364 MATURA I5T0TY MAJWYZ5ZEJ
charakteiystycznych, które wydają się posiadać wszystkie byty duchowe, wskazują, że jakiegoś rodzaju „Istota Najwyższa" istnieje. Najprawdopodobniej jest to źródło całej duchowej rzeczywistości.
Jeśli Istota Najwyższa istnieje, jest bardzo prawdopodobne, że większość ludzi nie rozpoznałaby jej, gdyby się z nią zetknęła. Wielu vyyobraża sobie ją jako gigantycznego mężczyznę z rozwianą brodą, któiy przemawia, grzmi i karci, a nawet zabija ludzi, inni natomiast jako jasne światło roztaczające wokół siebie miłość i ciepło. Jeszcze inni uważają, że jest to bezpostaciowa tajemnica, której nikt nigdy nie będzie w stanie pojąć, chyba że w drodze skomplikowanych mistycznych zabiegów.
Istota Najwyższa nie jest prawdopodobnie żadną z tych rzeczy.
W trakcie koniecznych do napisania tej książki dociekań natknąłem się na wiele poglądów określających, czym może ona być. Prawdopodobnie najlepszym sposobem stawienia czoła temu problemowi będzie próba określenia, czym jest pojedyncza forma duchowa.
Forma duchowa wdaje się być czymś, co nie jest częścią świata materii, a mimo to posiada zarówno świadomość jego istnienia, jak i siebie samej. Definicja sankhji wydaje się być stosunkowo dokładna i odsyłam Państwa do niej (patrz rozdział „Bezpańskie religie"). Podstawowe dowody naukowe dotyczące nieśmiertelność ducha pochodzące z badań stanów „bliskich śmierci" oraz udokumentowanych wspomnień „wcześniejszych żyć" wskazują, że formę duchową najlepiej zdefiniować jako ponadczasową, niezniszczalną jednostkę świadomości.1
Każda forma duchowa lub, inaczej mówiąc, jednostka świadomości, wydaje się być absolutnie unikalna i niezależna. Każda z nich zdaje się posiadać własny, niepowtarzalny punkt widzenia. Ta unikalność i indywidualność punktu widzenia wydaje się być podstawą i celem istnienia duchowego. Swego rodzaju tego dowodem jest to, że gdy zostają one zmuszone do jednolitości, stają się nieszczęśliwe i źle się czują, obniża się ich poziom percepcji i stają się mniej twórcze. Gdy zwrócimy ludziom ich wyjątkowość i indywidualizm, odzyskują żywotność i zdolności twórcze.
Wydaje się, że każda jednostka świadomości ma nieograniczone zdolności twórcze, ponieważ tworzenie w vyykonaniu formy duchowej jest aktem myślenia i wyobrażania.2 Jeśli wyobrazimy sobie, że na wierzchu tej książki siedzi biały kot, oznacza to, że stworzyliśmy białego kota, nawet jeśli dzieje się to tylko w naszej wyobraźni. Jeśli tego rodzaju twoty są zgodne z tworami innych form duchovvych, wówczas prowadzi to do kreacji światów, które mogą z nami dzielić wstyscy pozostali. To wydaje się być sposobem, w jaki formy duchowe kreują swoje własne światy pospołu z innymi, oraz wyjaśnieniem fizycznych dowodów wskazujących na to, że nasz świat wydaje się ismieć na bazie myśli.
Aby mógł zaistnieć jakikolwiek świat lub rzeczywistość, najpierw musi zaistnieć nieskończoność, w której ten świat mógłby być umieszczony. Cała rzeczywistość, łącznie z naszym materialnym światem, wyrasta z nieskończoności, a nie odwrotnie, co zostało już matematycznie udowodnione. Każda jednostka świadomości jest źródłem swojej własnej nieskończoności, ponieważ myśl i wyobraźnia nie znają granic; dowolny zakres przestrzeni, czasu lub materii może być przedmiotem yyyobrażeń każdej formy duchowej i podzielany z wyobrażeniami pozostałych form duchowych.
Skąd wzięły się te wszystkie, niezliczone jednostki świadomości? Czy był czas, kiedy istniała tylko jedna świadomość, z której powstały wszystkie pozostałe? Podobieństwa pomiędzy wszystkimi jednostkami świadomości wydają się to potwierdzać. Ta oryginalna świadomość byłaby więc tym, co zwykliśmy nazywać Istotą Najwyższą, którą możemy również nazwać Istotą Pierwotną.
Wydaje się, że jednostkowe formy duchowe są w rzeczywistości jednostkami świadomości istoty Pierwotnej lub Najwyższej, przy czym każda z nich posiada świadomość swojego istnienia, osobowość, wolną wolę, niezależność myślenia oraz nieograniczoną kreatywność.
Oznaczałoby to, że Istota Najwyższa wykreowała lub „zrodziła" nieskończoną ilość odrębnych jednostek świadomości, poprzez które jest w stanie doświadczać niezliczonej ilości nieskończoności, światów i rzeczywistości, które te wszystkie formy duchowe mogą tworzyć. Istotę Najwyższą można więc umownie porównać do kogoś siedzącego w telewizyjnym pokoju realizacyjnym i operującego trylionami kamer. Każda z tych kamer (form duchowych) przekazuje obraz na swój własny monitor, aby operator (Istota Najwyższa) mogła go obejrzeć. Każda z kamer jest usytuowana trochę inaczej, tak że posiada swój własny punkt widzenia i perspektywę. Każda wyposażona jest w możliwość tworzenia własnych „efektów specjalnych" (światów).
Jeśli ta koncepcja zawiera cząstkę prawdy, nasuwa się pytanie: jak Istota Najwyższa może być tak głupia? Po co tworzy jednostki świadomości, które mają poczucie własnego istnienia? Przecież to właśnie świadomość własnego istnienia lub świadomość posiadania świadomości, jest tą cechą, która pozwala wszystkim formom duchowym na całkowitą niezależność i popełnianie głupstw, które wywołują ich cierpienie z powodu kiepskiej doli, w którą wplątały się na Ziemi i prawdopodobnie również gdzie indziej. Czemu Istota Najwyższa po prostu nie wyrzuciła z siebie olbrzymiej ilości jednostek świadomości, które miałyby jedynie zewnętrzną świadomość bez świadomości własnego istnienia? Co więcej, dlaczego Istota Najwyższa nie zrobiła jeszcze mądrzej zachowując swój własny, pojedynczy, niepodzielny punkt widzenia?
Świadomość istnienia jest najprawdopodobniej czynnikiem, który daje formom duchowym możliwość myślenia i wyobrażania, czyli jest źródłem nieskończoności i tworzenia.
Bez świadomości swojego istnienia forma duchowa nie mogłaby sama tworzyć. Świadomość swojego istnienia wydaje się działać jak „lustro", dzięki któremu forma duchowa może być źródłem nieskończoności, w ramach której może kreować rzeczywistości i światy.
Teoretycznie, oczywiście, Istota Najwyższa była w stanie stworzyć nieskończoność oraz stworzyć w jej ramach dowolną rzecz, lecz tylko z własnego pojedynczego
Ron L. Hubbard, Dianetks and Scientology Technical Dictionary {Dianetyczno-naukowy słownik techniczny), Publications Organization. Los Angeles, 1975, str. 431-432.
Słowa „myślenie" i „wyobrażanie" nie są najlepsze do opisania tego procesu, niemniej zupełnie wystarczające dla naszych rozważań.