wniosków końcowych. Tymczasem zdarza się często, iż samo współwystępowa-nic badanych zjawisk uznaje się /a wystarczający podstawę ich opisu w relacji przyczynowo-skutkowej. A co gorsza, określa się ją wyłącznic, opierając się na wypowiedziach osób badanych, czyli subiektywnych opinii o takiej relacji, zamiast polegać także na badanych faktach. Nierzadko również badania pedagogiczne przeprowadza się w zbyt małej łączności z praktyką pedagogiczną, a niekiedy dopuszcza się do świadomego wprowadzania w błąd osób badanych (por. J. Brzeziński, 1999, s. 125 -179; M. Lobocki, 1999, s. 197-216). W ten sposób pomniejsza się nic tylko wartość poznawczą badań pedagogicznych, lecz także obniża ogólny prestiż pedagogiki jako nauki.
Warto więc głębiej zapoznać się z problemami metodologicznymi, aby zastosowanym metodom i technikom badawczym zapewnić możliwie wysoką trafność i rzetelność oraz by dzięki zgromadzonym z ich pomocą wynikom można było w sposób obiektywny rozwiązać nurtujące nas problemy badawcze. Jest to niewątpliwie jedna z ważnych dróg, umożliwiających zdobywanie coraz bardziej rozległej i solidnej wiedzy pedagogicznej. Doniosłą w tym rolę mogą odegrać z pewnością także przedstawione w pozostałych rozdziałach metody i techniki badań pedagogicznych. Warto przeto zapoznać się z nimi nieco bliżej.
Obserwacja w potocznym znaczeniu stosowana jest niemal stale w życiu codziennym. Stanowi także nieodłączny atrybut pracy zawodowej każdego nauczyciela i wychowawcy. Bez niej niemożliwe byłoby wykonywanie jakiejkolwiek funkcji wychowawczej i dydaktycznej zarówno w różnego typu szkołach, jak i placówkach opiekuńczo-wychowawczych, a także w rodzinie. Obserwacja taka polega na spostrzeganiu faktów, zjawisk czy zdarzeń bez podporządkowania ich ściśle określonym celom poznawczym. Tak więc rodzice, nauczyciele i wychowawcy, obserwując swych podopiecznych, mają na uwadze nic tyle cele poznawcze, ile praktyczne (por. A. Góralski. 1994, s. 16 i n.). Chcą dowiedzieć się często o sposobach zachowania się dzieci czy młodzieży nic po to, by zachowanie to dokładnie rozpoznawać, opisywać i analizować, lecz głównie po to, by ułatwić im prawidłowy rozwój, a sobie umożliwić skuteczne wobec nich podejście pedagogiczne. Nierzadko obserwacja dziewcząt i chłopców uwarunkowana jest sytuacyjnie. Po prostu oni sami niejako narzucają się rodzicom nauczycielom i wychowawcom jako nierozłączny obiekt ich postrzegania, przed którym nic sposób byłoby się im uchronić.
Rozumiana powyżej obserwacja niewiele ma wspólnego z obserwacją w sensie naukowym. Oprócz tego, że nastawiona jest głównie na cele praktyczne, pozbawiona jest również potrzeby pisemnego rejestrowania i psychologicznej czy pedagogicznej interpretacji zaobserwowanych danych, a także innych istotnych znamion obserwacji naukowej. Niemniej warto pamiętać, że zarówno obserwacja w rozumieniu potocznym, jak i naukowym nic jest na ogół procesem pasyw-no-receptywnym, lecz procesem aktywnym związanym z koniecznością koncentrowania się na obserwowanym przedmiocie. To znaczy, wymaga zaangażowania świadomości i pamięci ze strony obserwatora (P. Attcslandcr i inni, 1991, s. 95). Pomimo to obserwacja naukowa różni się istotnie od obserwacji w życiu codziennym.
Obserwacja naukowa w odróżnieniu od potocznej
Na ogół przez obserwację jako metodę badań naukowych w odróżnieniu od
obserwacji nienaukowej (potocznej) — rozumie się obserwację, która wymaga:
1) koncentracji uwagi na zachowaniach (reakcjach) ważnych z naukowego
45