I
zachód do Kalifornii. W efekcie owych wędrówek ponad poc czarnych Amerykanów przeprowadziła się z Południa na i porzuciła tradycyjne wiejskie życie, stając się miejskim proletarij. przemysłowym1.
Mechanizacja uprawy ziemi wywarła ogromny wpływ na cą rolnictwa, pozbawiając środków utrzymania miliony farmerów j botników rolnych. Jednak jej wpływ na Afroamerykanów był bartf, dramatyczny i natychmiastowy, ze względu na wielką ich koncentr*. w regionie uprawy bawełny na Południu, gdzie mechanizacja wszechniła się szybciej i z większą siłą niż w innych rodź*, produkcji rolniczej. Równie ważne było to, że w odróżnieniu innych farmerów, ogromna większość czarnoskórych nie była » ścicielami ziemi, którą uprawiali. Ponieważ byli to głównie dzierżą*, pozostający na łasce i niełasce plantatorów, poza zasięgiem gospodą pieniężnej, dlatego nie dysponowali żadnym kapitałem ani środka które pomogłyby im przetrwać technologiczną burzę szalejącą wofe nich. Pastor Martin Luther King opowiadał, jakie było jego zdumią gdy odwiedzając w 1965 r. plantację w Alabamie spotkał dzierżawy którzy nigdy nie widzieli amerykańskiej waluty2.
Maszyna do zbioru bawełny okazała się dużo bardziej skutej niż proklamacja emancypacji i rzeczywiście wyzwoliła czarm? spod panowania plantatorów. Zapłacili za to straszną cenę. P04 wienie dzierżawionej ziemi i przymusowa migracja milionów cą noskórych nędzarzy na Północ, miały wkrótce rozpętać społeas i polityczne siły niewyobrażalnych rozmiarów — siły, które m wystawić na próbę samą istotę amerykańskiej umowy społea* W 1947 r. prawnik i biznesmen z Południa, David Cohn, błas wszystkich Amerykanów, by zwrócili uwagę na burzowe durne zbierające się na politycznym horyzoncie. Ostrzegał:
Kraj znajduje się na progu zmian tak wielkich, jak żadne dotąd od czasów rewolucji przemysłowej... W najbliższych kilku latach pięć milionów ludzi zostanie pozbawionych pracy na roli. Muszą się gdzieś podziać Ale gdzie? Muszą coś robić, ale co? Muszą gdzieś mieszkać. Gdzie « te mieszkania?
Większość w tej grupie stanowią czarni robotnicy rolni, całkowi® nieprzygotowani do życia w przemysłowym mieście. Jak przyjmie id
przemysł? Jaki skutek będzie miało rzucenie ich na rynek pracy? Jak odbije się to na stosunkach między rasowych w Stanach Zjednoczonych?
Czy ofiary mechanizacji rolnictwa staną się ofiarami konfliktu rasowego?
Dojdzie do wielkiej tragedii, jeżeli Stany Zjednoczone nie zaczną działać i to natychmiast na rzecz rozwiązania problemu, który dotyczy milionów ludzi i samych fundamentów państwa .
Gdy Afroamerykanie wędrowali na północ, nie wiedzieli, że w fabrykach Chicago, Detroit, Cleveland i Nowego Jorku właśnie zaczęła się druga rewolucja technologiczna, która miała znowu pozbawić ich korzystnego zatrudnienia. Tym razem zmiany ekonomiczne tworzyły nową, trwałą klasę niższą w śródmieściu oraz warunki sprzyjające zamieszkom społecznym i przemocy przez wszystkie następne lata.
Na początku czarni znajdowali jakieś zatrudnienie na niewyma-gających kwalifikacji stanowiskach pracy w przemyśle samochodowym, metalowym, kauczukowym, chemicznym i przy paczkowaniu mięsa. Właściciele fabryk często używali ich jako łamistrajków łub do wypełnienia próżni powstałej po zaniku imigracji robotników zagranicznych. Los czarnoskórych robotników na Północy ulegał stałej poprawie aż do roku 1954, kiedy zaczął się historyczny regres trwający do chwili obecnej.
W połowie lat 50. automatyzacja zaczęła zbierać swoje żniwo w całym sektorze wytwórczym. Najbardziej dotknęło to niewykwalifikowanych robotników właśnie w tych gałęziach przemysłu, w których koncentracja czarnych robotników była największa. W latach 1953-62 zlikwidowano 1,6 miliona miejsc pracy w sektorze wytwórczym13. Stopa bezrobocia wśród czarnych Amerykanów nigdy nie przekraczała 8,5% w okresie 1947-53, zaś wśród białych nigdy nie była wyższa od 4,6%, natomiast w 1964 r. bezrobocie wśród czarnych osiągnęło już 12,4%, a wśród białych tylko 5,9%. Od roku 1954 bezrobocie w Stanach Zjednoczonych było wśród czarnych zawsze dwa razy wyższe niż wśród białych11. W artykule zatytułowanym
g Tamże s. 51.
Tom Kahn, Problems of the Negra Moaemenł, „Dissent" 1/1964 s. 115.
Tamże g. 113; William Julius Wilson, The Truły Diśadaanłagei, Chicago; Uni-versity of Chicago Press, 1987 s. 30.
103
Jones s. 48.
Lemann, dz. cyt. s. 17.