32 Rytuały
(np. podniesienie panny młodej, połączenie rąk, wymiana obrączek między małżonkami).
Chorobą także zwykło sią traktować jako okres oczekiwania związany ze specyficznymi rytuałami zmierzającymi do przywrócenia normalnego stanu, czyli zdrowia.
Nie można jednak traktować tych praktyk jedynie jako świadectwa zmiany miejsca lub statusu, gdyż większość z nich pełni rolą inicjacyjną, tzn. umożliwia przekazywanie doświadczeń oraz dostęp do tajemnicy i sacrum. Współczesne społeczeństwo uprościło znaczną cząść tych obrządów, które równocześnie przeszły silniejszą lub słabszą laicyzacją. Niektóre popadły w zapomnienie z powodu zmiany obyczajów i pojąć. Jest to szczególnie widoczne w przypadku obrządów męskiej i żeńskiej inicjacji oraz rytuałów, które ustalały kontakty między płciami. Inne obrządy utrzymały się, szczególnie te, które wyznaczają kolejne etapy ludzkiego życia.
W dawnych społeczeństwach narodzinom towarzyszył zespół wierzeń związanych z pochodzeniem dzieci. Często uważano, że są one powtórnym wcieleniem przodków, ponieważ życie i śmierć wiązano ściśle z pokrewieństwem (po mieczu i po kądzieli).
W skład obrządów wchodziły zachowania symbolizujące oczyszczenie przed i po porodzie, ułatwienie trudnego porodu,przebłaganie losu noworodka oraz pamięci tego, którego był wcieleniem. Przyznanie imienia noworodkowi nadawało mu tożsamość i określało pochodzenie.
W wielkich religiach - chrześcijaństwie i islamie - tego typu obrządy i wierzenia utrzymały się, ulegając jednocześnie większym lub mniejszym przemianom. Poprzez ceremonią chrztu w chrześcijaństwie dziecko wchodzi w święty związek z Bogiem i staje sią członkiem Kościoła - z pomocą świętego, którego imię nosi oraz przy współudziale rodziców chrzestnych.
W społeczeństwie tradycyjnym elementy pogańskie często mieszały sią z chrześcijańskimi, widać to np. we współistnieniu legend o dobrych i złych wróżkach obecnych przy narodzinach oraz wiary w „anioła stróża” czy osobistego demona. Od połowy wieku zwyczaj chrzczenia noworodków nie jest już tak powszechny, lecz narodziny, nawet przy postępującej laicyzacji, zachowały wiele aspektów rytualnych (poza oficjalnym zgłoszeniem przyjścia na świat dziecka i nadania mu imienia), np. zawiadomienie pisemne (lub za pośrednictwem gazet) przyjaciół i znajomych. Powstaje nowy element obrzędu - organizowanie uroczystości rodzinnej, w trakcie której przyjaciele składaj ą. życzenia, gratulacje i ofiarowuj ^.prezenty dziecku oraz jego rodzicom.
We wszystkich dawnych i tradycyjnych społeczeństwach zmiana statusu z młodzieńczego na dorosły była wyznaczona zespołem bardziej lub mniej złożonych obrzędów inicjacyjnych. Na początku człowiek był uznawany za zdolnego do zawarcia związku małżeńskiego, założenia rodziny i pełnego uczestnictwa w życiu społecznym oraz do wypełniania zadań związanych z rolą kobiety lub mężczyzny we wspólnocie.
Pomimo odmian kulturowych, pierwotna inicjacja wykazywała wiele podobieństw zarówno w poszczególnych praktykach, jak i nadawanych im znaczeniach symbolicznych - zwłaszcza w okresie zerwania z dzieciństwem i otoczeniem matki oraz w fazie wejścia do grona dorosłych po zakończeniu nauki i prób. Młodzi ludzie obu płci są poddawani oczyszczeniu oraz próbie, którą odbywają w odosobnieniu. Inicjacja męska odbywa się w grupie, a składają się na nią: ujawnienie rodowodu oraz osób i przedmiotów uznanych za święte, określenie czynów (wojennych), których należy dokonać, często także okaleczenia ciała. Te ostatnie bywają różnorodne: obrzezanie u chłopców (odpowiednikiem u dziewcząt jest wycięcie łechtaczki, częste jeszcze w niektórych rejonach świata), u obu płci zaś piłowanie lub wybijanie zębów, przekłuwanie uszu lub nosa. Takie okaleczenia wraz z innymi próbami są traktowane jako powtórne narodziny, ostateczne osiągnięcie pełnoletności przez osobnika, który odpowiada archetypowi swojej grupy społecznej. „Szerzej rzecz ujmując - stwierdza Durkheim - uodpornienie na ból daje człowiekowi swoistą władzę, bo staje się on silniejszy od natury przez fakt, że potrafi ją pokonać”.
Inicjacja rozciąga się na bliżej nieokreślony przedział czasu i kończy się charakterystycznymi rytuałami „wyjścia”, np. powtórnym symbolicznym uczeniem się życia codziennego. Wtajemniczony udaje, że wszystko zapomniał, nie potrafi chodzić ani mówić, nie rozpoznaje domu ani rodziców i bełkocząc wraca na czworakach do wsi, należy go więc „resocjalizować”. Ten powrót do swoich ze