ik2
giki postępowania Wyspiarzy. Należy zatem odwołać się do osynników po-zareligijnych, przede wszystkim zaś do tradycyjnego pojęcia pracy, które podobnie jak Inne idee nie zostało zmienione przez kontakt kulturowy oraz wziąć pod uwagę zachowanie się i postępowanie Europojozyków, widziane oozyma Wyspiarzy.
Proces praoy ludzkiej w ujęoiu tradyoyjnytn, należy to jeszcze raz podkreślić, jest tworem składaj^ąoym się zarówno z czynności wykonywanych przez ozlowleka, jak i rytuałów kultowych zapewniających współdzia-łalność bóstw 1 przodków z człowiekiem. Ponieważ zaś bóstwa, duchy i ludzie żyją i przebywają w tym samym geograficznie środowisku oraz mają ten sam materialny charakter, dlatego loh działalność ma również tę samą utylitarną wartość. Praoa i techniki rytualne nalecą do taj samej rzeczywistości i wywodzą się z tego samego źródła, mianowiole są dane i określone przez bóstwa 1 przodków, oo jest wystarczającym i wyczerpującym motywem gwarantującym ioh skuteczność. Bóstwa mogą działać niezależnie ód ozłowieka, czego dowodem Jest stworzenie przez nich pierwotnej kultury, człowiek natomiast powinien starać się zyskać sobie ioh przychylność przy pomocy odprawianych obrzędów kultowyoh i zachowywania naznaczonych tabu. To jest również właśoiwy sposób na zdobycie o ar— go.
Wspomniano już, że Wyspiarze nigdy nie widzieli Europojozykćw pracujących fizyoznie oraz nie dostrzegli niczego w ich zachowaniu i postępowaniu, co mogłoby wskazywać na to, że istnieje inny rodzaj pracy, różny od tego, Jaki znali. Nie byli więc w stanie wyobrazić sobie innej praoy poza tą, którą widzieli u Białych (urzędowanie w biurach, podpisywanie czeków, wypłacanie pieniędzy v bankach), nie mieli też pewnośol, czy w ogóle Biali wyprodukowali znana' im dobra, gdyż prawa funkojonujące we współczesnych systemach ekonomicznych wykraczały poza ich systemy epistemologiczne. Proces produkcji przemysłowej metali lub szkła był Wyspiarzom oboy, gdyż Europęjozyoy nie zakładali fabryk na Nowej Gwinei. Widzieli jedynie, że samoloty lądują na lądowiskach, okręty dobijają do portów i eą pełne gotowego już oargo. Wyjaśnienie tyoh zjawisk mogło być tylko jedno: to bóstwa i przodkowie przysyłają towary. Po każdym zaś przybyciu samolotu lub okrętu Biali gromadzili się, urządzali przyjęąęLa dla pilotów lub marynarzy, zawierali nowe znajomości, wypijali kilka kieliszków z okazji zawaroia bruderszaftu. To byl, w oozach Wyspiarzy, kulminacyjny punkt odprawiania rytuału celem zdobycia nowych przesyłek cargo. A cargo nadchodziło systematycznie, regularnie, stale, w śoiśle określonym czasie, tak samo jak zbiory w ogrodach i na polach odbywały się w określonym czasie w oyklu rocznycm. 1 Na podstawie wyżej opisanych faktów nasuwa się przypuszczenie, że edyby Wyspiarze mieli możliwośoi zapoznania się z prooesami produkcji przemysłowej oraz poznania źródeł pochodzenia dóbr materialnych, być może nie doszłoby do powstania i rozwoju wiary w cargo oraz kultów car-