ności”. Fakt, że z rozkoszą słuchano romansowych historii, w których do znudzenia powracały klisze inicjacyjne, dowodzi, jak się zdaje, że takie przygody odpowiadały głębokiej potrzebie człowieka średniowiecznego. Scenariusze inicjacyjne karmiły już tylko wyobraźnię, ale życie imaginacyj-ne, podobnie jak życie oniryczne, jest równie ważne dla psychicznej jedności istoty ludzkiej jak życie na jawie. Dotykamy tu problemu wykraczającego poza kompetencje historyka religii, gdyż należy on do psychologa. Ale trzeba go dotknąć, aby zrozumieć, czym stała się większość scenariuszy inicjacyjnych, gdy straciły swą rzeczywistość rytualną: podobnie jak na przykład w romansach arturiańskich, stały się one „motywami literackimi”. Znaczy to, że swe duchowe przesłanie wyzwalają teraz na innej płaszczyźnie doświadczenia ludzkiego, zwracając się bezpośrednio do wyobraźni.
Coś podobnego stało się, i to bardzo dawno, z baśniami. Już Paul Saintyves próbował pokazać, że pewna kategoria baśni ma strukturę - i dodawał: pochodzenie - inicjacyjną. Inni folkloryści podjęli tę samą tezę, a ostatnio holenderski germanista Jan de Vries ukazał inicjacyjne elementy sag i Marchen55. Bez względu na stanowisko zajmowane w dyskusji o pochodzeniu i znaczeniu baśni jest bezsporne, że próby i przygody bohaterów i bohaterek dają się prawie zawsze przełożyć na terminy inicjacyjne. Wydaje się, iż ma to zasadnicze znaczenie: od tak trudnego do uściślenia czasu, gdy baśnie ukonstytuowały się jako takie, ludzie, zarówno prymitywni, jak i cywilizowani, słuchali ich z nigdy nie nasyconą przyjemnością. Oznacza to, że scenariusze inicjacyjne - nawet zakamuflowane, tak jak w baśniach
— są wyrażeniem psychodramy, odpowiadającej głębokiej potrzebie istoty ludzkiej. Każdy człowiek pragnie poznać pewne niebezpieczne sytuacje, stawić czoło próbom wyjątkowym, zapuszczać się na „tamten świat” i doświadcza tego wszystkiego na poziomie swego życia imaginacyjnego, słuchając lub czytając baśnie, albo na poziomie swej egzystencji onirycznej
- śniąc.
Inny ruch, z pozoru głównie „literacki”, najprawdopodobniej jednak zawierający organizację inicjacyjną, to ruch Fedeli d\Amore52. Przedstawicieli tego ruchu spotykamy w XII wieku zarówno w Prowansji i Italii, jak i we Francji i Belgu. Fedeli dAmore tworzyli tajemny i duchowy zastęp, mający na celu kult „jedynej Kobiety” i inicjację w misterium „miłości”. Wszyscy używali „ukrytego języka” (parlar cruz), aby ich doktryna nie była dostępna
51 P. Sainryves, Les Contes de Perrau.lt et les recits paralleles (Paris 1923); Jan de Vries, Betracbtungen zum Marchen, hesonders in seinem Verbaltnis zu Heldensage und Mythos (FF Comm. Nr 150, Helsinki 1954). Por. także Hedwig von Beit, Symbolik des Mdrchens. Versuch einer Deutung, I (Berne 1952) dla interpelacji tematów inicjacyjnych w terminach psychologii C.G. Junga.
52 Por. Luigi Valli, II linguaggio segreto di Dante e dei Fedeli d'Amore (Roma 1928); R. Ricolfi, Studi siu „Fedeli d’Amore”, t. I (Milano 1933).
178