o charakterze polisemicznym. Czy podobnych zmian znaczeniowych nie znajdzie się w obrębie innych pełnoznacznych części mowy? Spójrzmy na nie pod kątem zarysowanego przez Arutiunową przeciwstawienia odróżniającego te elementy leksykalne, które służą funkcji identyfikacji, oraz te. które służą określaniu. Otóż charakter zmian znaczeniowych zależy od funkcji leksykalnej elementu podległego zmianie. W związku z tym przyjąć należy zróżnicowanie „metafor językowych” na dwie podstawowe klasy. Pierwsza z nich to omówione poprzednio wyrażenia z zakresu nazewnictwa, drugą stanowią wyrażenia określające o zatartym mechanizmie przenośnym. Jedne i drugie cechują się pełną konwencjo-nalizacją. Jakie różnice zachodzą między nimi w sferze znaczeniowej?
Jak już powiedzieliśmy za Arutiunową, nazwy rzeczownikowe należą do tej dziedziny słownictwa, która prymamie służy identyfikacji przedmiotów. Z tym wiążą się pewne inne właściwości funkcjonowania tych nazw. Użycie słów należących do tej kategorii leksykalnej zdominowane jest przez aspekt referencjalny. Ma to również miejsce w wypadku zastosowania określonych nazw w nowej funkcji znaczeniowej (dla zidentyfikowania przedmiotów nie mających dotąd innej nazwy). Owo przesunięcie funkcji kodowej odbierane jest - jak powiedzieliśmy jako przeniesienie nazwy bez jej znaczenia, a więc nie uruchamia się tam mechanizm predykatywny właściwy metaforze. Nowo powstała nazwa wyczerpuje się znaczeniowo w samym odesłaniu referencjalnym.
W innej sytuacji znajduje się pod tym względem sfera leksyki, która służy wyrażaniu cech (zdeterminowanych czasowo bądź atemporal-nych);i. Elementy językowe należące do tej dziedziny leksyki spełniają prymamie funkcję piedykalywną. To łączy je ze zjawiskiem metafory, które - jak wiemy również jest oparte na mechanizmie predykacji. Użycie elementu słownikowego tego typu w nowej funkcji, w nowym odniesieniu zawsze wiąże się z zachowaniem jego predykaty wncgo c harakteru, nie podlega też stabilizującemu semantycznie wpływowi czynników refe-rencjalnych oddziałującemu na strukturę znaczeniową nazw. Z tego
- „Metafory językowe” tego typu odrębnie potraktowała Arutiunową - w związku z odróżnieniem sfery leksyki pełniącej funkcję identyfikacji i afery lektyki o funkcji predykaty wnej (zob przypis 12).
względu przesunięcia w zakresie użycia elementów języka należących do słownictwa określającego zachowują bliski związek z metaforą. Można w nich jednak obserwować stabilizację szeregu motywacyjnego przenośni i jego uproszczenie, co wiąże się z konwencjonalizacją danego słowa w nowym znaczeniu. Końcowym etapem zatarcia mechanizmu przenośnego jest całkowite ujednoznacznienie słowa i powstanie jego wariantu znaczeniowego aktywizowanego w odpowiednim kontekście. Wyrażenie takie określane bywa jako metafora zleksykalizowana - pozbawiona cech żywego aktu metaforycznego22. Znaczenie owego wyrażenia jest semantycznie proste, nie wykazuje właściwego metaforze napięcia pomiędzy znaczeniem danego zwrotu i jego aktualnym sposobem użycia.
Przykłady tego typu zleksykalizowanych użyć przenośnych są niezmiernie liczne. Tego rodzaju zatarte przenośnie stanowią bardzo produktywny mechanizm powiększania zasobów leksykalnych13. Nie
:: Leksykalizacja metafor, czyli ich ujęzykowienie, jest przedmiotem rozważań - jeśli idzie o nowsze prace poświęcone metaforze — m.in. P. Ricoeura (por. Meta-foryczne i me-ta-fizyczne), który opiera się na opracowaniu M. Le Guema, Semantiąue de la metapho-re et de la mitonymie, Paris 1973 oraz poglądach Hegla. Le Guem, znający dobrze późno-retoryczną tradycję francuską (prace du Marsais'go i Fontaniera), sprawie leksykalizacji metafory poświęcił osobny rozdział (por. rozdz. IX). Wskazał na wpływ czynników po-zajęzykowych na intensywność leksykalizacji: oddziałują na nią okoliczności takie, jak przechodzenie wyrazu z jednego języka do drugiego, z jednego środowiska do innego oraz różnice kultury materialnej (częstszy kontakt z denotatami nazwy w jej użyciu pochodnym niż z denotatami znaczenia podstawowego). Niepełna leksykalizacja metafor dopuszcza według Le Guema ich wtórne umetaforycznienie - deleksykalizację.
W Polsce na temat leksykalizacji pisał m. in. S. Skorupka w studium Z zagadnień frazeologii, „Poradnik Językowy" 1953, z. 8-9-10 (szczególnie część III: Zjawisko leksykalizacji).
Z nowszych prac polskich na temat roli przenośni w rozwoju zasobów leksykalnych języka wymienić można m. in. następujące studia: J. Rozwadowski, O zjawiskach i rozwoju jfzyka, wyd. 2. Kraków 1950; S. Skorupka, Przenośnie w języku potocznym, „Poradnik Językowy" 1949, z. 1, 2; Zwroty i wyrażenia przenośne w języku potocznym, „Biuletyn Towarzystwa Naukowego Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego" nr 8, Lublin 1946. Zob. także: II. Kurkowska, S. Skorupka, Stylistyka polska. Zarys, Warszawa 1959, s. 186 i nast.
Na rolę ujęzykowionej metafory w zapełnianiu braków słownikowych wskazywali juz od najdawniejszych czasów autorzy kompendiów retorycznych; obszerny fragment swych wywodów sprawie tej poświęcił C. Uh. du 1780, c/ęsc 11.
rozdział o katachrezie. '^<-hJ\Jc±>Uc3>Sj
351