n O rozumie I.I.3
mierze z naszych idei w następującym porządku. Impresja najpierw uderza nasze zmysły i sprawia, że spostrzegamy ciepło lub zimno, głód lub pragnienie, przyjemność lub przykrość, taką lub inną. Kopię tej impresji tworzy sobie umysł i kopia ta pozostaje, gdy znika impresja — tę nazywamy ideą. Ta idea przyjemności lub przykrości, gdy powraca w duszy, wywołuje nowe impresje pożądania lub wstrętu, nadziei i obawy, które można słusznie nazwać impresjami refleksywnymi, gdyż z niej pochodzą. Te z kolei zostawiają kopię w pamięci i wyobraźni i stają się ideami; te nowe idee z kolei, być może, znów dają początek innym impresjom i ideom, tak iż impresje refleksywne są wcześniejsze tylko w stosunku do idei, które im odpowiadają; są natomiast późniejsze niż impresje zmysłowe i pochodzą od tych impresji. Badanie naszych doznań zmysłowych należy bardziej do anatomów i przyrodników niż do filozofów. Nie będziemy się w nie zapuszczali obecnie. Jako że zaś impresje refleksywne, a mianowicie namiętności, uczucia i pożądania, które przede wszystkim zasługują na naszą uwagę, powstają głównie z idei, to będzie konieczne odwrócić tę metodę, która na pierwszy rzut oka wydaje się najbardziej naturalna; i ażeby wyjaśnić naturę i zasady umysłu ludzkiego, trzeba szczegółowo przedstawić idee, nim przejdziemy do impresji. Dlatego też zdecydowałem się zacząć tu od idei.
Rozdział 3
O ideach pamięci i wyobraźni
Stwierdzamy w doświadczeniu, że gdy jakaś impresja była w umyśle, to może się w nim pojawić ponownie jako idea; i może się to stać na dwa sposoby: bądź tak, że w nowej swej postaci zachowuje ona w znacznym stopniu swą pierwotną żywość i jest czymś pośrednim między impresją a ideą, bądź też traci ona całkowicie swą żywość i jest czystą ideą. Władzę, dzięki której powtarzają się impresje w sposób pierwszy, nazywamy PAMIĘCIĄ. Drugą nazywamy WYOBRAŹNIĄ. Jest rzeczą oczywistą na pierwszy rzut oka, że idee pamięci są znacznie bardziej żywe i intensywne niż idee wyobraźni i że pierwsza władza przedstawia rzeczy w barwach bardziej wyraźnych niż te, których używa
druga. Gdy przypominamy sobie jakieś przeszłe zdarzenie, to jego idea spływa na umysł w sposób narzucający się; natomiast percepcja wyobraźni jest mglista i mdła i nie można jej bez trudności zachować w umyśle niezmiennie i stale w ciągu dłuższego czasu. Tu więc jest wyraźna różnica między jednym rodzajem idei a drugim. O tym szerzej będzie mowa poniżej2.
Jest jeszcze inna różnica pomiędzy tymi dwoma rodzajami idei, nie mniej oczywista, a mianowicie ta, że wprawdzie ani idee pamięci, ani wyobraźni, ani żywe ani mgliste, nie mogą zjawiać się w umyśle, o ile odpowiadające im impresje nie poprzedziły ich i nie przygotowały im drogi, niemniej wyobraźnia nie jest ograniczona do tego samego porządku i kształtu, jaki był w impresjach pierwotnych; natomiast pamięć jest pod tym względem w pewien sposób związana i nie ma możliwości zmian.
Jest rzeczą oczywistą, że pamięć zachowuje kształty pierwotne, w jakich jej przedmioty były dane pierwotnie umysłowi, oraz że ilekroć ten kształt się zmienia, gdy przypominamy sobie jakąś rzecz, to pochodzi to z jakiejś wadliwości czy niedoskonałości tej władzy. Historyk może, jeśli tak jest wygodniej dla toku opowiadania, opisać najpierw zdarzenie, które w rzeczywistości było późniejsze, lecz wówczas zaznacza on tę zmianę porządku, jeśli jest ścisły, i w ten sposób wyznacza właściwe miejsce swej idei. Tak samo rzecz się ma z naszym przypomnieniem miejsc i osób, z którymi kiedyś się zapoznaliśmy. Głównym zadaniem pamięci nie jest zachowanie prostych idei, lecz ich porządku i układu. Krótko mówiąc, tę zasadę potwierdza taka ilość zjawisk potocznych i znanych, że możemy sobie zaoszczędzić trudu i nie badać rzeczy dalej.
Podobnie oczywista jest nasza druga zasada, a mianowicie ta, że wyobraźnia swobodnie transponuje i zmienia swoje idee. Opowiadania zmyślone, jakie spotykamy w poematach i powieściach, stawiają tę rzecz ponad wszelką wątpliwość. Naruszony tu jest całkowicie porządek naturalny rzeczy i nie mówi się tu o niczym innym, niż tylko o koniach skrzydlatych, o smokach ognistych i o olbrzymach potwornych. I ta swoboda wyobraźni nie wydaje się dziwna, gdy zważymy, że wszystkie nasze idee są kopiami naszych impresji i że nie ma ani jednej pary impresji, które byłyby całkowicie nierozdzielne. Nie mówiąc już o tym, że
1 Część III, rozdz. V.