obraz5 (82)

obraz5 (82)



blemów „afektywnej pamięci”, Bachelard ustalił, że tym, co znaczące w owym archetypie Dzieciństwa, są zapachy43. Fenomenolog proponuje więc nam całą antologię zapachów dzieciństwa zebranych przez najróżniejszych poetów u. U naszego filozofa, jeśli kosmologia była wielosensoryczna, jeśli psychologia określała się jako miłosny dialog duszy ze swym aniołem, to teofania objawiała się przede wszystkim jako teofania węchowa. Bóg to Dziecko, które jest w nas, a epifania tego dzieciństwa, to zapach dzieciństwa, na który naprowadza nas woń zasuszonego kwiatu. Smak „magdalenki” i zapach naparu u Prousta odsyłają tylko do pewnej tęsknoty biograficznej; zapach dla Bachelarda jest duchowym przewodnikiem wiodącym ku teofanii Dzieciństwa. Zasuszone kwiaty, paczula ze starych szaf wydzielają woń silniejszą niż zapach świętości, wonieją one na sposób teozoficzny!

To właśnie Bachelard, wyprzedzając Paula Ricoeura, odnajduje ewangeliczne zalecenie o Królestwie: „jeśli się... nie staniecie jak dzieci”, ponieważ prawdziwa anamneza nie jest płaską pamięcią 45, ani też, jak u Platona, odesłaniem do obiektywnego świata idei. Podejmując cytat wzięty z romantyka, Karla Philippa Moritza, Bachelard stwierdza, iż dzieciństwo jest ostatecznym dnem anamnezy. „Nasze dzieciństwo było Lctą, z której wodę pijemy, ażeby nie rozpłynąć się w minionej i przyszłej Całości. Jeśli chce się wyrazić to w języku jeszcze bardziej platońskim 46, powiemy, że Dzieciństwo jest Najwyższym Dobrem konkretnym, służącym za wzór, skutecznym”. Anamneza wszelkich symbolizmów zawartych we wszystkich marzeniach odsyła, poza czasem i jego troskami, do pierwotnej Nudy, do Dzieciństwa, do Pner aeternus, którego Jung i Kerenyi wykrywali w wiciu mitologiach 47. I autor Racjonalizmu stosowanego przywołuje w końcu Kierkegaarda, ażeby potwierdzić tę ostatnią intuicję, wyznając, iż w „skromnym życiu, które nie miało pewności wiary, działały obrazy jego pięknej książki” 48, a zwłaszcza odwołuje się do jednej z najbardziej sentymentalnych naszych mistyczek: do pani Guyon, z jej egzaltacją Duchem Dzieciństwa, kultem woskowej figury Dzieciątka Jezus.

W ten sposób fenomenologia poetyckich symboli marzenia wiedzie, poprzez kosmologię pojednania ze światem, poprzez intymną wspólnotę serca, gdzie czuwa anioł uczuciowej kompensacji, aż do teofanii, w której anamneza nie oświetla się już abstrakcyjnym Najwyższym dobrem, lecz ciepłem słońca promieniującego z dzieciństwa, pachnącego jak ponęty kuchni: „Słońce grubo posmarowane masłem piekło się na błękitnym niebie” 49. To dzieciństwo jest także Słowem, i to słowem w swoim najwyższym wzlocie radości: „Dzieciństwo, które jest sumą tego, co w ludzkim bycie nie-znaczące, ma właściwe znaczenie fenomenologiczne, czyste znaczenie fenomenologiczne, ponieważ znajduje się ono pod znakiem zachwytu. Dzięki łasce poety staliśmy się prostym i czystym podmiotem słowa zachwycać się” 50.

Geniusz Bachelard a polega na tym, że zrozumiał on, iż przezwyciężenie obrazoburstwa może się dokonać tylko poprzez medytację i wykroczenie poza „naukową”

93


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
55992 obraz5 (25) blemów „afcktywnej pamięci”, Bachelard ustalił, że tym, co znaczące w owym archet
Obraz9 (82) 6. Zmęczenie gleby- jednostronne wyczerpanie gleby ze składników pokarmowych, nadmierny
pedeutologia00003 są punktami odniesienia naszego widzenia świata i, co ważne, działania w święcie.
CCF20090831021 18 Przedmowa tymi *, którym Bóg we śnie użycza mądrości, toteż nic dziwnego, że tym,
73343 Obraz (3) Nie dam się pogrążyć w jałowej dyskusji nad tym, co pojawia się najpierw: zdolność o
Obraz5 (82) Jeśli negacja nie prowadzi do ekstazy, a rozpacz do daru prorokowania, to dlatego, że n
12463 Obraz2 (82) 70 Emile M. Cioran się nam ona zanikać? Czemu nie korzystać z jedności ze światłe
img020 (82) Levi-Strauss gie, okazuje się, że istnieją różne zespoły zachowań i postaw, które są uzn

więcej podobnych podstron