112 Wolter
nieledwie tak nikczemnymi, jak i my sami. Co do mnie, wystarcza mi życie łagodnego dzikusa w samotni, którą sobie wybrałem, nieopodal pańskiej ojczyzny, gdzie i Pan powinien się znaleźć f1].
Zgadzam się z Panem, że literatura piękna i nauki wyrządzały niekiedy wiele zła. Wrogowie Tassa uczynili z jego życia pasmo nieszczęść, wrogowie Galileusza sprawili, że mając lat siedemdziesiąt gnił w więzieniach za to jedynie, że poznał ruch ziemi, i co jeszcze haniebniejsze —■ zmusili go, by się upokorzył. Od czasu gdy Pańscy przyjaciele rozpoczęli wydawanie Słownika Encyklopedycznego, ci, którzy ośmielili się stać ich rywalami, nazywają ich deistaini, ateistami, ba, nawet jansenistami.
Gdybym pozwolił sobie zaliczyć i siebie do tych, których dzieła mają za nagrodę jedynie prześladowania, wskazałbym Panu ludzi, którzy zawzięli się, aby mnie zgubić, od chwili kiedy wystawiłem Edypa: pokazałbym całą bibliotekę śmiechu godnych oszczerstw wydrukowanych przeciw mnie; zobaczyłby Pan księdza, byłego jezuitę, którego osobiście ocaliłem z najgorszych opałów, odpłacającego mi paszkwilami za usługę, jaką mu oddałem; człowieka większych jeszcze wiimego przestępstw, który wydał moje własne dzieło z przypisami, gdzie absolutna ignorancja obrzuca mnie najohydniejszymi oszczerstwami; innego jeszcze, który sprzedaje księgarzowi jako mój utwór kilka rozdziałów rzekomej Historii powszechnej, księgarza na tyle chciwego zysków, że drukuje ową gmatwaninę błędów, fałszywych dat, faktów i imion; wreszcie ludzi dość nikczemnych i podłych, by przypisać mi wydanie tego zbioru z nieprawdziwego zdarzenia. Pokazałbym Panu społeczeństwo skażone obecnością w nim takiego gatunku ludzi, jakich nie znano w całej starożytności, ludzi, którzy nie znajdując dla się uczciwego zajęcia, czy to robotnika, czy lokaja, a umiejąc na nieszczęście czytać i pisać, stają się rajfurami litera-
IMic-rs, koło Genewy, ojczystego miasta Rousseau.
D ł S C O U R S.
95
X_<E premier qui ayant enefos un terraia. s’avifii de dire, cni ijł a moi, & trouva
des gen* a ileś fimpics pour le croire, lut
cratt. Qiic Ofan
de crimcs, de guerres, dc meurtres, cuc dc mileres & d’horreurs n’eut point epargnts au Genrc-humain cclui qui arrachant les pkux ou comblant lc fofle. efle crie a fes fembia- .
bies. / Gardez-vous d‘ecouter cet impofteur; n»—,-->
Vous etc* per Jus, fi vous oubliez que i es »
perfonne^) Mais il y a grandę apparence, qu'a!ors les chofos en etoienc deja venues au
fruits font a tous, & que la Terre n*efl a ______-■fii*'
^-^-krtua ti fci a i m. apjjw . i ■. w .
‘MawAk.
point de ne pouvoir plus durer comme efles f’»—m - I etoient; car cctte idee de propriete, depen- 'l '.' dant de b.a.tcoin d'iJecs antćrieures cui t P* **
r. G s, , nont ^_
CJ *•+■* ^ / /* *•/*•-* *** * ' <7 "*]
Egzemplarz « Rozprawy o pochodzę ni u nicrowi**, polemicznymi W olteia