27
dziennymi czynnościami: dnie i noce, miesiące księżycowe, cykl pór roku, teraźniejszość obecną i bliską (określaną np. Wailbiri jidjaru, Pitjanjara mulaba w opozycji do Czasu Snu), historyczną przeszłość, bliską przyszłość, nie mają one jednak dla nich tej absolutnej wartości, jaką my przykładamy do struktur czasowych. Jak pisze Kenneth Maddock: „Patrząc z punktu widzenia standardowego Australijczyka, istotny jest fakt, że kreacyjny okres leży gdzieś poza żywą pamięcią i nie może być związany z nią w żadnym z gatunków tradycji ustnej. W efekcie przeszłość jest serią poziomów: okres, który można objąć pamięcią (włączywszy pamięć poprzednich generacji ojców i dziadów); okres nieznanej głębokości, o którym zasadniczo nic nie wiadomo (poza tym, że przypuszcza się, że życie wyglądało tak samo jak obecnie); okres stwórczy (zwykle zwany „Czasem Snu” lub po prostu „Snem”); a poza nim coś bezkształtnego i pozbawionego zdarzeń”1. Przede wszystkim Czas Snu odnosi się do rzeczywistości opowiadanej w mitach. Według Stannera2 można wyodrębnić trzy główne zakresy zdarzeń związanych z Czasem Snu, przekazywanych w fabułach mitycznych:
- Wszelkie cudowne zdarzenia: pojawienie się na świecie ognia i wody, ich wykradzenie i odzyskanie, pomyłka pierwszych ludzi przy czarach, która sprowadza na nich śmierć, utworzenie rzeźby terenu, ustalenie tras ciał niebieskich.
- Precedens w ustanowieniu pewnych rzeczy: rozdzielenie się ludzi i zwierząt z jednego pnia, otrzymanie przez czarodziejskiego kangura jego koloru, ustanowienie podziału plemiennego i klanowego, pierwsze umieszczenie duchów dzieci w sadzawkach, wiatrach i liściach drzew.
- Ustanowienie podstawowych instytucji życia: w Czasie Snu pogwałceniu ulegało małżeństwo egzogamiczne, wymiana sióstr, inicjacja. Mężczyźni Epoki Snu praktykowali cudzołóstwo, oszukiwali i zabijali się nawzajem. Był to bowiem okres, kiedy z pierwotnego chaosu wyłaniały się zasady organizacji społecznej i porządku kosmicznego.
Opowieści mityczne są rodzajem komentarza, postanowienia dotyczącego ustanowienia światowego porządku, są drogą urzeczywistniania się pierwiastka poruszającego światem. Nazwać je można poetyckim kluczem do rzeczywistości. Taki jest początek świata, czas pierwszy, kiedy wszystko było jednością niezróżnicowaną. Jest to świat snu, który nie zniknął ostatecznie, niewidzialny, czai się wokół i tylko przypisanemu do form umysłowi ludzkiemu może się objawić poprzez jakiś klucz, bramy percepcji przekraczane w odmiennych stanach świadomości, może się ujawnić na nowo.
U Wailbiri z Pustyni Piaszczystej elementy kosmosu są efektem snu przodka, który najpierw wizualizuje swą przyszłą wędrówkę „w głowie”, projektuje wszystko
Religion in Aboriginal Australia; An Anthology, M. Charlesworth, H. Murphy [eds]., St. Lucia 1984, s. 24. Por. studium poświęcone recepcji czasu w Afryce: A. Zajączkowski, Czas Afryki Czarnej, [w:] Czas w kulturze, red. A. Zajączkowski, Warszawa 1988, s. 15-45.
W. E. H. S t a n n e r, The Dreaming,... op. cits. 515-518.