P1060833 (2)

P1060833 (2)



32 Franci) Fergusson

miłości i zniszczenia, przedstawione na tle intrygi i rebelii. Pogrzeb Ofelii to śmierć prawdziwa, lecz „maimed rite” [skażony obrzęd]. Natomiast pojedynek Hamleta; z Laertesem jest formalnie ceremonią obrzędową, a naprawdę morderstwem. Ody doda się do tego dwór i rodzinę królewską zgromadzone na ten pojedynek, wówczas obraz rządów Klaudiusza (publiczne ujawnienie jego czarnych mszy) staje się całkowity.

Jest rzeczą oczywistą, że Hamlet odgrywa główną rolę w kolejnych „scenach obrzędowych” mających swoje centrum i punkt kulminacyjny w jego krótkiej sztuce. W czasie dwóch pierwszych obrzędów prologu jest on, tak jak i widzowie, po prostu zaskoczonym i stroskanym świadkiem wydarzeń. Po sekretnych zmaganiach się z aktu I, II i in przedstawia on sam, we własnej sztuce, swoją własną czarną mszę, swoją własną parodię obrzędu. Hamlet jest nieobecny w scenie „rozdarcia wewnętrznego”, kiedy obłąkanie Ofelii odsłania patos systemu i tych, którzy od niego bezpośrednio zależą, wszelka bowiem lojalność wobec Danii Klaudiusza obca jest już Hamletowi (gdziekolwiek by był). Hamlet powraca jednak z podróży do Anglii, by skażony obrzęd pogrzebu Ofelii zapisał się w jego chłodnej, wyczerpanej, lecz jasnej świadomości i żeby podjąć, przeznaczoną mu przez los, rolę w pojedynku przy końcu sztuki. Próbowałem prześledzić ceremonie obrzędowe jako stadia rozwoju „całości dramatu**, jest jednak jasne, że i w dramacie, i w kolejnych ceremoniach obrzędowych sam Hamlet jest jednocześnie głównym aktorem i centralnym „reflektorem*'. Pamiętając o tym, można teraz zaproponować interpretację roli Hamleta w świetle Shakespearowsldej idei teatru i tych tradycyjnych wartości społecznych, które znajdują się u podstaw tego dramatu.

PRÓBA INTERPRETACJI ROLI HAMLETA

For, by the image of my cause, I see The portraiture of his.

[Bo przez podobieństwo do mojej sprawy widzę i obraz jego sprawy.]

Edyp, jak już zaznaczyłem, jest na początku tragedii bohaterem, triumfatorem, człowiekiem zdolnym do sprawowania rządów, pod koniec jest, jak Tejrezjasz, kozłem ofiarnym, cierpiętnikiem, świadkiem tajemnej prawdy o ludzkim losie. Sztuka zaczyna się od konfliktu i kontrastu między Edypem a Tejrezjaszem. Pokazuje następnie, jak stopniowo rozpada się osobowość Edypa, i kończy się, gdy jest on ślepy, a jednocześnie wszystkowidzący i bezradny jak Tejrezjasz. U Hamleta widać jasno podobną metamorfozę: z bohatera przemienia się w kozła ofiarnego, z „the expectancy and rosę of the fair State*’ [całej nadziei, róży pięknego państwa] w szaleńca, w cierpiętnika z piątego aktu, składającego swe świadectwo i ofiarę. Rozwój ten nie jest jednak wyraźnie dostrzegalny dla niego samego ani też nie przebiega w serii wydarzeń łatwo zrozumiałych dla ogółu. Hamlet wyczuwa swą drogę na ślepo,- bez społecznej aprobaty, a nawet wbrew przyziemnym, pozbawionym wia> 'ry Duńczykom. Dopiero w piątym akcie Hamlet „czaję się dobrze” w tej jakby męczeńskiej roli, którą miTlos przeznaczył.

