Sens ten zadaje się wynikać zarówno z faktu ingerencji w najskrytsze, najbardziej intymne oraz często najistotniejsze pokłady ludzkiej egzystencji, jak i z faktu, iż końcowym efektem tej ingerencji ma być „inny**, choć ten sam człowiek, stopniowo „lepiony** w procesie postrzegania, wydobywania, ujawniania oraz rozwijania najbardziej ludzkich jego cech i wartości. Dodatkową, wyjątkową okolicznością jest tutaj przy tym fakt, iż jest to spotkanie z ludźmi znajdującymi się w sytuacji trudnej czy nierzadko dramatycznej. Człowiek cierpiący o wiele głębiej zdaje się doświadczać swoje bycie w świecie, o wiele też głębiej przeżywa, rozumie oraz ocenia wartość wyciągniętej dłoni ze strony innych. W żadnym jednak wypadku nie może to oznaczać, iż taka jednostka jest gotowa podzielić się swoim latent-nym światem w sytuacji pomocy jako takiej. Skuteczna, a zatem i pedagogicznie wartościowa pomoc, zawierająca się w pełnym współudziale oraz zaangażowaniu podopiecznego w proces zdrowienia, jest sytuacją złożoną, wymagającą dotarcia do najgłębszych pokładów ludzkiego bycia, bardziej poprzez empatyczne zrozumienie, porozumienie i zaufanie, niż zastosowanie ankiety, wywiadu czy testu. Tylko bowiem taki, jakościowy sposób docierania do ukrytej prawdy, daje szanse wspólnego wypracowania koncepcji rozwiązania problemu czy zwłaszcza stopniowego budowania prawdziwie ludzkiego życia.
W sumie zatem opracowanie to jest próbą spojrzenia na zwłaszcza profesjonalną pomoc społeczną właśnie przez pryzmat bardziej poszukiwań jej sensu oraz istoty; bardziej refleksji nad tym, czym pomoc powinna być, aby w pełni zaspokajała ludzkie potrzeby; bardziej wreszcie postawy analityczno-badawczej związanej głównie z dekodowaniem ukrytej prawdy o zachowaniach ludzi pokrzywdzonych przez los - niż ukończonym podręcznikiem, w którym można znaleźć całość koniecznej wiedzy jak skutecznie realizować określone zadania socjalne. Nie oznacza to wszakże, iż książka ta nie mogłaby trafić również do szerokiego grona ludzi, którzy w pomoc społeczną w różnoraki sposób są uwikłani. Wręcz przeciwnie. Wprawdzie, rutynową wiedzę w tym zakresie znaleźć można w wielu dostępnych już na naszym rynku podręcznikach (zwłaszcza w serii „Biblioteki Pracownika Socjalnego”), jednak niniejsze opracowanie może być jakimś ich dopełnieniem. Zarówno merytorycznym, głównie w zakresie próby spojrzenia na pracę socjalną jako swoistą działalność opiekuńczo-wychowawczą oraz społeczno-pedagogiczną, wyeksponowania niektórych mniej znanych wątków związanych z pracą socjalną (np. roli wiedzy oraz postaw kreatywnych w praktyce pracy socjalnej czy ujęcia tej działalności w kontekście aktywizowania sił społecznych); jak i epistemologicznym w sensie próby naświetlenia niektórych tradycyjnych zagadnień w tym zakresie, pod kątem
analiz, interpretacji czy wyjaśnień opartych o paradygmat w mniejszym stopniu scjentystyczny, w większym zaś - humanistyczny (przynajmniej na poziomie intencji). Czy realizacja tych założeń j prób się powiodła? Niech to ocenią sami czytelnicy. *
Niniejsza praca nie ujrzałaby światła dziennego, gdyby nie duchowe, merytoryczne oraz finansowe wsparcie wielu życzliwych mi osób oraz instytucji, do których w pierwszym rzędzie muszę zaliczyć moją żoną Małgosię, kolegów: profesora Stanisława Kawulę oraz doktora Jana A. Malinowskiego, a także Władze Dziekańskie Wydziału Pedagogiki i Wychowania Artystycznego Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie.
Andrzej Olubiński
Olsztyn, 1S października 2003 r.
13