Rozdział II
„Nic nie wiemy o początkach języka. Jest jediul prawdopodobne, ii najpierwotniejszy język skłacU się ze słów pragnienia i afektu. Wywoływano lut likwidowano sytuacje i okazje”.
O. van der Leeuw, Fenomenologia rtlljl
Klasyczne już dziś prace Claude Levi-Straussa oraz dorobek jego kontynuatorów utrwaliły w antropologicznej refleksji nad kulturą pojęcie specyficznej działalności „intelektu pierwotnego”, jakim jest mito-logika1 2. Pod pojęciem tym rozumie się proca myślowo-poznawczy, w ramach którego dochodzi do ciągłej metaforyzacji związków metonimicznych oraz — jednocześnie — metonimizacji związków metaforycznych (w terminologii stosowanej przez Lćvi-Straussa jest to wzajemne nakładanie się ciągów syntagmatycznych i paradygmatycznych). Wydaje się, iż na temat mito-logiki napisant już dostatecznie wiele, aby ograniczyć się tutaj jedynie do niezbędnego zasygnalizowanii zagadnienia w takim stopniu, w jakim będzie to niezbędne dla dalszego wywodu1 Zauważmy zatem, iż koncepcja „przejść” metonimiczno-metaforycznych odwołuje się di dwóch różnych teoretycznych źródeł: Frazerowskiej interpretacji i klasyfikacji rodząjói magii oraz do strukturalistycznej charakterystyki języka — szczególnie lingwistyczne# ujęcia kluczowych w tym kontekście pojęć metafory i metonimii, które to ujęcie zostaj — jak zobaczymy — specyficznie uogólnione i zastosowane do kultury jako proces symbolizacji. Czyniąc tak, badacze strukturaliści w rodzaju Lćvi-Straussa czy Leach zakładają, iż jednostki ludzkie reprezentujące sposób myślenia regulowany przez kultur pierwotne, kultury stanowiące przedmiot dociekań tych badaczy, uzdolnione są d dokonywania odróżnień między rzeczonymi związkami metonimicznymi i związkaiJ symbolizowania. Ciągłe przechodzenie od jednego rodzaju tych związków do drugie# ufundowuje właśnie ową — odkrytą przez strukturalizm, ale właściwie funkcjonującą ju w kontekście kultury pierwotnej — „logikę” umysłu pierwotnego.
W pierwszym rozdziale niniejszej książki zaproponowaliśmy pewną charakterystykę kultury „typu magicznego”, taką mianowicie, w ramach której sugeruje się, iż myśl pierwotna nie jest jeszcze w stanie odróżnić związków przedmiotowo-metonirnicznych i symboliczno-semantycznych, że charakteryzuje się synkretyzmem, a zatem jej „logika" — w konsekwencji — nie może pokrywać się z „logiką" przejść pomiędzy obydwoma typami związków, co sugeruje ze swej strony strukturalizm. Obecnie chcielibyśmy wzmocnić dotychczasową argumentację i przyjrzeć się bliżej lingwistycznemu źródłu inspiracji twórców koncepcji mito-logiki. Otóż ustalenia poczynione w kręgu językoznawstwa strukturalnego nie mogą stanowić wystarczająco prawomocnej przesłanki dla wiarygodnego poznawczo uchwycenia cech myśli pierwotnej z tego względu, iż strukturalizm nie rozpoznał (o czym, być może, zadecydował wzgląd na normę niepodejmowania problemów „naukowo” nierozstrzygalnych) okresu rozwoju mowy, kiedy opiera się ona wyłącznie czy też również — na swoistym synkretyzmie metonimiczno-metaforycznym. Lingwistyka nowożytna zajmuje się natomiast od razu tym etapem, kiedy język ufundowany jest na wcześniejszym wyodrębnieniu obu rodzajów tychże związków. Tak formułując nasze stanowisko, zakładamy tym samym, że ujmowanie języka w terminach nowożytnoeuropejskiego językoznawstwa teoretycznego (w każdej z jego wersji) merytorycznie nie odpowiada sytuacji językowej konstytuującej się w kontekście kultury typu magicznego.
Ten właśnie fakt — nicprzy.stawania rzeczonych kategorii językoznawczych do rzeczywistego statusu zjawisk ze sfery języka występujących w odmiennych „myślowo” (od nowożytnoęuropejskiej) kulturach — był już oczywiście zauważany na gruncie antropologicznej refleksji nad językiem; chodzi szczególnie o ten jej nurt, który — nieprecyzyjnie i w sposób wieloznaczny — nazywany jest etnolingwistyką. Ze stwierdzeń dotyczących zauważanej nieporównywalności rozkładu i charakteru językowych jednostek komunikatywnych nie wyciągano jednak konsekwencji skrajnie radykalnych; nawet skrajni relatywiści językowi w rodzaju B.L. Whorfa uważali za możliwe opieranie się na kategoriach wypracowanych w ramach naukowej refleksji nad systemem języka w celu odzwierciedlenia i wyjaśnienia „uniwersum języka i myśli” różnych kultur egzotycznych.
Badaczem, który jednoznacznie i w sposób zdecydowany podał w wątpliwość zarówno etnolingwistyczne pojmowanie języka pierwotnego, jak i opis jego funkcjonowania we wspólnotach typu plemiennego (z dominującą nadal świadomością magiczną), był Bronisław Malinowski. Wydaje się, że zbyt mało uwagi poświęcano jego „etnograficznej teorii języka”. Przy dokładniejszej eksplikacji poglądów Malinowskiego na temat języka okazuje się bowiem, że zakwestionował on reprezentowany przez większość antropologów i lingwistów sposób traktowania tej dziedziny kultury. Zdaniem twórcy funkcjonalizmu klasycznego, status języka pierwotnego nie sprowadza się do jego funkcji symbolicznej, do refleksji nad światem uskutecznianej za pomocą pojęć uformowanych w kontekście języka, lecz wynika z zupełnie odmiennych, pragmatycznych uwarunkowuó tej kultury, celom której służy. Zanim przejdziemy do zademonstrowania własnych sugestii co do hipotetycznego „stanu pierwotnego" zjawisk ze sfery mowy. warto pokrótce omówić podstawowy zrąb poglądów autora Ogrodów koralowych. Korespondują one w znacznej mierze z zasadniczymi intuicjami niniejszego rozdziału.
Mówiąc o poglądach Malinowskiego na język, należy wziąć pod uwagę, że rozpatruje on tę dziedzinę w dwóch odrębnych, ale uzupełniających się wymiarach. Pierwszy z nich to analiza języka jako sposobu działania; chodzi o płaszczyznę synchroniczną opisu
33
C. Lćvi-Straus&, Antropologia strukturalna, Warszawa 1970; lenie, Myfl nieoswojona. Warszawa 1969, on cztery tomy Mythologiąues, Paris 1964-1971.
Szczegółowe rozważania nad strukturalistycznym opisem „przejść" metonimiczno-metaforycznych zawiń min. praca J. Kmity, Kultura i poznanie. Warszawa 1985.