296 PLATON.
ozenie to wprawdzie zostaje w zgodzie z hipotezą, ale nie wiele wyjaśnia, jak widać z dodatku, że taki cień miłości (eiSo)Xov sptoroę) właściwie nie jest miłością, lecz tylko przyjaźnią (<ptX(a)1). Ale wtedy niewątpliwie przepada jedność uczucia, gdy po jednej stronie będzie miłość zupełna, po drugiej jakaś życzliwość nieokreślona, jakieś pragnienie, podobne do niej, ale słabsze 2) i mimowoli dochodzimy do konkluzyi dziwracznej, że miłości prawdziwej, obopólnej nie ma ani między mężczyznami ani między mężczyzną a kobieta, bo jak nawiasem Platon przypomina, płodzenie dzieci jest szukaniem grubej uciechy zmysłowej »zwyczajem zwierząt*, praktyko-wanem przez tych, którzy już zapomnieli o zaświatowych ideach 3). Rażący ten wynik tłumaczy się najłatwiej tern, że młody filozof nie zdołał swrojej teoryi erotycznej zlać z mitami orfeuszowemi i pomysłami Empedoklesa w jedna całość zgodna, w którejby wszystkie części słuchały tej samej pobudki. Albowiem w poezyach owych była wędrówka dusz dobrze obmyślanym systemem, w któ-rym bogi za różne grzechy4) przechodzą kolejno przez świat roślinny i zwierzęcy, dopóki nareszcie w postaci ludzkiej przez udział w misteryach nie dostąpią, jeśli zechcą, wybawienia z fatalnego koła narodzeń. Te bajki panteistyczne trzymały się nieźle razem, ale były mało przydatne do uzasadnienia potrzeby filozofii, jako jedynego misteryum, mogącego odkupić ludzkość. Odrzucił więc Platon peregrynacye dusz po przez formy roślinne i zwierzęce i każe im od razu wcielać się w kształty ludzkie, ponieważ przypominanie sobie piękności nadziemskiej tylko w duszy rozumnej powstać może5). Z wielkim naciskiem tłumaczy, jak słyszeliśmy, dla czego dusza zwierzęca nie może dostać się do ciała ludzkiego 6). Ale gdy tysiąc lat po śmierci dusze poraź wtę>ry mają powrócić
*) Phaedr, p. 2 55 c.
2) Phaedr. p. 255 e; Sfc ócsfwp 7Eapa7i)aja(ioę p^v, da$evEaT^pma Sc. etc.
3) Phaedr. p. 2 5o e. Chociaż w ustępie tym mowa o zdroźnościach nienaturalnych, wyraz ;raiSoaTOpsfv niespodziewanie wtrącony, wyklucza z miłości wszelkie zmysłowe, nawet godziwe uciechy. Zob. Horn, Plato 11 studien p. 213.
4) Grzech przedświatowy, za który bogowie (SańjLCWEę) pokutują w ciałach doczesnych, zwykle nie jest oznaczony bliżej; Kmpedokles wymienia trzy przestępstwa (zob. v. 3 et 4): zabójstwo, pożywanie krwawych ofiar i krzywoprzysięstwo. Zob, Rohde, Psyche p. 472.
5) Phaedr. p. 248 d.
r>) Phaedr. p. 249 b.