32 nikła znajomość tekstu obu utworów, choć Krakus był współcześnie wydany — co rzadkie u Norwida — znacznie ograniczyła ich udział w romantycznej lekturze znaków ziemi i ożywianiu społecznych zainteresowań nową słowiańską geografią.

Oczywiste, że poza Gopłem nic zgoła nie łączy np. Lilii W enedy ze Starą Baśnią. Kraszewski pisał solidną powieść opartą na przekazach legendowych i fikcję literacką starał się utrzymać w granicach historycznego prawdopodobieństwa. Toteż najśmielej poruszał się na terenie jako tako rozpoznanym przez historiografię romantyczną, podkreślając kontrasty kultur rdzennej Słowiańszczyzny i ,jimportu” nowych obyczajów Zachodu oraz wewnętrzne napięcia związane ze stylem sprawowania władzy — gminowładnym czy już feudalnym, ujawniającym dominację silnej władzy księcia.

Były to więc sposoby prezentowania zjawisk dosyć zracjonalizowane i rozważne, nie na tyle wszakże,

aby przesłonić tajemniczą osobliwość „pierwiastkowych dziejów Polski — jakąś wieść o krwawej waśni, o zaburzeniu wewnętrznej jedności przez siły skłócone, przeciwstawne, splątane w śmiertelnym konflikcie. Jakie siły, jaka waśń, jakie zdarzenia? W rytm dramatu czy krwawej tragedii się układające? To pytania niejasne, wszakże zogniskowane wokół tajemnicy początków narodu, jednej z tych wielkich tajemnic, które pociągały i syciły zarazem wyobraźnię romantyków. Nie tylko zresztą wyobraźnię poetów, także uczonych, którzy stawiali niekiedy najzupełniej odmienne hipotezy i odmienne głosy dosłyszeć pragnęli w rouŻHtym szumie wieków.

Dla Słowackiego była to krwawa mityczna (powieść o początku narodu powstałego z klęski pokonanych Wenedów i zwycięskiej pychy Lechów. Rzeź Wenedów, ludności od pokoleń nad Gopłem osiadłej, najpewniej słowiańskiej właśnie, choć wystylizowanej trochę na Celtów — druidzi, harfy, kamienny tron ich króla Derwi-da — otwiera do tych ziem drogę lechickim najeźdźcom, którzy utrwalą tu swe panowanie. Wzniosą swe państwo dosłownie na trupach Wenedów, resztę żywych, należy się domyślać, zniżając do mierzwy społecznej służącej za budulec dla nowej ojczyzny.

Słowacki tworzył poetycki mit początku, nie zaś lupotetyczną kronikę przedwiekowych wydarzeń, dlatego też trudno szukać „ścisłych” odpowiedzi na pytanie o dalszy los pokonanych Wenedów, o to, kim byli w nowej calośd państwowej. Zazwyczaj sądzi się, że chłopami i że Lilia Weneda jest zarazem głosem poety w romantycznej dyskusji o pochodzeniu nierówności społecznej w Polsce. Możliwe. Bardziej natomiast zdecydowana jest opqa Słowackiego na rzecz teorii najazdu

3 „Ja, głupi Słowianin*'


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
30335 JAN PAWEŁ II PIELGRZYMKI DO POLSKI 29 PO MATURZE - KREMÓWKI wybucha wrzawa: „Przyjdź do nas”.
Obraz1 (4) 258 LOSY PASIERBÓW gnęła brwi. Za chwilę jednak, przyjrzawszy się uważniej fotografii, r
28923 Obraz (29) 152 homo sacer toczony w prawniczej historiografii między tymi, którzy uważają wygn
Obraz1 (29) 206 Em ile M. Cioran dusza omija. Gdzieś w nas skupiła się cała samotność gatunku. Lęk
Obraz3 (29) 88 dowanie tam bieg rzeki odwrócić, a żyzny kraj zamienić w pustynię. Kto ma większe pr
Obraz5 (29) związki wi a1koc zą■taczkowa. Smoły otrzymywano w prooooio szybkiego wydawania okładaj#

więcej podobnych podstron