skanowanie0016 (75)

skanowanie0016 (75)



iiiu jakiegoś ważnego aspektu funkcjonowania danej grupy, ile raczej nu niezrozumieniu obserwowanego zachowania.

Bardziej powszechnym zagrożeniem dla badań etnograficznych, które towarzyszy pozostałym trzem rolom wymienionym w typologii Junkera, jest „stubylczenie”. Radość uczestniczenia w grupie może nie tylko skłonić do porzucenia wszelkich obowiązków badawczych, ale z czasem spowodować zniekształcenia w dokonywanych ocenach w wyniku nadmiernego zżycia się z badanym środowiskiem. Miller opisuje ten problem w kontekście badań nad kierownictwem lokalne- , go związku zawodowego:

Gdy tylko nawiązałem bliskie kontakty z liderami związku, zdecydowałem się je jj podtrzymywać, co doprowadziło do porzucenia pewnych prób bardziej wnikliwej J analizy. Uzyskałem bardzo cenne i poufiie informacje na temat wewnętrznej struk- 'Ą tury związku. Otwarte kwestionowanie niektórych postaw doprowadziłoby zapew- I ne do konfliktów. Dalsze utrzymywanie zażyłych stosunków z liderami związko- | wymi, z jednoczesnym kontynuowaniem badań nad niektórymi drażliwymi kwe- stiami, było niemożliwe. Celowe ochłodzenie kontaktów mogłoby okazać się rów- Jp nie trudne, gdyż taka zmiana wywołałaby nieufność i zwiększenie dystansu między ^ nami.

(Miller, 1952, s. 98) I

i

Z chwilą nawiązania przyjaznych kontaktów Miller napotkał pewne '% ograniczenia w zbieraniu informacji. Co więcej, sugeruje on, że to sami Jp liderzy podtrzymywali te bliskie stosunki jako strategię ograniczającą ijf badaczowi jego obserwacje i krytykę.

Autor zauważa również, że nadmierne zżycie się z jedną grupą wywołuje trudności ze zbliżeniem się do innych: w wypadku wspomnianych badań utrzymywanie przyjaznych kontaktów z przywódcami związkowymi ograniczyło kontakty z rzeszą pozostałych członków.

Zażyłość można rozumieć w dwóch znaczeniach i interpretować jako jp rezultat identyfikacji. W wypadku opisywanym przez Millera badacz || mógł być utożsamiany z określoną grupą bądź jednostkami, tak że jego' ruchliwość społeczna w terenie oraz kontakty z innymi uległy ograni- fk czeniu. Istnieje też niebezpieczeństwo samoidentyfikacji badacza z ipoylglądami grupy; to z kolei grozi zanikiem niezbędnej dozy krytycyzmu/ Jl§ Przykłady tego rodzaju zagrożeń można znaleźć w znanym studium ||| Willisa (1977) na temat dorastających chłopców z klasy robotniczej/ iS Autor oparł swoje badania głównie na rozmowach z dwunastoma uczniami, wykazującymi postawę wrogą wobec szkoły. Uczniowie? ||||

|ig|

18


H

z którymi prowadzono rozmowy, określali się mianem „chłopaków” i wyraźnie izolowali od grupy pozostałych uczniów, zwanych przez nich „hubkami”, którzy przestrzegali obowiązujących w szkole zasad. „Chłopacy” nie tylko nie widzieli wielkich szans.na uzyskanie pracy odpowiedniej dla klasy średniej, ale, co więcej, nie pragnęli tego, entuzjastycznie poszukując zajęcia typowego dla klasy robotniczej. Willis stawia tezę, że taka kontrkultura jest zbieżna z tradycją pracowników fizycznych i sugeruje nawet, że uczniowie bardziej konformistycznie nastawieni są gorzej przystosowani do życia w kulturze robotniczej.

Na przesadną zażyłość, jaka łączyła Willisa z tymi młodymi ludźmi, wskazują co najmniej dwie sprawy. Po pierwsze, poświęca on większość uwagi „chłopakom” i przyjmuje ich punkt widzenia, ilekroć nie jest on sprzeczny z jego własnym. Z tego względu książka staje się przede wszystkim opisem tej wybranej grupy. Willis nie jest w stanie bądź nie chce zachować dystansu wobec ich relacji i ustosunkować dó nich.

Po drugie, autor w pełni aprobuje „chłopaków” i traktuje ich, mniej lub bardziej, jako rzeczników klasy robotniczej. Choć Willis uznaje różnorodność kultury proletariackiej, nie przeszkadza mu to w stwierdzeniu, że poglądy badanej grupy' „chłopaków”, a przynajmniej niektórych jej członków, są w swych najważniejszych aspektach reprezentatywne dla zapatrywań klasy robotniczej. Zważywszy, że „bubki”, konformiści, są także pochodzenia robotniczego, wnioski autora wydają się co najmniej problematyczne. Willisowi można zarzucić identyfikowanie się z wybraną przez siebie dwunastką uczniów, przez co przedstawiony przezeń teoretyczny opis szkolnictwa jest wypaczony.

Stein (1964) przytacza podobną relację na temat samoidentyfikacji z pewną grupą robotników — górników z kopalni gipsu, których badali wspólnie z Gouldnerem (1954):

Patrząc wstecz, dostrzegam wszystkie czynniki, które musiały wywierać wpływ na moją pracę. Badałem zagadnienia związane z autorytetem i zdecydowałem się na otwarte wyrażanie wrogich uczuć, co było charakterystyczne dla kopalni, odrzucając taktykę powściągania emocji, typową dla stosunków na powierzchni. Wywodziłem się z mieszanego, jeśli chodzi o pochodzenie społeczne, środowiska, charakteryzującego się.elementami proletariackimi, oraz klas średniej i wyższej, którego struktury nie mogę rozwikłać. Podstawową sprawą jest to, że wiążę środowisko robotnicze ze spontanicznością emocjonalną, środowisko klasy średniej zaś — z powściągliwością. Nigdy nie zdawałem sobie sprawy z faktu, że ludzie pracujący na powierzchni są w takiej samej mierze przedstawicielami klasy robotniczej jak górnicy.

119


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
skanowanie0031 3 aspektami funkcjonowania pacjentów, biorąc pod uwagę zarówno potencjalne korzyści p
Socjolingwistyczne aspekty funkcjonowania języka, red. K. Wojtczuk, Siedlce 2000, s. 35-52. Magia sł
skanowanie0012 (75) ogromną moc predyktywną IE w kontekście szkolnym. Zdaniem Aronsona, (2000, s. 10
skanowanie0013 (75) j
skanowanie0014 (75) Materiały do zajęć z ogrzewnictwa4 ZAŁĄCZNIKI Zał. 2.1. Podział Polski na strefy
skanowanie0006 (75) czny sieci jest jednoznacznie określony — można obliczyć przepływy prądów i mocy
skanowanie0008 (75) Idea stworzenia jednego, spektaklu szybko przerodziła się w pląny znacznie już p
skanowanie0009 75 -^odstawowe właściwości błony komórkowej pi pokrewne lipidy, tzw. fitosterole. Kom
skanowanie0005 (75)
skanowanie0009 (75) Biurko pod komputer > Wysuwany pulpit na klawiaturę nie może znajdować się zb
skanowanie0010 (75) & _ Qu - p &Łi iti XXI 4>-L< Isf 5rr Sov V > 1 ) (

więcej podobnych podstron