150 Zawisza Czarny Juliusza Słowackiego
Owa anielska, dawna - i przyszła - Polska, „skrzydlata modlitwa aniołów... przez ludzi tu na ziemi napisana” jest, powtórzmy, potencją mobilną. I niezniszczalną. Słowacki w postaci Zawiszy przedstawia tę duchową kondycję, którą potem w zwięzłą formułę z innego „kulturowego” wiersza ujmie przywołany Herbert, kiedy napisze, że „obrona trwa i będzie trwała do końca”:
i kiedy Miasto padnie a ocaleje jeden
on będzie niósł Miasto w sobie po drogach wygnania
on będzie Miasto1
Owa Polska-idea, owa idealna ojczyzna, zarazem niewzruszona i mobilna, nie jest przy tym w istocie związana z fizyczną dominacją, z militarną agresją sensu stricto, lecz, z. ekspansją duchową. Rozmiłowany w batalistycznych wizjach jako marzyciel i poeta, jako „czytelnik historii”, wie Słowacki, że tym wymiarem, w którym rzeczywiście odbywają się i rozstrzygają konfrontacje, jest sfera ducha. „Grecka idea
- z perską się biły na powietrzu jak dwaj aniołowie - gdy na ziemi Maraton, Termopyle i Platea były widzialnemi tej walki znakami i dowiodły, że świat liczby częstokroć jest w odwrotnym stosunku do sił, które walczą o świat w krainie ducha” - notuje poeta. (DW, XV, 491)
Jeśli więc ten etap rozważań zamknąć by można znaną frazą z Odpowiedzi na „Psalmy przyszłości": „A spotkania plac - powietrze” - zastanówmy się na koniec nad istotą, której kondycja i działania tym uwagom i ich przedmiotowi patronują, a której przestrzeń życia jest daleko bardziej powietrzna niż ziemska. Związek pająka z materią, z rzeczywistością jest wiotki i ulotny: pająk jest, by użyć słów Mickiewicza, „słabo do świata przybity”.
Jako cmimal symbolicum jest pająk - przypominamy tylko nieliczne, co ważniejsze dla dyskursu sensy lego stworzenia - sygnaturą między innymi twórcy, agresora izwycięzcy. Symbolizuje pracę-przędzenie i tkanie, i cierpliwość-ale też okrucieństwo. Uważany jest za arcytkacza świata zmysłów i równocześnie twórcę iluzji, pozorów, sieci złudzeń. Przedstawiony w środku swej sieci oznacza introwersję, pochłonięcie istoty przez jej własny ośrodek. Sieć-pajęczyna - to z kolei wyobrażenie mistycznego centrum, związanego z rozwojem i tworzeniem, emanacji ducha bożego, wreszcie
- obraz Kosmosu2.
Słowacki-mistyk bywał, co nie musi dziwić, porównywany do pająka, a jego poetycka puścizna ostatniego okresu - do rezultatów pajęczych prac. Zachwyt i fascynacja mieszały się w ocenach z zażenowaniem i dezaprobatą, gdyż stworzenie to, zwłaszcza gdy nadmiernie czymś pobudzone lub chore, produkuje formy co najmniej dziwaczne. Nie to zresztą najistotniejsze. Bowiem sam poeta - zawsze w miejscach istotnych, by wspomnieć choćby List do Rembowskiego - sięgał po pajęczą metaforykę i symbolikę.
W roku 1844, pisząc do Wojciecha Statllera o „poezji teraźniejszej Polski”, jako jej muzę przedstawiał, co aż nadto emblematyczne, dziewczynę tkającą szkaplerze, z której rąk „wylewa się przędza różnofarbnych jedwabi, pomięszana ze złotym bajorkiem, i ciągle wylewa się jak tęcza”3: ten obraz - przy czym „szkaplerze” zostaną znacząco zastąpione „sztandarami” - powtórzy się w Zawiszy Czarnym. „Biednymi, bezsennymi, ciągłymi tkaczami, rzucającymi na wiatr, co tylko im w oczach błyśnie, bo sądzą, że wszystko jest potrzebne, bo dążą do zrealizowania jakiejś wielkiej rzeczy”, nazywa się we wspomnianym liście poetów. To oczywiste, gdy wspomnieć, że autor Króla-Ducha traktuje twórczość poetycką jako „czyn ducha” i zarazem ofiarę z ciała.
Pająk-tkacz swe misterne przędziwo wywodzi z wnętrza, przemienia się w nie. Lecz jest on przecież nie tylko tkaczem, ale i architektem-muratorem, stróżem i obrońcą. Uplątany we własne myśli i przeznaczenia Zawisza mówi do Dziada tak, jak przedtem przemawiał do Głupca:
[...] [Ojczyzna] - to nie jest między granicami... ale rozciąga się aż tam, gdzie jej tchnienie dochodzi... gdzie jej sława panuje... gdzie jej duch przeważa... Honor mój, czujny jak pająk w środku takiej ojczyzny, słucha tylko, czy się co gdzie przeciwko niej nie ruszy... i wraz bieży sieć zrujnowaną naprawiać. (DW, XII2, 376)
Budowniczy i obrońca swej twierdzy-pajęczyny, która, będąc obrazem Kosmosu, jest równocześnie zagrodą - to zarazem jej więzień. Bohater Słowackiego plotąc, wysnuwając-z siebie Polskę, jej ideę i wizerunek jak pajęczą sieć, staje się - będąc jej nieustającym twórcą i nie spoczywającym mieszkańcem - jej ofiarą. Skrzydlaty rycerz - jako husarz, jako anioł - to zarazem kreator, defensor i łup ojczyzny-pajęczyny, która, jak uczy Słowacki, jest twierdzą z tęczowych nici.
Z. Herbert, Raport z oblężonego miasta, w: Raport z oblężonego miasta i inne wiersze, Wrocław 1992, s. 102.
Zob. Wl. Kopaliński, Słownik symboli, Warszawa 1991, s. 294-296.
Cyt za: J. Słowacki, Dzida, t. XIV, pod red. J. Krzyżanowskiego, Wrocław 1959, s. 254.