pierwsze ważne kompendium wiedzy o teatrze przeznaczone zarówno dla dramatopisarzy, jak i teatralnych widzów. Zawierała sięgający antyku zarys historii teatru i dramatu, wykład klasycystycznych reguł wraz z zaleceniami dla piszących tragedie i komedie, a także np. uwagi o sztuce aktorskiej, rozważania
0 „fałszywej i prawdziwej żartobliwości” (komizmie) powtórzone za „Spec-tatorem” oraz ocenę ówczesnej sytuacji teatru w Polsce. Zasadniczym novum tej Przedmowy była sformułowana w niej tzw. teoria unarodowionej adaptacji, zalecająca czerpanie „planty i intrygi” do komedii z obcych wzorów i prezentowanie ich „przez osoby zachowujące krajowe obyczaje”. Podyktowane to było obecnym również w publicystyce dążeniem Czartoryskiego do zmniejszenia dystansu do odbiorcy, by skuteczniej nań oddziałać.
Poprzedził Czartoryski swój postulat adaptacji wywodem, że niezmienna (w duchu klasycyzmu pojęta) „natura” przejawia się w każdym narodzie w innym „kształcie”; mniej celowe jest zatem prezentowanie cudzych obyczajów, bo „nie tak nas tknie grzech przeciwko nim popełniony” i dopiero ich swojski „narodowy kształt” zdolny jest „żywo polskiego spektatora chwytać umysł”. Położenie nacisku na aktualno-obyczajowy konkret, potrzebę realistycznego ujmowania obserwowanej rzeczywistości w istotny sposób odcisnęło się na kierunku rozwojowym komedii. Podyktowany dydaktyczną pasją postulat spełnił rolę bodźca, który pozytywnie oddziałał w sferze estetyki. W postulacie adaptacji komedii ukryta była także pewna rachuba obliczona na doraźny użytek: stworzenie dodatkowej zachęty dla początkujących autorów, by w miarę szybko dostarczali startującemu teatrowi potrzebnych tekstów i by „smaku do widowisk nabrał naród”. Zarówno teoretyczny postulat, jak
1 przykład komedii księcia Adama, który włączył się do grona doraźnych dostawców repertuaru, stały się mocnym impulsem wzrostu polskiego teatru wyraźnie zaznaczonym już w latach siedemdziesiątych.
W polu zainteresowania Czartoryskiego znalazły się także inne przejawy życia teatralnego: patronował on redakcji czasopisma „Journal Litteraire de Varsovie”, w którym zamieszczane były pierwsze w Polsce recenzje teatralne, był zapewne zaangażowany przy opracowaniu rocznika — Kalendarza teatrowego (1779) — zbioru zawierającego powtórzony wykład obowiązujących reguł, bieżące informacje repertuarowe, omówienia sztuk. Aktywna współpraca Czartoryskiego z Teatrem Narodowym była krótkim epizodem i nie wyszła poza lata siedemdziesiąte. Nie brał także udziału w urządzaniu widowisk dworskich w Puławach i Sieniawie, co było domeną żony Izabeli; raz tylko włączył się do nich jednoaktówką Koczyk pomarańczowy. K. H. Heyking odnotował, że „grał w komediach jak najlepszy aktor francuski”, nic bliższego jednak o tym nie wiadomo.
Na rozwój teatru jak i wszelkie inne dziedziny polskiej kultury oddziaływał Czartoryski pośrednio, ogarniając swoim hojnym mecenatem całe rzesze młodych zdolnych adeptów. Był niestrudzonym łowcą każdego talentu i uważnym opiekunem swoich protegowanych. Zanim Stanisław7 August zaczął urządzać słynne „obiady czwartkowe”, siedzibą podobnych spotkań literac-
411