Większą rolę odgrywa tu na pewno cenzura wewnętrzna, brak poczucia swobody wobec tematu i rzeczywistości. Tam gdzie jednostka zbytnio jest uwikłana w społeczny konwenans, uczestniczy w życiu zbiorowym emocjonalnie, nie potrafi się uwolnić spod nacisku narodowej czy grupowej symboliki, utrwalonych w obyczaju wzorów myślenia i reagowania, krótko mówiąc tam, gdzie nie ma nawyku samodzielnej refleksji — eseistyka nie znajduje korzystnego dla swego rozwoju podłoża.
Eseista — niespieszny przechodzień
Stosunek eseju do prawdy objawia się nie tylko w jego antyideologicznej postawie i niechęci wobec wszelkich systemów. Można by bowiem zarzucić eseiście, że wątpienie i skłonność do zawieszania sądu stały się dla niego nowym dogmatem. Sprawę warto rozpatrzyć w szerszym kontekście. Jednym z toposów najczęściej wskazywanym przez badaczy eseju jest motyw przechadzki, spaceru, podróży. Spotykamy go często u Montaigne’a (np. I 50). Sięgają po niego krytycy: Pater mówi o podróży intelektualnej (intellectual joumey), R. M. Meyer opisuje eseistę jako miłośnika sztuki, który swobodnie (ohne Zwang) przechadza się po swojej galerii69. Jerzy Stempowski publikuje w „Kulturze” swoje eseje, artykuły i recenzje pod ogólnym tytułem Notatnik niespiesznego przechodnia. Rytm spaceru określił formułę narracji w La terre bernoise. Ujął to autor w następującej metaforze: „Spod stóp nieśpiesznego przechodnia (un passant attentif) podnosi się.pył wspomnień, porównań, skojarzeń i cytatów. (...) Niniejsze zapiski powstały przy okazji spacerów, spotkań i skojarzeń”70. Zygmunt Kubiak opatruje zbiór swych esejów tytułem Wędrówki przez stulecia. Topos ten sygnalizuje nie tylko pewien kształt stylistyczny i kompozycyjny eseju, ale również wskazuje, że sam esej jest figurą obrazującą sytuację człowieka.
Literacka forma eseju — zauważa Ludwig Rohner — pozwala użyć się jako metafora, która opisuje kształt ludzkiej egzystencji, pojmuje życie ludzkie jako próbę (Versuch) (...) i sprawdzian (Priifung) (...). Esej prawdy żyda szuka z sokratyczną ironią. Jest na mocy definicji zawsze w drodze71.
Esej zatem nie tylko deklaruje swoją powściągliwość, nie tylko woli stawiać pytania niż udzielać kategorycznych odpowiedzi, ale również swoją formą wyraża pewną wizję losu ludzkiego, o której tak mówi Montaigne: „gdyby moja dusza mogła osiedzieć się w miejscu, nie próbowałbym się, ale bym się określił: ale jest ona w ciągłej nauce i próbie” (III 2). Skazani bowiem jesteśmy na wieczną prowizoryczność i szkicowość,
istniejąc — pisze Ewa Bieńkowska — tylko próbujemy, przymierzamy się do spraw istotnych — ostateczne rozwiązania nie będą nam dane”. A więc „forma
eseistyczna odpowiada najgłębiej kondycji człowieka. (...) Eseistyczna prowizorycz-• ność zakorzeniona jest w samych podstawach ludzkiego bytu72.
Jednak eseista nie jest wobec tego chaosu i fragmentaryczności życia bezradny. Przeciwstawia mu giętką i elastyczną formę swojego dzieła, a także własną świadomość krytyczną, gdyż — jak powiada Montaigne — „człowiek uczony nie jest uczony we wszystkim; ale rozumny człowiek jest we wszystkim rozumny, nawet w tym, czego nie wie”.
Gospodarz eseju
f Z dotychczasowych ustaleń jednoznacznie wynika, że ośrodek każdego eseju stanowi podmiotowa świadomość, historycznie i psychologicznie ukonkretniona świadomość eseisty dążącego do wypowiedzenia siebieyeżeli ekspresja ta ma stać się wartością kulturalną, to nie może zaistnieć w próżni. Nie może'też realizować się w jakiejś rzeczywistości zastępczej, w świecie spreparowanym i oswojonym przez sprowadzenie go do kilku formułek czy dogmatów, albowiem —jak powiada Leszek Kołakowski —„afirmacja indywidualności może się dokonać tylko w jej przeciwstawieniu do reszty świata, w jej ustosunkowaniu wobec niego; ustosunkowaniach zależności faktycznej, odpowiedzialności, oporu”73. W tej odwadze stawiania czoła rzeczywistości, w niechęci do iluzji i samookłamywania się, upatrywałbym obietnicę żywotności eseju.
Esej zatem to rodzaj artystycznego zapisu przygód intelektualnych i doznań życiowych człowieka, którego świadomość ciągle wykracza poza granice Ja ku światu.
Esej — należy to podkreślić — daleki jest od egotyzmu i subiektywizmu, nie ma w nim małostkowości czy lęku przed otaczającym światem, a tym bardziej chęci separacji. Eseista unika pułapki subiektywizmu, gdyż nie absolutyzuje swej wewnętrznej rzeczywistości, lecz stara się ją dzięki zetknięciu ze światem spotęgować, uczynić komunikowalną, a wreszcie wyrazić, tak aby życie i myśl, człowiek i jego refleksja stały się jednością74. Eseista jest głęboko zainteresowany światem jako źródłem impulsów swych własnych reakcji i jako niezbędnym tłem dla autoprezentacji. Rzeczywistość służy Montaigne’owi do wypróbowy-wania samego siebie (a essayer ses facultes naturelles — II 10).
Jest to rejestr rozmaitych i zmiennych wypadków i wyobrażeń niestałych —czytamy w autocharakterystyce Prób (esej O żalu, III 2) — (...). Tyle jest pewne, iż jeśli zdarza mi się może sprzeciwiać samemu sobie, prawdzie (...) nie sprzeciwiam się nigdy. Gdyby moja dusza mogła osiedzieć się w miejscu, nie próbowałbym się (je ne m’essaierois pas), ale bym się określił; ale jest ona w Ciągłej nauce i próbie (en espreuve)75.
25