390
prócz tego nie dają. A zatem za 2,000 franków żywić można stu ludzi przez rok, co dowodzi, jak łatwo jest wyżyć w gorących krajach. Prócz tego wydaje tam ziemia wiele owoców, korzeni, zwierzyny. Dla tego więcćj tam jest ludzi jak na Północy, gdzie ziemia nierównie skąpićj płodów dostarcza. Ponieważ w zimnych pasach zie mi, dla utrzymania życia potrzeba mięsa, stałych i w dużej ilości pokarmów, przeto więcćj tam kosztuje wyżywienie się.
Pokarm zwierzęcy rozgrzewa ciało i siły jego powiększa; dla tego północne ludy, bez użalenia się wytrzymują nieznośne dla innych ludów mrozy. Szczególniej lubią tłustość, rybi tran i łój. Zaproszeni na ucztę do Amerykanina w Zjednoczonych Stanach dzicy ludzie nie znaleźli dla siebie nic tak smacznego jak łojowe świćce, których każdy zjadł po kilka funtów. Ich silny żołądek bardzo dobrze trawi te istoty, które groziły śmiercią południowemu mie-szk ańcowi. Tego żołądek jest bardzo słaby, a nawet musi on go bezustannie wzmacniać, pobudzać używaniem pieprzu, cynamonu, imbieru, muszkatowych migdałów, których to aromatów natura hojnie dostarcza mieszkańcom ciepłych krajów, jak gdyby ich potrzeby przewidywała. Samojed lub Ostjak, opychający się zgorzkłym, śmierdzącym tranem i tłuszczem morskiego niedźwiedzia, twardćm, łyko-watćm mięsem szablogrzbieta, pijący ciepłą krew fok, bardzo łatwo te wszystkie pokarmy trawi; Indyjski zaś bramin ledwo strawić może kilka sztuk słodkiego owocu, lub lekką, zaprawną pachniącemi istotami ryżową galaretę.
Uważać więc należy ród ludzki jako podzielony, co do pokarmów, na trzy pasy na ziemi. Mieszkaniec międzyzwrotnikowy jest roślino-żywny, przybiegunowy mięsożywny (IJ, ludy zaś pośrednie używają pokarmów mięszanych zwierzęcych i roślinnych, a to w różnych proporcyjach, stosownie do zimy lub lata i niektórych innych podobnych okoliczności.
Wiele ludów w najgorętszych klimatach ubiegają się za mocno cuchnącćm a nawet wpół zepsutćm mięsem, które poczytują za snuto z czynionych 1811 r. atetyitycinych badań we Francy!, pokazało tlę, demie-izkańcy miast zjadają roczni# blisko po sześćdziesiąt fantów mięsa; we wsiach zae przypada na osobę około dwadzieścia fantów. Utrzymają przeciwnie. £e każdy Anglik zjada roczni# około dwieście dwadzieśda fontów mięsa; zaś marynarz# angielscy więcćj zjadają mięsa nii rolnicy francuscy.