mu dwóch uczniów, aby zawsze razem z nim chodzili i chronili go przed niebezpieczeństwem (77, Kelaim 89, IV, Bereszit Rabba 33).
Prorok Eliasz zjawiał się niejednokrotnie na posiedzeniach, którym przewodniczył Rabbi Juda ha-Nasi, a gdy przybywał, to zawsze zjawiał się punktualnie. Pewnego razu, a było to w pierwszym dniu nowego miesiąca, gdzieś się zatrzymał po drodze i się spóźnił. Wówczas Rabbi zapytał: — „Dlaczego to pan spóźnił się dzisiaj?” Prorok zaś mu odpowiedział: — „Spóźniłem się, ponieważ podniosłem i postawiłem Abrahama i umyłem mu ręce. Potem on modlił się, a ja go położyłem znowu na dalszy spoczynek. Następnie uczyniłem to samo Izaakowi i Jakubowi”, — „Czy podniósł ich pan wszystkich jednocześnie?” — spytał Rabbi. — „Nie, tego nie uczyniłem, gdyż obawiałem się, że zebrawszy się razem, tak wzmocnili by się w modlitwie, iż sprowadziliby Mesjasza przed czasem”. — „A czy mieliby oni jakiś tego przykład na tym świecie” — spytał Rabbi. — „Owszem — rzekł prorok — takim przykładem jest dla nich rabbi Chijja i jego synowie”.
Wtedy Rabbi (Juda ha-Nasi) zarządził post i kazał sprowadzić rabbiego Chijję i jego synów. Wówczas rzekli: — „Niech zawieje wiatr!”
— i zawiał wiatr. Następnie powiedzieli: — „Niech spadnie deszcz!”
— i spadł deszcz. Potem powtarzali różne wypowiedzi, aż dotarli do słów — „Wskrzeszający zmarłych”. Gdy wypowiedzieli te słowa zatrząsł się świat. Na sklepieniu niebios rozległy się wówczas głosy pytające: — „Któż to odsłonił tę tajemnicę na ziemi?” Usłyszano odpowiedź: — „Eliasz!” Wtedy sprowadzili Eliasza i wydzielili mu sześćdziesiąt smug ognia. On zaś poszedł, a wydał się im podobny do ognistego niedźwiedzia. Wszedł pomiędzy nich i ich przepędza (Bawa Mecyja 85 b).
Pewnego razu rabbi Juda ha-Nasi zarządził, aby nie nauczać uczniów na tynku. Tymczasem rabbi Chijja wyszedł ze swoimi bratankami i zaczął ich nauczać właśnie na rynku, a byli to Raw i Rabba bar (syn) Chana. Usłyszawszy o tym rabbi Juda ha-Nasi wezwał do siebie rabbiego Chijję, który zaraz doń przybył, aby się pokazać przed jego obliczem. Wtedy Rabbi rzekł: — „Chijjo, zobacz, kto woła cię na tynku!” Wiedział zaś, że przyjdzie mu taka myśl, iż będzie sobie sam czynił
wyrzuty i pokutował przez trzydzieści dni. Po trzydziestu dniach posłał po niego. Gdy przybył, zapytał go: — „Dlaczego tak uczyniłeś?” Odpowiedział: — „Postąpiłem tak dlatego, ponieważ powiedziano: «Mą-drość radośnie wykrzykuje na iynku» (Przysł. 1,20)”. Rzekł Rabbi: — „Jeśli to się zdarzyło, to dlaczego tego nie powtarzałeś i nie nauczałeś. Jeśli zaś tego nie powtarzałeś, to przecież nie zrobiłbyś tego po raz trzeci. Jeśli zaś trzeci raz to uczyniłeś, to czy nie wyjaśniano tobie słów: «Mądrość woła radośnie na rynku» (Przysł. 1,2). U każdego bowiem spośród was, kto zajmuje się nauką Tory, jego nauka skupia się w nim samym, nawet jeśli ją czerpie z zewnątrz” (Moed katan 16 a).
Mistrz i Juda ha-Nasi oraz rabbi Chijja wędrowali raz drogą. Gdy dotarli do pewnego miasta rzekli: — „Jeśli jest tutaj jakiś uczony, to pójdziemy do niego, aby się z nim przywitać!” Zapytali więc mieszkańców miasta, a ci im powiedzieli: — „Owszem jest tu mędrzec, który życzliwy i ma miły wyraz twarzy, ale jest ślepy”. Wtedy rabbi Chijja rzekł od Rabbiego Juda ha-Nasi: — „Ty siedź tutaj, aby nie poniżyć swej godności, a ja pójdę do niego i go powitam”. Rabbi jednak nie zgodził się na to, ale uchwyciwszy go, poszedł z nim razem. Kiedy już po swojej wizycie żegnali się z owym mędrcem, ten im rzekł: — „Wy witając mnie jesteście widoczni, ale was nie widać, gdyż was nie widzę. Okażcie się godni tego, byście witali widzących i aby was nie widziano”. Rabbi Juda ha-Nasi rzekł do rabbiego Chijji: — „A ty chciałeś mnie pozbawić jego błogosławieństwa” (Chagiga 8b).
„Weszło wino — wyszła tąjemnica”
— trzynaście sposobów interpretacji
Wielostronna działalność rabbiego Judy ha-Nasi doprowadziła do tego, że stał się on niekwestionowanym przywódcą społeczności żydowskiej w Palestynie w końcu II i w początkach III w.n.e. Sprawowana przezeń godność przełożonego sanhedrynu połączona z jego wielką zamożnością zapewniły mu olbrzymi autorytet, a jego pozycję uznawały także władze rzymskie. Szczególnie jednak starał się, aby stale pogłębiać znajomość Tory i propagować wśród innych jej zasady. Uważano go za czołowy autorytet w interpretacji Tory i przypisywano mu szczególną zdolność kazuistycznego wyjaśniania, czego wyrazem miało być to, że każdą zasadę umiał interpretować na trzynaście różnych
275