290 A. R. Radcllffe-Brown - Wyspiarze z Andamanów
na ogólne działanie wspólnoty. W tym przypadku, nie istnieją lub są mało istotne pobudki do zerwania związków ze zmarłym, z którym mamy do czynienia w przypadku śmieci dorosłego. Okazują się one mniej ważne niż prywatne uczucia troski, a dziecko zostaje pochowane w chacie rodziców, tak aby mogli nadal być blisko niego. Pozwala to na przetestowanie mojej hipotezy i uprawomocnia pogląd, zgodnie z którym strach przed zmarłym (jego ciałem i jego duchem) jest uczuciem kolektywnym, wywoływanym w społeczności przez to, że za pośrednictwem śmierci nieboszczyk staje się przedmiotem dysforii zbiorowej świadomości.
Jeśli Andamanie zostaną zapytani, dlaczego lękają się duchów zmarłego, odpowiedzią, że boją się choroby i śmierci. Powiedzą, że jeśli zwyczaje pogrzebowe i żałobne nie będę przestrzegane bliscy zmarłego zachorują i zapewne umrą.
U podstaw takiej definicji duchów leży przekonanie, zgodnie z którym na bliskich nieboszczyka, jako że łączą ich z nim ścisłe więzy społeczne, wpływa to, co się z nim dzieje, dzielą jego dobry bądź zły los. A zatem, kiedy przez chorobę i spowodowaną przez nią śmierć zostaje on usunięty ze wspólnoty, to tak, jakby pociągał ich za sobą. Z tego właśnie powodu, w okresie żałoby pozostają oni wciąż związani ze zmarłym, znajdują się między życiem a śmiercią. Uważa się, że kontakt żywych ze światem umarłych jest niebezpieczny-wierzy się, że mogą zostać zupełnie w niego wciągnięci. Śmierć jest procesem, w trakcie którego dana osoba opuszcza świat żywych i wkracza do krainy duchów. Ponieważ nikt chętnie nie umiera, twierdzi się, że dzieje się to pod przymusem siły pochodzącej ze świata umarłych. Choroba jest stanem, który często kończy się śmiercią, pierwszym etapem w drodze prowadzącej do krainy duchów. W związku z tym jest ona uważana przez Andamanów za stan częściowego kontaktu z owym światem. To właśnie miałem na myśli twierdząc, że choroba i śmierć pochodzą od duchów.
Legenda plemienia A kar-Bałe o pochodzeniu śmierci1 dobrze ukazuje andamański sposób myślenie o duchach. Yaramurud umiera w wyniku wypadku, który sam spowodował i staje się duchem. Jednak robi to tylko dlatego, że znajduje się pod przymusem ze strony matki, która, gdy już nie żyje przekonuje go, że powinien odejść ze świata żywych i być duchem. Wówczas, już jako duch przychodzi zobaczyć się ze swoim bratem i powoduje jego śmierć. Opowieść ta sugeruje, że brat nie umarł wcale przez złe nastawienie Yaramuruda, nie został przez niego zabity. Rzecz miała się zgoła odwrotnie: odwiedziny były spowodowane przywiązaniem zmarłego do bliskiej mu osoby, a śmierć nastąpiła w wyniku kontaktu człowieka żyjącego z duchami. Od tego czasu śmierć nadal przychodzi właśnie w ten sposób. Jak można zauważyć, Andąmąnie uważają, że nie złe intencje duchów powodują choroby i śmierć. Dzieje się to poprzez zwykłą bliskość. Legenda ta wyraźnie pokazuje, że zwyczaje pogrzebowe mają na celu odcięcie duchów, które nie mają wcale żadnych złych zamiarów, od kontaktów z żywymi. Wyjaśnia to również, dlaczego uważa się, że w okresie żałoby bliscy zmarłego są bardziej narażeni na choroby i bardziej obawiają się duchów. Ponieważ to oni byli najbliżej związani ze zmarłym, gdy jeszcze żył, również oni najprawdopodobniej ucierpią w wyniku kontaktu z nim po jego zgonie. To właśnie brat Yaramuruda był najbardziej narażony na śmierć spowodowaną wpływem duchów.
Jednak jeśli chcemy w pełni zrozumieć wierzenia i zwyczaje Andamanów, musimy zdać sobie sprawę z tego, że uczucia żyjących wobec zmarłych mają charakter ambiwalentny. Składają się na nie przewiązanie i lęk. Możemy porównać relację między społecznościami żywych i umarłych do stosunków panujących między dwiema wrogimi wspólnotami, które czasami decydują się na zawieszenie broni. W ten sposób postrzegają je sami Andamanie. Zgodnie z ich wierzeniami ceremonia, w trakcie której zmarły jest inicjowany do świata duchów, przypomina uroczystość ustanawiania pokoju. Przed śmiercią zmarły pozostawał w stanie wrogości z duchami. Zanim stanie się członkiem ich wspólnoty i będzie żył razem z nimi, musi pojednać się z nimi w ten sam sposób, co mężczyźni, gdy godzą się między sobą po tym, jak byli w stanie wojny.
Pojęcie wrogości między społeczeństwami żywych i umarłych występuje również u innych ludów prymitywnych i zdaje się mieć wszędzie określoną funkcję społeczną. Spowodowana przez śmierć lub cokolwiek innego utrata jednego z członków wspólnoty jest bezpośrednim atakiem na jedność społeczną. W społeczności pierwotnej powoduje reakcję emocjonalną, której ogólny charakter można opisać jako złość. Jeśli ten zbiorowy gniew zostanie swobodnie wyrażony, pełni rolę mechanizmu kompensacyjnego, dającego satysfakcję i przywracającego zraniony sentyment2. Może się tak jednak stać tylko wtedy, gdy istnieje jakiś obiekt, przeciwko
25
Zob. s. 217
Psychologiczna funkcja indywidualnego gniewu polega na przywróceniu do normalnego stanu urażonych uczuć jednostki. Podobnie funkcją kolektywnego gniewu jest odnowienie zbiorowych sentymentów, od których zależy solidarność społeczna.