go tir dzieło sżtufci, które '— jak każda struktura artystyczna —1 tłumaczy się samo przez eig’. Jednym sło-f ywęm, zamienia świat w sensowny znak. Dopiero po tym zabiegu życie nabiera pełni. Radość istnienia jest więc związana z pojmowaniem ^świata" jńkó^ j^losci % sensownej 1 pięTffirej. affirónia, którą ' odczuwa Staś, nie jest wszakże "koncepcją intelektualną. Nie jest tą Wielką iluzją rozumu, która fascynowała filozofów
Bprzez całe stulecia, dopóki.— jak widać tó że znakomitego studium Leo Spitzera — nie rozwiała się zupełnie, pozostawiając po sobie tylko żal i tęsknotę.7 Har-monia jest w ^Brzezinie'r pra.wdą psychologiczną czło-wieka, który odnalazł radość życia. Przeżycie tej prawdy ma nieomal charakter mistyczny.“W każdym razie jest to jak gdyby dar łaski, która odsłania nagto cały urok i sens, „miłych drdbiazcrów,f życia... W tej harmonijnej wizji wszystko isaczyna bycrlensgw1^ - piękne. Zapach gotowanych dla wieprza- IStofli, trzaskanie palących się drewienek, gotująca się woda zaczynają przynosić głębokie sgrggśrte Eros przekształca więc u Iwaszkiewicza świat we flamandzki obraz, który pulsuje radością, jaka daje materialna konkretność rzeczy, drobno ppę|ąwy życia urok byty.
„Brzezinie” Eros nadaje więc sens wyobrażeniu człowieka o własnej sytuacji, o jego związkach z naturą, Życie wiąże się w niej tedy z usensownieniem świata. Człowiek żyje dopóty, dopóki jest przekonany o harmonii bytu. I Stasio żyje do momentu/ pokTtnya Wpływ Erosa, który nie jest już — jak u Freuda -ffe Schopenhauerowskim rajfurem, kojarzącym dwa .nieszczęsne istnienia, przestraszone nędzą losu li’ grozŁą śmierci, lecz życiodajnym artystą, tworzącym piękną baśń o świećie, aby śmierć nie'pidgła pognębić cżłó^ wieka. Przecież w przekonaniu Antoniego i „Księżyca" prawdziwy artysta był dawcą życia.
192
3. Tąnatps/czyli rozpad harmonii świata
Aby „Brzezina" stała się w pełni zrozumiała, musimy pamiętać, że jesL.ona.^repjiką na „Śmierć Iwana Ili cza" Lwa .Tołstoja. Dość skomplikowany stosunek Iwaszkiewicza dolego utworu wymaga, abyśmy pro-. blemem śmierci w twórczości Starca z Jasnej Polany zajęli się nieco- szerzej.
Pierwszym -istotnym utworem Tołstoja na ten temat były „Trzy śmierci" (1858). Ideę tej powieści wyłożył sam autor w liście do Aleksandry Tołstoj (tente Ale-xendrine) z 1 maja 1858 roku.1 Chciał przedstawić śmierć światowej damy, chłopa i drzewa. Dama jest żałosna i pusta, kłamię nawet w obliczu końca. Powierzchowny chrystianizm nie jest w . stanie pomóc jej w rozwiązaniu ostatecznych problemów, Dama nie może nawet zrozumieć, że' śmierć jest koniecznością. Odchodzi zagniewana na los; Chłop umiera spokojnie właśnie dlatego, że nie jest chrześcijaninem. Mimo że z przyzwyczajenia spełniał praktyki religijne, wyznawał właściwie religię natury. Rozumiał, iż śmierć jest prawem przyrody i, w przeciwieństwie do damy, po-, godził się z nią w prostocie swego serca. Właściwie tylko drzewo umiera spokojnie, szlachetnie, i pięknie. Właśnie pięknie, ponieważ nie kłamie, nie gra żadnej komedii, nie boi się i nie żałuje niczego, 2 f
Pewne, jak widzimy, uporządkowanie tego zagadnienia zostało całkowicie1 zniszczone w roku 1860 przez”' śmierć ukochanego brata Mikołaja (Nikoleńki), przy której Lew Nikołajęwicz był obecny. Przeżycie to wtrąciło go w rozpacz i Tołstoj zaczął gwałtownie szukać ratunku w chrześcijańskiej idei śmierci. Doszedł do wniosku, że jeśli nie ma życia pozagrobowego, tp.-cierpienie i śmierć są okrutnym bezsensem, a nasze poczucie sprawiedliwości —przesądem.3 „Śmierć Iwana'
193
13 — Bros...