0 B ----£----
wane znaczenia, zawarte w każdym z nich z osobna - staje się źródłem nowych, osobistych znaczeń danej jednostki, a poprzez to także źródłem integracji i rozwoju jej osobowości.
Idee Bachtina i Wygotskiego, pod wieloma względami prekursorskie wobec współczesnych studiów nad dyskursem, stały się inspiracją dla teoretycznej wizji wielogłosowego Ja”.
3.4.2
Przykładem rozbudowanej teorii, w której idee Wygotskiego i Bachtina zostały wykorzystane dla zinterpretowania licznych współczesnych badań nad dyskursem, może być koncepcja J. V Wertscha (1991). Umysł jest w niej porównany do „skrzynki z narzędziami” (toolkit), w której w procesie socjalizacji zostały zgromadzone różne dyskursywne instrumenty myślenia, rozumiane jako bachtinowskie głosy, czyli „mówiące osobowości”. Podmiot może posługiwać się nimi przy różnych okazjach. Pewne głosy są uprzywilejowane w określonych sytuacjach, to znaczy częściej, z większym prawdopodobieństwem niż inne będą się w tych sytuacjach pojawiały, bo tak wynika z doświadczeń soąjalizaęyjnych. Jednak Wertsch (podobnie jak pozostali auto-
nil), w której Ja” przedmiotowe występuje jftko bohater, był już formułowany w podej-ilnili narracyjnym (Mancuso, Sarbin, 1983; MoAdams, 1985). Tym, co nowe w propo-Hyą)i Hermansa - i co stanowi wyróżniają-cil właściwość całej jego koncepcji - jest wła-ftnlti polifoniczność. Innymi słowy, nowy jest Id pomysł, iż nie tylko w różnych autonar-fiąjach tej samej osoby występują różne Werąjo jej Ja” jako ich bohaterowie, ale pt rude wszystkim, że wielu może być samych „wirtualnych narratorów” tych opowieści, uhoć osoba autora pozostaje ta sama.
Taka wizja Ja” jako struktury polifonicznej otwiera szereg możliwości teoretycznych, których - jak sądzę - Hermans nie wykorzystuje w pełni w swych anali-Ittch konkretnego materiału z badań (por. i iermans, Hermans-Jansen, 2000). Tym, QU bezpośrednio dostępne zarówno świadomości podmiotu, jak i obserwacji bada-eia autonarracji jest oczywiście jej treść dotycząca perypetii bohatera, którego w ty m podejściu utożsamia się z, ja” przedmiotowym jej autora. W tle pozostaje natomiast postać narratora, którego właściwości mogą być różne od cech bohatera i które także można zrekonstruować na podstawie analizy narracji. I warto to robić - jak sądzę - bowiem to narrator, a nie bohater, jest w narracji rzeczywistym spraw-uą - to jego punkt widzenia, przekonania i dążenia kształtują dynamikę akcji i przo-
mulznin
gdzie w narracji ni dające się wywieść 5 ona konstruowana stawę do wnioskowi na temat własnej oi w którym bohaterov przykład jeśli w aut by bohater charak' optymista, ale opow sposób, że co krok s dzenia, to nąjwidoc: pesymistą, a pesymi za utajony składni) jawnie uważającej s: liwości, jakie otwiera tyczne, zostały już ro przez psychoterapeu cyjnej zmierza się cl jest autorem danej o gestalt i w psycholo proces terapeuta cs w rodzaju: „Kto to r mówisz?”. Nierzadki nim klientowi udąje stosowaną dotąd bez tywę i podjąć dialog tychczas pozycjami j Pózyćje~pódmfotói latentnie i są aktu a nych sytuacjach, czę na raz. W opisie Hej towe może naprzemii ne pozycjo i w ten spc