Obraz0 (31)

Obraz0 (31)



Będą temu, kto by starą Ojców swoich wzgardził wiarą!

A Mieszko I w Królu-Duchu zachowa w pamięci palącą skazę zdrady, apostazji i równie nękające poczucie zerwania więzi z jakąś wielką i dostojną tradycją religijną.

Stąd dla wielu pisarzy romantycznych pogańska Słowiańszczyzna będzie nie tyle terenem mozolnej rekonstrukcji (jak np. dla ziewończyków), lecz obcowaniem z sacrum, wdzieraniem się w przeszłość ani pokorną, ani łatwą, bo napiętnowaną przez tragizm zagłady i zdradzone zaufanie. Czuli się wszak potomkami ludzi, którzy zdradzili dawnych bogów.

Dlatego między innymi tak mało jest w ich 38 poetyckich rekonstrukcjach słowiańskiej dawności sielskiej nuty wesela i obrazków radosnej prostoty, w którą, za Herderem, chętnie kiedyś wierzono. Może jeden Bohdan Zaleski umiał jeszcze w ten sposób widzieć szczęśliwych pogan. Ale przecież nie Słowacki, nie Berwiński, nie Zmorski, najwybitniejsi poetyccy kreatorzy dawnej Słowiańszczyzny. To Berwa, jak kameralnie zwali romantycy Ryszarda Berwińskiego, i Słowacki w Lilii Wenedzie odsłaniali ów „prawdziwy” świat słowiański, czyli mroczny, poetyczny, nie obłaskawiony i pełen nierozwikłanych tajemnic.

A więc walka kultur, zdrada bogów, szok świadomości i kompleks winy, a więc wielkie zaburzenie i dramat dziejowy — oto romantyczne próby odczytania zagadki przeszłości pojmowanej jako wstrząs i kataklizm.

Wszakże nie byl to kataklizm jedyny i nie tylko w jego obrębie zamykała się ponura tajemnica słowian-

ska. Romantycy podejrzewali także istnienie innej, która fascynowała nie byle jakie umysły i puszczała w ruch najpierwsze pióra. To najazd, podbój dokonany przez ludy wojownicze, zdobywcze, które ujarzmiły nadwiślańskich Słowian. Taka odpowiedź nasuwała się romantykom nie tylko dlatego, że zdawała się wiele wyjaśniać i że pozwalała uporać się z mitem idealnej Słowiańszczyzny, nadal zakorzenionym w świadomości, a niezupełne znajdującym potwierdzenie w historycznych dziejach Polski. Dzięki podbojowi nie trzeba było radykalnie rewidować Herderowskiej charakterystyki Słowian, wszelkie odstępstwo od tej nonny przypisując właśnie skutkom podboju.

Sam zaś podbój przestał być w romantyzmie odczuwany jako zjawisko wstydliwe, degradujące, które należy skrzętnie ukryć. Miał bowiem swoją barwną dramaturgię i niewątpliwą efektowność.

Oczywiście nie każdy podbój był jednakowo „dobry”. Zależy pad kopytami czyich koni paść miała dawna słowiańska wolność. U romantyków wielkiej sławy zażywali najeźdźcy z Północy, współplemiennicy Wilhelma Zdobywcy, śmiałe i poetyczne „dzieci lodów” — Normanowie.

Fascynacja Północą, zachwyt dla pierwotnej siły, energii, nawet geniuszu ludów Skandynawii, niejednokrotnie przeciwstawianych prymitywnej barbarii azjatyckiej, byt dostatecznie wielki, aby taki podbój właściwie nobilitował. Skoro Normanowie ujarzmili szmat zachodniej Europy i Wyspy Brytyjskie, dając początek nowożytnej Anglii, czemu nie przypisać się do tej nor-mandzkiej epopei, w synach Północy widząc założycieli państwa lechickiego? Tym tropem poszedł Karol Szajnocha, znakomity pisarz i śmiały w pomysłach historyk,


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Wschodzące słońc e (Fragment) oją godność imperatorską oddałbym temu. kto by wynalazł środek na
Wschodzące słońc e (Fragment) oją godność imperatorską oddałbym temu. kto by wynalazł środek na
Obraz2 (31) 20 LOSY PASIERBÓW —    żeby w naszej okolicy któryś z kawalerów to zaśpi
83409 Obraz4 (31) się z inną romantyczną pasją poznania, którą można by określić jako poszukiwanie
IMG 25 nelopę bardzo kochał, nie chciał, by wychodziła za mąż, ale w końcu podjął decyzję, że odda j
POŁOŻENIE PRAWNE CHRZEŚCIJAN. 347 Myliłby sio; jednak bardzo, kto by sadził, że Rzym był religijnym
Sowizdrzał7 S o w i ź r z a ł jej powiedział jako książęciu: —• Kto by nierządnego był łoża, ten moj
Obraz (31) 156 homo sacer go, z jednej strony, w sferę sacrum, którą rozumie opacznie - przyjmując d
skan46 (2) Każdy, kto by jadł padlinę, wypierze swoje szaty i obmyje się wodą, i będzie nieczysty do

więcej podobnych podstron