Gdy upadamy zbyt nisko, — życie, nie znoszące w nas nikczemności, wytyka nam ją reakcją bliźnich.
Życie ma niekiedy uśmiechy ironiczne pełne finezji. Uczę się je kochać, choć spoczną na mnie —
Nikt mnie nie zna: czy nie dlatego, że trudno znać to, czego jeszcze nie ma?
Recepta na podobanie się ludziom: wyglądać, jakby się nam oni podobali.
Ale na ów wygląd receptą jest: by się nam podobali istotnie — i w tym sęk.
Niewinność dzieci — tak pełna przyszłego grzechu!
Wszystko mi dałeś, co wziąć mogłam, Panie! Wszystko mi wziąłeś — czego ci sama dać nie byłam w stanie.
Pozwólcie ludziom być smutnymi!
Piękność w samobałwochwalstwie gaśnie, jak wywrócona świeca we własnym wosku.
Na szczytach metafizycznych pokusa nazywa się: SZTUKĄ.
To, czego się wyrzec nie możem, zostaje nam odjęte, by się spełniło Wyrzeczenie Zupełne. — Lecz ponieważ owa niemożność była wskaźnikiem zasadniczej POTRZEBY owej rzeczy, — przeto w innej formie zostaje nam po akcie abdykacji zwrócona.
Kocham — cierpię. I raduję się, że kocham, — bo ta miłość jest moim zbawieniem; — i raduję się, że cierpię, — bo w tym cierpieniu jest nieśmiertelność mej miłości. _____J
W swych urąganiach świat rzuca nam bezwiednie przykazania naszych przeznaczeń i policzkuje nas — własną naszą samozdradą.
,,Co się stało?!” — „Cud się stał!”
265