pracowała na inną zmianę. „Łącznie przepracowałam osiem lat na nocnej zmianie”. Wydawałoby się, że jej kariera w Foxconnie przebiegała gładko. Po kilku miesiącach awansowała na operatora maszyn, potem szybko na kierowniczkę linii, ale na tym stanowisku pozostała już ponad 10 lat. Jej wynagrodzenie wzrosło z 300 do 400 juanów w latach 90. do 3-4 tys. juanów. W międzyczasie miała już 40 lat i nawet gdyby uzyskała szansę awansu na stanowisko kierowniczki działu, ze względu na stres już by go nie przyjęła.
Xu wypowiedziała umowę, wraz z mężem kupiła dom w rodzinnym mieście w prowincji Jiangxi, gdzie otworzyli sklep z warzywami. Sprzedaż była męcząca, wstawała codziennie o godz. 2:00 nad ranem, żeby przywieźć warzywa, a praca nie była tak czysta, jak w fabryce. Dla Xu sklep wart był jednak tego wysiłku, o ile miała go pod kontrolą i mogła nim sama kierować. „Od powrotu w ojczyste strony jest mi po prostu dobrze. I tak jest codziennie”.
To opowieść o pierwszym pokoleniu migrantów zarobkowych, którzy nie narzekali na skromne warunki pracy, wytrzymywali ponad 10 godzin dziennie w zamian za kilkaset juanów miesięcznie i pozostawali wierni jednej fabryce. Większość ludzi z tamtego pokolenia stawiało sobie skromne, ale za to realistyczne cele: zarobić pieniądze, potem wrócić w ojczyste strony i wybudować dom. Koło się zamyka. Przed 20 laty Xu skończyła wyższą szkołę średnią, wyruszyła do pracy w fabryce i w międzyczasie zdążyła powrócić do domu. Jej córka właśnie skończyła szkołę średnią i szykuje się do opuszczenia domu w poszukiwaniu pracy. Los migrantów zarobkowych powtarzają kolejne pokolenia, nie jest jednak za każdym razem jednakowy. W miastach również nastąpiło wiele zmian, a córka Xu ma dzisiaj wobec miasta zupełnie inne oczekiwania i inaczej wyobraża sobie swoją przyszłość.
Rozdział 3
Liang Zicun, Bao Chengliang, Lu Huilin