. W ciągu^ trzech^ pierwszych aktów sztuki Hamlet jest zaskoczonym i jak gdyby nie wierzącym w siebie bohaterem i księciem. Wie on, że „times are out of joint” [ćżas ze stawów wyskoczył) i że jest stworzony na to, żeby go zestawiać; wie on również, że Królewiczem winien kierować honor i ambicja, nie może jednak pogodzić tego ziemskiego kodeksu łże swym odczuciem zła w Danii ani z pozaziemskimi naleganiami Ducha Ojca. Od Corheilte*a do Drydena etyczna waga „honoru'’ uważana będzie za wystarczającą podstawę dramatu ludzkiego życia. Ale stosunek Hamleta do własnej sytuacji i sytuacji Danii zaprzecza tej uproszczonej filozofii. Kiedy spogląda on na Laertesa, tego „noble youth” [szlachetnego młodzieńca], zazdrości mu, zazdrości mu co najmniej jego prostych i honorowych motywów postępowania. Kiedy patrzy na Fortynbrasa, zazdrości mu zdolności ryzykowania życia własnego i życia innych ludzi dla honoru, nawet dla „eggsheU” [skorupki od jajka]. Gdyby mógł przyjąć ten kodeks, poczułby od razu, że zamordowanie Klaudiusza zaleczyłoby rozdarcie w jego własnej duszy i w społeczności. Jednakże świadomość zła miał Hamlet znacznie wcześniej, zanim dowiedział się o dosłownym występku Klaudiusza, i dlatego trudno mu uwierzyć, że zwykłe ukaranie Króla („oko za oko”) naprawi całą krzywdę, jaka została wyrządzona. W ten sposób dramat staje się czymś o wiele głębszym niż zwykła tragedia zemsty.

Hamletowi nie wystarczy prosty żołnierski kodeks honorowy, bo wzrok jego sięga głębiej i bardziej sceptycznie w te kosmiczne warunki ludzkiego bytu, które reprezentował symbolicznie teatr Shakespeare’a. Wzrok jego sięga poza miałkie zawikłania ludzkie, pokazane na pierwszym planie, i obejmuje zarówno porządek społeczny, który symbolizuje fasada dolnej części sceny, jak i porządek gwiezdny, o którym przypomina baldachim ponad głowami. Jest to szczególnie jasne w pierwszej scenie Hamleta z Rosenkrantzem i Guiłdensternem (a. II, sc. 2). W tej to scenie wygłasza on wielka mowę o człowieku, którą Tillyard cytuje jako przedstawienie tradycyjnie uporządkowanego świata. Ale mowa ta kończy się gorzko \**d yzt:q me, what is this ąuintessence of dust?” [a dla mnie czymże jest ta kwintesencja zepsucia?]

Chociaż Hamlet uznaje ten porządek świata, nie wie. gdzie jest w nim jego vłasne miejsce, nie wie nawet, która droga prowadzi w górę. Odczułby on na pewno silę tej uwagi Heraklita, której Eliot użył jako motta do Burnt ,\’orion: .Droga v górę i droga w dół są jedną i tą samą drogą”. Intelekt Hamleta igra ze światem tradycji religijnej z wszystko podgryzającą ironią, podobnie jak Montaigne w ipo-Ufie de Raimótul Sebonde — z ironią prawdziwie dwukierunkową, ponieważ ne może ani przyjąć starożytnego porządku moralnego i kosmicznego, ani go idrzucić.

Oto dlaczego ma on to rozpaczliwe poczucie wspólnoty z Rosenkrantzem i Guil-Jensternera. Wie dobrze, że są to mali krętacze nie dbający ani o Boga, ani o Diabła,

ta interpretacji


3


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
W rozpatrywanym przypadku należy rozpatrzyć mechanizmy zniszczenia przedstawione na rysunkach na nas
P1060831 (2) 28 Francis Fergusson stronników było uzależnione albo od nieświadomości, albo od ukryci
P1060831 (2) 28 Francis Fergusson stronników było uzależnione albo od nieświadomości, albo od ukryci
77570 P1060831 (2) 28 Francis Fergusson stronników było uzależnione albo od nieświadomości, albo od
P1060821 (2) 10 Francis Fergussoh dramatycznego: jego trójwymiarowość sceniczna, fakt, że zafascynow
P1060829 (2) 24 Francis Fergusson jak starożytna grecka scena tragiczna: podobnie element obrzędowy
P1060839 (3) 44 Francis Fergusson kierunkach, można znaleźć analogie miedzy Dania a Anglią, między
img054 (32) zawsze jest to jednak możliwe i wtedy ograniczamy się do dokładnego opisu zachowania się
35653 P1060837 (3) 40 Francis Fergusson Kenneth Burkę wykazał, że „działanie * może być określone w

więcej podobnych podstron