Klasy w społeczeństwie postkapitalistycznym (I): konflikt przemysłowy 237
strajku), to każdy członek społeczeństwa odczuwa tego konsekwencje. W tym znaczeniu przemysł bynajmniej nie jest odizolowany. Po trzecie, możemy zaobserwować raczej wzrost niż spadek wpływu rządu na przemysł. Z tego punktu widzenia przemysł i społeczeństwo także związane są z sobą tak blisko, jak nigdy dotąd. Wreszcie, nawet dzisiaj istnieje ogrom dowodów potwierdzających istnienie wzajemnych powiązań, niekiedy natury osobistej, między klasami rządzącymi w przemyśle i społeczeństwie. Mogłoby się wydawać, że skład ostatnich lub obecnych rządów w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Francji, Niemczech i innych państwach potwierdza tezę C. Wrighta Millsa, że „elita władzy” społeczeństw postkapitalistycznych jest stosunkowo jednorodna i zdominowana przez nosicieli zwierzchnictwa przemysłowego. Nie mam tu zamiaru wyśmiewać czy nie doceniać tego rodzaju zarzutów. Co najmniej dowodzą one, że instytucjonalne odizolowanie przemysłu jest zaledwie tendencją, a nie ukończonym procesem. Sądzę jednak, że mimo wszelkich zastrzeżeń tę opartą na tendencjach rzeczywistość można udowodnić, niemniej próbując przedstawić ten dowód, postąpimy słusznie, jeśli pozostawimy zbadanie szerszej tezy o odizolowaniu przemysłu do odrębnego opracowania i ograniczymy się do węższej kwestii, jaką jest instytucjonalne odizolowanie konfliktu przemysłowego.
Tezę, że w społeczeństwie postkapitalistycznym wraz z przemysłem został instytucjonalnie odizolowany także konflikt przemysłowy, można wyrazić bardziej precyzyjnie za pomocą kilku konkretnych twierdzeń. (1) Po pierwsze, stwierdzamy, że pozycja w strukturze zwierzchnictwa przedsiębiorstwa i pozycja w strukturze zwierzchnictwa w społeczeństwie niekoniecznie są już identyczne oraz że pozycja zajmowana przez człowieka w przemyśle nie przesądza z góry o jego pozycji w świecie polityki. (2) Z tego wynika, że ani ukryte, ani jawne interesy klasowe w konflikcie przemysłowym nie muszą być identyczne z ukrytymi i jawnymi interesami tych samych osób w konflikcie politycznym. Interesy przemysłowe dotyczą wyłącznie sfery przemysłu; zmierzają one przede wszystkim do zachowania lub zmiany przemysłowego status quo, a nie całościowego społecznego status quo. (3) Ponadto wynika z tego, że dominujące i podporządkowane klasy przemysłowe nie muszą już być częścią analogicznych klas politycznych. Teoria klas pozwala wyciągnąć wniosek, że w społeczeństwie jest tyle odrębnych klas dominujących i podporządkowanych, ile zrzeszeń. Tutaj stwierdzamy, że w społeczeństwie postkapitalistycznym rządzący i rządzeni w sferze przemysłu i społeczeństwie wykazują tendencje do tego, by stać się odrębnymi grupami. (4) Oznacza to, że przynależność do klasy przemysłowej nie decyduje automatycznie o tym, do jakiej klasy politycznej należy dany człowiek, gdyż w zrzeszeniach przemysłu i społeczeństwa politycznego działają niezależne wyznaczniki i mechanizmy alokacji.
Zanim podejmiemy próbę analizy niektórych empirycznych konsekwencji teorii przedstawionej za pomocą tych twierdzeń, warto poczynić pewną ogólną uwagę. Jedną ze zdumiewających i irytujących cech najnowszych teorii socjologicznych konfliktu klasowego jest to, że często prowadzą one do diametralnie różnych wniosków. O ile Burnham mówi o tym, że obecność konfliktu klasowego między pracodawcami (jako menedżerami) a pracownikami wcale się nie zmniejszyła, lecz nawet nasiliła, o tyle Schelsky sądzi, że na pytanie o znaczenie „dawnych” klas dla teraźniejszości należy odpowiedzieć „jednoznacznie przecząco”. Problemu tych niemożliwych do pogodzę-