instytucjonalną żyda literackiego i kulturalnego od końca lat czterdziestych XIX w. Widzimy doniosłość zarówno tak zwanej rewolucji moralnej przed powstaniem styczniowym, jak i galicyjskiej formacji „przedburzowców", o których napisał bardzo ważną książką wspomniany prof. Maciejewski. Białe plamy zaczynają się wyraźnie wypełniać barwami.
Dwie ostatnie dekady przyniosły nawrót optyki całodziewiętnasto-wiecznej w zakresie syntezy historycznoliterackiej. Studia nad XIX w. objęły szeroki wachlarz zadań i problemów: periodyzację literacką; motywy i idee literatury; poetykę historyczną; świadomość literacką, czytelnictwo, komunikację literacką; życie literackie w porządku chronologicznym i przestrzennym; związki literatury ze świadomośdą zbiorową, pogranicza literatury i historii politycznej; literaturę w kontekście rozwarstwienia kultury. Badaniom tym służą pojęcia nie zawsze ostre i jednoznaczne: wiek XIX, dziewiętnastowiecz-ność, formacja dziewiętnastowieczna, formacja romantyczna. Przy datowaniu XIX w. nie powraca się, rzecz jasna, do anachronicznej chronologii sekulamej (1801-1900), ale też nie zawsze podtrzymuje się tradycyjne w polskiej historiografii ramy: 1795-1918, ostatnio reafirmowane w nowatorskiej syntezie, Historii Polski tego okresu, prof. Andrzeja Chwalby (Kraków 2000). W latach 70. ubiegłego wieku Bogdan Suchodolski zaproponował termin „romantyczna formacja kulturowa”, modyfikując tradycyjne widzenie „kultury okresu niewoli”. Podjął tę koncepcję Jerzy Ziomek, utożsamiając XIX w. z szeroko rozumianym romantyzmem. Janusz Maciejewski umiejscawia „dziewiętnastowieczną formację kulturową” między 1815 r. a wybuchem I wojny światowej. Istnienie trwałych związków światopoglądowych i estetycznych między romantyzmem, pozytywizmem a Młodą Polską konstatowali prof. Józef Bachórz (historyk literatury) i prof. Mieczysław Porębski (historyk sztuki). Mówiący te słowa umieścił „nasz literacki wiek XIX" w przedziale lat 1822-1920. Z kolei prof. Alina Kowalczykowa komponuje XIX w. z okresów literackich, romantycznego i pozytywistycznego. Dynamicznym i płodnym badaniom zdaje się nie przeszkadzać brak wspólnych i oczywistych założeń metodologicznych oraz merytorycznych. Nie przeszkadza, a może wręcz sprzyja?
Rzecz ciekawa, przy niektórych próbach syntezy całość dziewiętnastowieczna, jak by rzekł Mochnacki, „na dwoje się roznosi”. We wspomnianym podręczniku prof. Witkowskiej i prof. Przybylskiego Romantyzm (Warszawa 1997) tzw. oświecenie postanisławowskie omówiono wespół z romantyzmem sensu stricto. Nawet jeżeli wiele łączy literaturę lat 1795-1822 z okresem następnym, to trudno uznać za fortunną decyzję dotyczącą odrywania ostatniej fazy okresu oświeceniowego od dwóch faz poprzednich. Bardziej przekonuje tendencja do integrowania literatury drugiej połowy XIX w. Przykładem jest wydana w 2000 r. książka Ewy Ihnatowicz Literatura polska drugiej połowy