263
a jej samej nie widzimy. Jakoż, jak trafnie zauważył Cycero: „Non ralet tantum animns, nt se ipse yideat. At ut oculus, sic animns se non videns alia cernit. Non yidet autem, quod minimum est, formam suam“ (cap. 27). Tylko na podstawie objawów duszy wypowiadamy, że z natury jej wynika, by była w połączeniu z ciałem. Atoli wcale nie możemy twierdzić, żeby stan rozłąki duszy był przeciwnym jej naturze, bo różne stany mogą być jakiejś rzeczy naturalne; motyl np. raz jest gąsienicą, raz poczwarką; woda raz w stanie płynnym, raz stałym, raz lotnym. Każdy taki stan jest naturalnym, bo w każdym posiada istota należycie do zmiany dostrojone zdolności i czynności.
Inna rzecz, czy my ten stan duszy nazwiemy doskonałym. Otóż najzupełniej się zgadzamy, że takiego stanu nie można nazwać doskonałym, bo dusza w nim będąca, nie wykonywa wszystkich czynności, do jakich z natury swej jest zdolną, bo nie ożywia ciała de facto, lubo władza ta tkwi w niej radykalnie. Tak to, co innego jest: nienaturalny stan, a co innego doskonały. Dusza będzie dostatecznie wyposażona we władze i potrafi ich odpowiednio do warunków używać, ale naturze jej bardziej odpowiada, gdy w swojem nieśmier-telnem życiu osiągnie możność wykonywania wszystkich swoich władz. Dlatego to rozum, jako taki, nie może mieć nic przeciwko jej połączeniu z ciałem, a więc nie może robić poważnego zarzutu przeciw zmartwychwstaniu ciał. Zależy atoli od Stwórcy, czy i jakie ciało zechce dać duszy, i dlatego zmartwychwstanie ciał nie wynika jeszcze bezpośrednio z nieśmiertelności duszy i nie może być żądaniem, wymogiem natury. Stąd nieśmiertelność duszy może być udowodniona w ścisłem tego słowa znaczeniu zapomocą rozumu, ale nie można udowodnić nieśmiertelności człowieka bez uciekania się do Objawienia. Rozum może co najwięcej pokazać, że zmartwychwstanie ciał jest możebne, dowodami tak zwanymi congruentiae, może uczynić tę rzecz bardzo nawet prawdopodobną, ale ściśle dowieść, że zmartwychwstanie ciał musi nastąpić, tego nie jest