się ulitować i okazać współczucie, ulitujmy się nad nim i niech więcej nie cierpi” (Bawa Mecyja 84,85; Bereszit Rabba 43).
Ból zębów i stare wino
Rabbi Jose bar Awin powiedział: — „Przez całe trzynaście lat, gdy Rabbi (Jechuda ha-Nasi) cierpiał na ból zębów, nie zdarzyło się ani razu w ziemi izraelskiej, aby poroniła jakaś kobieta brzemienna ani też nie cierpiały rodzące wówczas kobiety”. Opowiadał też iż Nauczyciel ten był bardzo skromny i często mawiał: — „Uczyniłbym wszystko, co kazałby mi zrobić jakikolwiek człowiek, z wyjątkiem tego, co uczynili synowie Batyry mojemu przodkowi. Oni bowiem zrezygnowali ze swej wysokiej godności, a jego na nią wynieśli. Choć może, gdyby tu przybył raw Chuna, będący przywódcą babilońskiej diaspory, to bym posadził go wyżej ode mnie. A dlaczego tak właśnie bym postąpił? Z tego prostego względu, że on pochodził z plemienia Judy, a ja z plemienia Beniamina. On należy do męskiej linii plemienia Judy, a ja do niego należę tylko przez kobiety”.
Pewnego razu przybył do niego wielki rabbi Chijja i rzekł mu: — „Oto raw Chuna jest na zewnątrz, na dworze!” Słysząc to Rabbi (Jechuda ha-Nasi) zawstydził się i pożółkło jego oblicze. Gdy rabbi Chijja zobaczył, że Rabbi tak się zawstydził, rzekł doń: — „Przybyła jego trumna”. Wtedy rzekł Rabbi: — „Wyjdź i zobacz, kto czeka na ciebie na dworze!” Wyszedł więc, ale nie spotkał żadnego człowieka. Poznał wówczas, że został skarcony, a kara taka nie mogła trwać krócej niż trzydzieści dni.
Opowiadał też rabbi Jose bar Awin, że w ciągu tych trzydziestu dni rabbi Chijja, skarcony tak przez Mistrza naszego rabbiego Jechudę ha-Nasi, uczył wszystkich zasad Tory swego siostrzeńca, a były to zasady obowiązujące w Babilonii. Po upływie tych trzydziestu dni pomny na to dobro nadszedł Eliasz pod postacią wielkiego rabbiego Chijji i zjawił się u rabbana Jehudy ha-Nasi. Położył mu rękę na szczękach a ten zaraz został uleczony z bólu zębów, który trapił go przez wiele lat.
Nazajutrz przybył do niego rabbi Chijja i spytał: — „Co z twoimi zębami? Czy są w porządku?” Odpowiedział mu: „Z chwilą gdy położyłeś na nich swą rękę zostały uleczone”. Rzekł na to rabbi Chijja: — „Nic o tym nie wiem i co to ma znaczyć?” Dodał przy tym: — „Nie dla was zwierzęta w waszym kraju i nie dla was brzemienne w Izraelu”. Zaledwie rabbi Chijja wypowiedział te słowa „Nie wiem, co to ma znaczyć” zrozumiał Rabbi (Jechuda ha-Nasi), że to był Eliasz, niech będzie wspomniany na dobre, który mu się ukazał i od tej chwili zaczął się do niego odnosić z wielką czcią. Rzekł też swoim uczniom, aby wprowadzali go zawsze przed sobą. Wtedy zapytał rabbi Jose, syn rabbiego Iszmaela: — „Czy ma iść także przede mną?” Odpowiedział mu: — „Broń Boże, nie należy tak czynić w Izraelu. Rabbi Wielki Chijja ma iść przodem przed innymi, ale przed nim ma iść rabbi Iszmael, syn rabbiego Jose” (Bereszit Rabba 33,96; 77, (Kelaim 89,111).
Mimo więc swej legendarnej mądrości i pokory rabbi Juda ha-Nasi, nie chciał naśladować przykładu synów Batyry, zwanych też w Talmudzie Jerozolimskim „Starszymi z Batyry”. Nazwą tą określano członków wybitnego rodu zajmującego czołowe miejsce w społeczeństwie żydowskim w okresie od I wieku przed n.e. do końca II wieku n.e. Nazwa ta wywodzi się od miejscowości znajdującej się na terenach północnej Zajordanii. Na podstawie źródeł talmudycznych przypuszcza się, że członkowie tego rodu byli w owym czasie głównym autorytetem w sprawach religijnych. Dopiero, gdy zjawili się Hillel i dowiódł im, że lepiej od nich zna Torę, co szczególnie wykazał w sporze na temat, czy można składać ofiarę paschalną w szabat, gdy stwierdził, iż ofiara taka jest w dzień sobotni dozwolona, ustąpili mu swego miejsca i uczynili księciem oraz oddali mu przywództwo nad całym narodem. Dzięki tej rezygnacji ze swoich praw, zapewniających im zarazem wysoką pozycję społeczną i co za tym idzie także odpowiednie zaopatrzenie materialne, stali się oni przysłowiowym przykładem skromności i pokory. Nie przeszkadzało to jednak, że mimo takich wzorów inni rabini, znawcy Tory starannie przestrzegali pierwszeństwa i panującej wśród nich hierarchii a także związanego z nią porządku i starszeństwa, o czym może choćby świadczyć przykład rabbiego Iszmaela, syna rabbiego Jose.
Nauczali mistrzowie nasi: „Pewnego razu Rabbi (Jehuda ha-Nasi) poczuł dotkliwy ból we wnętrznościach. Gdy tak cierpiał, zapytał: — „Czy jest jakiś człowiek, który by wiedział czy przegotowane przez nie-Żydów wino jabłkowe jest dozwolone, czy też zakazane?” Wtedy zabrał przed nim głos rabbi Iszmael, syn rabbiego Jose i powiedział: — „Pewnego razu także mój ojciec zachorował i odczuwał bardzo dotkliwy ból we wnętrznościach. Gdy tak cierpiał przyniesiono mu przygoto-
271