388 Stylistyka
Sami dawną i przyszłą się dzielmy”.
Gdy zliniały już sokół, wzbija ptaki wysoko,
Gniazda swego drapieżcom nie wyda.
Więc nie dziwne to dzieje, że ja stary, młodnieję,
Lecz mi kniazie na pomoc nie idą”.
Czarna przyszła godzina. Płacze ziemia rodzima,
Pod szablami lud krzyczy w Rymowie.
Kipi złość w Połowczanach, a Włodzimierz-kniaź w ranach.
Biada, górze mu, Hlebowicowi!
Ejże, ty, Wsiewołodzie! Nie czas-li, byś podążył Bronić ojców stolicy? Toć mocen jesteś, książę,
Don szłomami wyczerpać, Wołgę wiosły rozkropić,
Po groszu wtedy branki, po tynfie będą chłopi!
Możesz po ziemi strzelać żywymi samostrzały:
Nie brak ci Hlebowiców, nie brak młodzi udałej.
(Słowo o wyprawie Igora, przeki. J. Tuwim>
W przytoczonym tekście wyróżnić można archaizmy fonetyczne, forma w żelezie, leksykalne — glewie, szłomy, górze, partykuła -li, słowotwórcze — mocen, samostrzały, Hlebowic, fleksyjne -v wielmoże, bojary, Szelbiery, Tatrany, Olbery, wiosły, wreszcie archaizm semantyczny — ojcowizna w znaczeniu ojczyzna. Nie dokonano tylko archa-izacji składni, co tłumaczy się jednak tym, że wprowadzenie jej tutaj spowodowałoby zaciemnienie toku narracji, zwłaszcza przy wymaganiach wiersza zawsze narzucającego pewne ograniczenia składniowe. Ponadto występują tzw. archaizmy rzeczowa: branka, tynf.
Na uwagę zasługuje słowotwórczy archaizm — bardzo zresztą, częsty w tym utworze — Hlebowic, Olegowic, Światosławowic itd. Są to w staropolszczyźnie formy poprawne i powszechne służące do określenia synów Hleba, Olega itd., tzw. patronimika (patronimikon). Dzisiejsze ich odpowiedniki brzmią Hlebowicz, Olegowicz i są pochodzenia ruskiego i można by właśnie ich użyć w tłumaczeniu Słowa, bo byłyby — historycznie rzecz ujmując-—formami bardziej uzasadnionymi, jednak dla czytającego Polaka nie byłyby wcale archaizmami, podczas gdy forma Hlebowic i analogiczne jest wyraźnym archaizmem.
Warto jeszcze wspomnieć przy sposobach archaizowania o zabiegu wprowadzonym przez Sienkiewicza •— użyciu języka gwarowego w funkcji archaicznej Nie mogąc sięgnąć po odlegle systemowo i znaczeniowo elementy języka przełomu XIV i XV wieku, wykorzystał autor Krzyżaków gwarę zakopiańską, zawierającą sporo form językowych starych.
12. Stylizacja na gwarę
Inaczej niż przy archaizacji, kiedy tekst nigdy nie składa się wyłącznie ze słów dawniejszych epok językowych, dialektyzacja wprowadza czasem do tekstu o charakterze literackim język gwary jako kompletny system językowy. Ułatwia ten zabieg fakt, że gwary są żywymi wciąż jeszcze systemami językowymi, funkcjonującymi społecznie. Jako system językowy gwara na pewno bliższa jest ogółowi społeczeństwa aniżeli język średniowiecza czy renesansu. Taki jednak zabieg pociąga za sobą ogromne niebezpieczeństwo polegające na tym, że dbając o wierność języka opisywanego, przedstawianego środowiska, można doprowadzić do artystycznego fałszu. Na taki właśnie fałsz w wierszu Augustyna Suskiego pt. Do gwary mojej wskazywał K. Budzyk. Przytaczamy tu fragment tego wiersza i opinię badacza:
Kaś sie rodzieła, czy w pryska siklawic Wykołysano siumnom pianom?
Cy Cie w zimnicy miesiącka i mgławic Tuleła nocka tęcom ramion?
Hej! Od malućka śpiewałaś mi nuty Twarde hoćkiedy jako zbrój zbójecka,
A hoćkiedy ciche jak północ i smutne...
Jak skarga dziecka.
Pisze Budzyk: „jest zasadnicza sprzeczność między myślową, wyobrażeniową i emocjonalną treścią wiersza a jego realizacją słowną. Bezkompromisowe stosowanie dialektalnego systemu językowego jest tutaj narzucone zupełnie zewnętrznie...” (Gwara a utwór literacki).
Wierność góralszczyźnie jest w tym wierszu rzeczywiście pozorna, nie ma tu wewnętrznej konieczności użycia gwary. To samo, co powiedział Suski, można zrealizować za pomocą polszczyzny literackiej i to bez trudu. Prawdę artystyczną można osiągnąć za pomocą gwary tylko wtedy, gdy jelizuje się dzięki niej kategoria realizmu, a nie