JC^U 1 uię Z. NU1I1CU11 rtlltj
w 1816 r. wspominał Tomasz Zan w spisywanym na wygnaniu uztenniku.
Rzeczywistym, a nie tylko powierzchownym przeniesieniem obcego wzoru do polskiej obyczajowości była komedia Człowiek jakich mało na świecie (1784). Nawiązywała do przewijającego się przez ówczesną literaturę i publicystykę konfliktu fraka z kontuszem, który odnosił się do sfery świadomości narodowej. Komedia jedynie lekko dotyka tego problemu przez charakterystykę głównego bohatera — reprezentanta cnót staroszlacheckich. Następnym wcieleniem podobnej postaci będzie Starobój z komedii Figiel za figiel, a pełniejsze rozwinięcie znajdzie w Majorze Zdawnialskim ze Spazmów modnych.
Tak się przedstawia bilans twórczości Bogusławskiego w pierwszym siedmioleciu stanowiącym odrębny etap jego teatralnej drogi, zwieńczony powierzeniem mu funkcji dyrektora. Antrepryza jego zakończyła się jednak niepowodzeniem finansowym i latem 1784 zespół uległ rozproszeniu. Zakończenie pierwszej warszawskiej dyrekcji Bogusławskiego wyznacza zarazem cezurę w życiu teatralnym Polski: ujawniły się istotne rozbieżności między modelem Teatru Narodowego kształtowanym przez centralny ośrodek ówczesnej polityki kulturalnej — dwór królewski a tym, co proponował dotychczasowy dyrektor. Racje obu stron były na dłuższą metę nie do pogodzenia. Przedstawiony w Dziejach Teatru Narodowego konflikt z Ryxem, który zdaniem ich autora celowo działał na niekorzyść interesów sceny polskiej, faworyzując zespoły obce, a w końcu uniemożliwił mu dalszą pracę w Warszawie — dotyka jedynie powierzchni i nie wyjaśnia istoty problemu. Ryx był tylko organizatorem przedsiębiorstwa teatralnego, ogólne dyrektywy programowe ustalał król. Utarczki z Ryxem były pochodną kontrowersji zaistniałej na linii Bogusławski— Stanisław August. Nie miała ona gwałtownego przebiegu i nie została sformułowana expressis verbis, ale odczytać ją można z dalszego biegu wydarzeń. Monografista Bogusławskiego wyraził przypuszczenie, że naraził się on czymś królowi i popadł w niełaskę. Nie wykluczone, że nieznany nam bliżej tego typu incydent miał miejsce, ale zasadniczy powód tkwił raczej w rozbieżności programów, w tym, że Stanisław August przestał aprobować kierunek repertuaru forsowany przez dyrektora polskiej sceny.
Bogusławski próbował bronić osiągniętej pozycji. Pominięty w kierowanych przez Ryxa przygotowaniach do urządzenia teatru w Grodnie na czas sejmu mającego tam obradować jesienią 1784, zdołał dotrzeć bezpośrednio do goszczącego przejazdem w Nieświeżu króla i uzyskać zgodę na występy u boku przewidzianych na tę okazję zespołów opery włoskiej i baletu. Grał następnie do końca roku w Warszawie, lecz nie znajdując tu zachęty i warunków do dalszej pracy, także wskutek zamieszania wynikłego w związku z aferą Dogrumowej, udał się na prowincję. Z zebranym wokół siebie zespołem (bez Owsińskiego i Truskoiaskich) zorganizował teatr w Wilnie, otwarty przed końcem karnawału 1785 przedstawieniem Fircyka w zalotach. W Warszawie Ryx uruchomił działalność polskiej sceny w czerwcu tego roku. W ten sposób Teatr Narodowy uległ rozdwojeniu na następnych pięć lat.
112