Nic widziałem. I cóż z tego wynik*? I — Pan generał taka zrównoważony a nie może przyjść
Żc jesteś barbarzyńca, nieuk. Zawsze tcbte mówiłem, ' do siebie. A cóż dopiero ja? Ja przecież jestem wari*.
To dobrze być barbarzyńcą. ton.
W tych czasach? f Tano jeszcze raz westchnął przez sen.
. & •S^'2
u P* B
— Ach, Heinz— •westchną! generał —* me chce mi się j| Oglądał się dokoła. Chwilami ogarnia! go lęk, bo las
tylko tyle gadać Chce mi się spać. Nie mogę znaleźć tg jak gdyby gęstniał i zaciemniał się. Jak gdyby z bardzo
równowagi,.. 1 dąteka doleciało go muzyczne hasło i nagle ujrzał w lesie