KARL R. POPPBR
czymś zdecydowanie odmiennym od mającego również charakter dyspozycji poczucia lokalizacji czasoprzestrzennej, które występuje u zwierząt. Wspomniane dyspozycje ludzkie są bowiem powiązane z innymi dyspozycjami ukierunkowanymi na teorie: teorię czasu opartą na cyklu dnia i nocy, teorię przestrzeni jako uporządkowanego zbioru niezmiennych odległości przestrzennych między znaczącymi ciałami fizycznymi oraz teorię ciał fizycznych jako znaczących elementów stałych w naszym otoczeniu. Nasząjaźń czy też nasze ja konstytuuje jednak częściowo to, iż możemy pojmować siebie jako coś, co jest zlokalizowane w tym układzie i zajmuje określone położenie, przemieszczając się w tym układzie. Nadto, pojmujemy nasze ciała, podobnie jak inne ciała, jako elementy niezmienne lub jako elementy podlegające powolnym zmianom. Uświadamiamy sobie i zaczynamy rozumieć cykl jawy i snu, a także występowanie luk w ciągłości naszej świadomości we śnie, choć nasze ciała zachowują nieprzerwaną ciągłość. Otóż wszystko to ma, rzecz jasna, naturę teoretyczną: jest uzależnione od języka opisowego, a nawet od języka argumen-tacyjnego.
Doniosłą rolę odgrywają tutaj specyficznie ludzkie funkcje naszej pamięci.
Pamięć, w najszerszym sensie, może być przypisywana rzeczy, której zachowanie jest zależne od jej historii. W tym najszerszym sensie o magnesach i ogólniej o kryształach, a więc o najbardziej złożonych strukturach fizycznych — i z pewnością o wszystkich organizmach — można powiedzieć, iż mająpamięć. Jak wspominałem podczas mojego poprzedniego wykładu, elektrony jej nie mają. Wedle tego, co wiemy, nie mają jej również atomy. Na podstawie zachowania śpiącego psa możemy podejrzewać, że wszystkie psy śnią. Różnorodne elementy pamięci odgrywają prawdopodobnie w tych snach rolę podobną do tej, jaką odgrywają w naszych snach. Ale kontrolowane przywoływanie ludzkich przeżyć, takie jak wówczas, gdy przed laty nauczyliśmy się na pamięć wiersza i próbujemy go sobie świadomie przypomnieć, jest możliwe tylko dzięki wię-ziom łączącym nas z przedmiotami świata 3. Dotyczy to nawet świadomego przypominania sobie minionych zdarzeń: odszukujemy je, próbując skojarzyć z innymi elementami pamięci, zgodnie z przyjętą przez nas teorią naszej dotychczasowej historii. We wszystkich tych wypadkach posługujemy się wiedzą, która — przynajmniej częściowo bądź potencjalnie —jest sformułowana w języku.
Wszystkie te okoliczności wyraźnie wskazują, że nawet rola, jaką odgrywa w naszej świadomej jaźni pamięć, jest zakotwiczona w święcie 3 — świecie wiedzy podatnej na krytykę, wiedzy w sensie obiektywnym. Poddajemy nieustannie krytyce nasze próby przywoływania czy rekonstruowania jakichś wspomnień, jako nieadekwatne, i próbujemy odnaleźć brakujące elementy.
Otrzymujemy w ten sposób wynik, o którym wspominałem w trakcie mojego poprzedniego wykładu: ja czy też jaźń pozostaje w ścisłym związku z wyższymi funkcjami języka. A to wskazuje, że pełna świadomość wzajemnie oddziałuje z ośrodkiem mowy w naszym mózgu.
Sformułuję teraz niektóre z przedstawionych tu idei oraz kilka innych idei w formie trzech tez.
1. W toku ewolucji gatunku]a, jaźń czy też samoświadomość pojawia się wraz z wyższymi funkcjami języka — to znaczy opisową i argumentacyjną— i wzajemnie oddziałuje z tymi funkcjami.
2. W procesie rozwoju dziecka]^ jaźń czy też samoświadomość rozwija się wraz z wyższymi funkcjami języka; pojawia się zatem dopiero wówczas, gdy dziecko nauczy się już wyrażać siebie, porozumiewać się z innymi, rozumieć relacje, wjakich pozostaje z innymi ludźmi, i przystosowywać się do środowiska fizycznego.
3. Ja czy też jaźń jest — z jednej strony — związana z centralną funkcją kontrolną mózgu — z drugiej zaś oddziałuje wzajemnie z przedmiotami świata 3. O tyle, o ile jaźń oddziałuje wzajemnie z mózgiem, miejsce, w którym dochodzi do interakcji, może zostać zlokalizowane anatomicznie. Zgłaszam sugestię, iż owa interakcja zachodzi głównie w ośrodku mowy w mózgu.
O pierwszej z tych tez, dotyczącej rozwoju językowego gatunku, mówiłem obszernie wcześniej i nie będę teraz dodawał niczego nowego.
0 tezie drugiej, dotyczącej rozwoju samoświadomości dziecka, poczynię tylko jedną czy dwie uwagi.
177