409
statku? Azali nie wiemy jak mała jest w nim liczba urodzeń ? Nie widzimy! jak starcy, słabi, kobiety i dzieci z przyczyny braku pozy* wienia, bez litości bywają od dzikich porzucani ? Azali nie umierają częstokroć od zimna, od dokuczliwych zmian powietrza i z braku pomocy? Same tylko opierają się i wytrzymują silne istoty, ale i te prędko się wyniszczają bezustaunemi pracami na polowauiu, przy łowieniu ryb, i t. d. Kzecz nie wątpliwa, ze obok dzikich, żyjących tu i owdzie rozproszonemi, bieduemi hordami po pustyniach północnej Ameryki (IJ, wzmaga się do zadziwienia błogi stan ucywilizowanych mieszkańców Zjednoczonych Stanów, szybko pomnaża się ich liczba: a więc żyją szczęśliwi, spokojniejsi, żyją dłużej i zdrowiej niż ich sąsiedzi. Ta jedna okoliczność rozw iązuje pytanie, i pokazuje że natura przeznaczyła nasz ród do życia towarzyskiego , że stworzyła także człowieka dla niego samego, pomimo ze do najwyższego stopnia doprowadzone towarzystwo inne natrafia szkopuły.
Zwierzę, więcej mając w swych władzach równowagi, nie ulega zwykle chorobom w swym naturalnym stanie. Nadewszystko zaś wrodzona dzielność jego naczyń trawnych najsilniejszą jest podporą jego zdrowia; a ponieważ w pewnych tylko czasach spółkują z sobą zwierzęta, nie osłabiają się więc zbytecznie cielesną roskoszą. Jedynemi słabościami które niekiedy zdarzają się czworonożnym
(i) Nie trzeba jednak sądzić iżby dzicy mieli być chorobliwa! niż człowiek ucywilizowany; przeciwnie uważa Benijamin Kush {Medicul inąuiries unii obierani-, Philadel-pliia, 1789, in 8vo, t. lj, że dzieci dzikich ludzi nie doznają ani chorób przy wyrzynaniu sic zębów, ani cierpią na robaki; nie widać między niemi ani garbatych, ani krzywych; we dwa lata dopiero odłączają je od piersi; rany ich goją się same przez się, bez żadnego lekarstw a; lecz w miarę jak ci dzicy cywilizują się, więcej doznawać zaczynają chorób; wszakże Cullon wylicza sześćset dwanaście chorób lub symptoinatów pochodzących od nerwów, a z których nie znają żadnej dzicy. Wreszcie jeżeli mniej jak my mają chorób, tedy za to ich choroby bywają gwałtowniejsze i zgubniejsze z przyczyny surowego i ladajakiego sposobu życia, w pośród dokuczliwych zmian powietrza.
Na Północy bywają bardzo podlegli suchotom czyli konsuinpcyi, pleurze, astmie, paraliżowi; na Paluduiu napada ich cholera morbus, zapalenie kiszek, i t. p. Ulegają także chorobom z wielkiego utrudzenia i pracy na polowaniu, na wojnie. A więc w dzikiem życiu, zabija człowieka zbyteczne utrudzenie, a zaś w ucywilizowanem, to warzy-skiem życiu, niewstrzemięźliwość ztlrowie niszczy. Ale ta niewstrzemięźliwość w ucy-wilizowanem życiu samym tylko dokucza bogatym, kiedy trudy szkodzą wszystkim dzikim. Badania także okazały, że dzicy krócej żyją uiż ludzie przemysłowi, ucywili-/ zowani.