i prowadzą na posterunek policji. Na wszelki wypadek najpierw biją”. Song pracujący w Shenzhen-Guanlan podsumował: „A gdzie prawo i przepisy? Tu panuje prawo przemocy! (...) Policja ludowa nie wchodzi do ‘zakazanego miasta’ Terry’ego Gou”. Tę opinię podziela wiele innych osób. Ochrona spełnia w Foxconnie funkcję organu władzy i policji. Kiedy ktoś z zatrudnionych zadzwoni z firmy pod numer 110, jego połączenie zostaje automatycznie przekierowane do działu bezpieczeństwa firmy. Jeżeli na terenie należącym do fabryki dojdzie do działań niezgodnych z prawem, to policja nie może tak po prostu przyjechać do zakładu. Pracownicy powinni raczej zwrócić się do ochrony o pomoc w rozwiązaniu problemu. Służba ochrony jednak nie rozwiązuje problemów, które nie mają związku z interesem firmy, a więc nie chroni interesów pracowników ani nie zapewnia im bezpieczeństwa. Pracownik z Taiyuan wyjaśnia: „Ochrona nadzoruje i przywołuje do porządku pracowników, którzy (na terenie fabrycznym) przechodzą przez ulicę przy czerwonym świetle albo poza przejściem dla pieszych. Jeśli natomiast przed bramą fabryki pobije mnie jakiś lump - a jestem w firmowej odzieży - ochrona nie kiwnie palcem”. Inny pracownik powiedział: „Za ochroną stoi szef! ”. W istocie aparat bezpieczeństwa służy umacnianiu władzy reprezentowanej przez szefa.
Rekrutacja i wypowiedzenie
Żeby zostać zatrudnionym przy produkcji, trzeba przejść badania lekarskie i kondycji fizycznej, przedłożyć świadectwa i dokumenty, zaliczyć pisemny sprawdzian lub ocenę i otrzymać przydział do konkretnego działu. Foxconn stosuje sito, które ma wyłonić pracowników najlepiej znoszących tempo pracy jak również posiadających cechy niezbędne do pracy przy linii produkcyjnej. Najbardziej pożądanymi cechami decydującymi o zatrudnieniu kandydatów są wiek i sprawność fizyczna.
Uczennica, która została zatrudniona, opowiada o swoich wrażeniach z pierwszych dni pobytu w fabryce: „Kiedy po raz pierwszy poszłam na badanie kondycji fizycznej i rozmowę kwalifikacyjną od razu poczułam, że Foxconn nie traktuje nas jak ludzi. Po przyjściu na badanie musieliśmy ‘na dzień dobry’ rozebrać się, wyciągnąć ramiona i rozłożyć palce. Pochylali nas, obracali i badali od góry do dołu. Niektórym kazali robić ćwiczenia rozciągające, żeby sprawdzić giętkość ciała. Podczas badania lekarskiego sprawdzali, czy nie mamy blizn na klatce piersiowej, brzuchu i plecach. Kiedy zrobili pomiary ciała, kazali głośno wymawiać nazwiska, żeby zorientować się, czy nie jesteśmy ślepi lub głusi. Czułam się jak towar wystawiony na sprzedaż dla klienta, szukającego zdrowych i silnych, na których warto wydać pieniądze, a odrzuca bezwartościowych”.
Niektóre zakłady, np. w Kunshan, zatrudniają pracowników tylko w wieku od 16 do 24 lat. To wiek, w którym siła robocza jest świeża, zdrowa, szczególnie nadaje się do pracy przy linii. Umowa o pracę przy linii produkcyjnej zawierana jest zwykle na dwa lata. Z wyjątkiem niewielu specjalistów o szczególnych kwalifikacjach, którym przedłuża się ją i którzy mogą dostać awans, szeregowi pracownicy po upływie tego okresu muszą opuścić fabrykę. Kryje się za tym dążenie do wyciskania, dzień w dzień, siły życiowej z młodych, sprawnych fizycznie ludzi, a potem, kiedy ich siły osłabną, wyrzuca się ich jak uszkodzony i zużyty towar.
W obliczu takiej intensywności pracy i monotonii połączonych z brutalnymi metodami zarządzania wiele osób codziennie podejmuje decyzję o wypowiedzeniu umowy. Wypowiedzenie umowy najeżone jest jednak licznymi przeszkodami. Foxconn wymaga złożenia wypowiedzenia na miesiąc przed opuszczeniem firmy. Najpierw trzeba uzyskać zgodę kierownika linii, który wręcza formularz wypowiedzenia. Następnie trzeba uzyskać zgodę na wypowiedzenie od wszystkich po kolei: oprócz kierownika linii od kierownika grupy i jego zastępcy, kierownika działu, dyrektora i pozostałych. Potem pracownik idzie z formularzem wypowiedzenia do internatu po potwierdzenie współmieszkańców z pokoju, z administracją internatu załatwia formalności związane z wyprowadzką, uzgadnia co zrobić z osobistymi rzeczami. Potem zwraca odzież roboczą i firmową legitymację a na koniec w biurze kadr rozwiązuje umowę i poddaje się kontroli ochrony fabrycznej. Do chwili zatwierdzenia wypowiedzenia zobowiązany jest nadal pracować. Jeżeli w okresie rozwiązywania umowy nie stawi się do pracy, wówczas traci wynagrodzenie z uzasadnieniem samowolnego oddalenia się z miejsca pracy. Proces wypowiedzenia jest tak skomplikowany, że jeżeli czasem coś pójdzie nie tak jak trzeba, wypowiedzenia nie da się skutecznie przeprowadzić.
Pracownicy w parku przemysłowym w Shenzhen-Longhua opowiadali, że musieli przedłożyć pisemną zgodę 15 przełożonych. „Nie wiemy do kogo się zwrócić i gdzie te osoby można znaleźć. Dlatego większość z nas nie może wypowiedzieć umowy zgodnie z przepisami regulaminu”. Dodatkowo każda linia produkcyjna wyznacza określoną „liczbę wypowiedzeń”, czyli maksymalną liczbę wypowiedzeń dozwolonych na danej linii w okresie miesiąca. W lipcu jedna z pracownic opowiadała: „U nas w jednym miesiącu może wypowiedzieć umowę tylko jedna osoba. Mamy już listę osób oczekujących na wypowiedzenie do października”. Gdy złożone wypowiedzenia osiągną wyznaczoną liczbę, kierownik linii może odmówić wydania na nie zgody. Pewna kobieta powiedziała tak: „Ja już złożyłam wypowiedzenie, ale kierownik linii nie chciał go podpisać, na zasadzie, jak ci się nie podoba, to zjeżdżaj. Poszukałam więc