Podejrzewa się, że białko z kaszy gryczanej hamuje proces tworzenia się tkanki tłuszczowej, tak więc razem z ćwiczeniami na mięśnie brzucha będzie pomocna w uzyskaniu szczupłego pasa
szczurów odżywiała się gryką, a druga kazeiną. W roku 1999 opublikowali wyniki w czasopiśmie „Bioscience*. Można tam przeczytać, że szczury żywione gryką zyskiwały masę mięśniową, tracąc jednocześnie tkankę tłuszczową. natomiast nie zaobserwowano podobnych zmian w grupie szczurów żywionych kazeiną.
Ustalono, że przyczyną korzystnych zmian w grupie gryczanej była obecność składnika gryki pod nazwą chi-ro-inozytol, który stymuluje insulinę do działania w kierunku anabolicznym.
Późniejsze wyniki badań akcentowały rolę proteiny gryczanej w procesie hamowania lipogenezy (proces tworzenia się tkanki tłuszczowej) w wątrobie.
Jeszcze inną zaletą gryki jest jej udział w obniżaniu absorpcji cholesterolu prawie o połowę.
Jak z tego wynika, warto włączyć kaszę gryczaną do swojego menu i oczekiwać pozytywnego jej oddziaływania na zdrowie.
Na ciekawe informacje trafiliśmy w czasopiśmie specjalizującym się w problemach związanych z cukrzycą, „Diabetes". Rzecz dotyczy zagadkowych wyników pewnych badań przeprowadzonych na Uniwersytecie Missouri. Tamtejsi naukowcy prze prowadzili wiele eksperymentów pod kątem funkcjonowania enzymu, od którego zależy powodzenie lub niepowodzenie procesu utraty nadmiaru tłuszczu po treningu.
Z badań wynika, że błędem jest odpoczynek w pozycji siedzącej, bo taka pozycja sprawia, że dochodzi do przekierunkowania enzymu odpowiedzialnego za .opiekę' nad tkanką tłuszczową. Okazuje się, ze jesk na czas potreningowy wybieramy sobie odpoczynek w pozycji siedzącej, to enzymy odpowiedzialne za spalanie tłuszczu stają się nieaktywne.
Enzymy, które powinny zająć się po treningu naszym nadmiarem tłuszczu. zostają „uśpione" - tłuszcz, zamiast podlegać procesowi spalania.