Większość z nas zdaje się łatwo znosić jarzmo społeczeństwa. Dlaczego^ Z pewnością nie dlatego, iżby władza społeczeństwa była mniejsza, niż wskazywaliśmy w poprzednim rozdziale. Dlaczego więc nie cierpimy zbytnio z powodu władzy' O socjologicznej odpowiedzi na to pytanie już wspomnieliśmy: ponieważ najczęściej my sami pragniemy właśnie tego, czego społeczeństwo od nas oczekuje. Chcemy przestrzegać zasad. Chcemy odgrywać role, które społeczeństwo nam przeznaczyło. To zaś jest możliwe nie dlatego, że władza społeczeństwa jest mniejsza niż zapewnialiśmy dotąd, lecz dlatego, że jest o wiele większa. Społeczeństwo przesądza nie tylko
0 tym, co robimy, lecz także o tym, czym jesteśmy. Innymi słowy, miejsce społeczne określa zarówno sam nasz byt, jak i postępowanie. W celu rozwinięcia tego decydującego elementu perspektywy socjologicznej przyjrzymy się teraz trzem dalszym dziedzinom badania i interpretacji: teorii ról, socjologii wiedzy i teorii grup odniesienia.
Teoria ról jest prawie całkowicie amerykańskim tworem intelektualnym. Pewnie jej zarodki wywodzą się od Williama Jamesa, jej bezpośredni twórcy zaś to dwaj inni myśliciele amerykańscy — Charles Cooley i George Herbert Mead. Nie jest tu naszym celem przedstawianie historycznego wprowadzenia do tego fascynującego fragmentu historii intelektualnej. Zamiast czynić to, choćby w zarysie, rozpoczniemy bardziej systematycznie, otwierając nasze rozważania nad znaczeniem teorii ról uwagami na temat pojęcia „definicji sytuacji" Thomasa.
Czytelnik przypomina sobie zapewne, że Thomas pojmuje sytuację społeczną jako pewną rzeczywistość uzgadnianą ad hoc przez tych, którzy w niej uczestniczą, lub ściślej — którzy definiują tę sytuację. Z punktu widzenia pojedynczego uczestnika oznacza to, że każda sytuacja, w którą wkracza, stawia go wobec określonych oczekiwań i wymaga od niego określonych odpowiedzi na te oczekiwania. Jak już widzieliśmy, prawie w każdej sytuacji występują potężne presje gwarantujące, iż rzeczywiście zostaną udzielone właściwe odpowiedzi. Społeczeństwo może istnieć dzięki temu, że najczęściej u większości ludzi definicje najważniejszych sytuacji zbiegają się przynajmniej w przybliżeniu. Motywy kierujące wydawcą
1 autorem tych słów mogą być dość odmienne, lecz sposoby, w jakie obaj definiują sytuację produkcji tej książki, są dostatecznie zbliżone, aby stało się możliwe wspólne przedsięwzięcie. Na podobnej zasadzie wśród studentów zasiadających w sali wykładowej mogą występować dość odmienne zainteresowania, a między innymi takie, które nie mają zbyt wielkiego
I
związku z toczącym się akurat wykładem, jednakże w większości wypadków zainteresowania te (na przykład jeden ze studentów przyszedł rzeczywiście dowiedzieć się czegoś o wykładanym przedmiocie, natomiast inny zapisał się na zajęcia, ponieważ zrobiła to rudowłosa osóbka, do której się zaleca) mogą współistnieć w tej sytuacji, nie rozbijając jej ram. Innymi słowy, istnieje pewna tolerancja co do stopnia, w jakim odpowiedź musi spełnić oczekiwanie, aby sytuacja zachowywała trwałość w sensie socjologicznym. Oczywiście. jeśli definicje sytuacji są nazbyt rozbieżne, nieuchronnym tego efektem będzie jakaś forma konfliktu społecznego lub dezorganizacji — powiedzmy, jeśli jacyś studenci zinterpretują wykład jako bal bądź jeśli jakiś autor nie ma zamiaru napisać książki, lecz wykorzystuje swą umowę z jednym wydawcą, aby wywrzeć nacisk na innego.
Ponieważ przeciętna jednostka spotyka się w rozmaitych sferach swego życia w społeczeństwie z bardzo rozmaitymi oczekiwaniami, sytuacje wytwarzające te oczekiwania tworzą swego rodzaju wiązki. Student może uczestniczyć w dwóch cyklach wykładów u dwóch różnych profesorów na dwóch różnych wydziałach, napotykając w tych dwóch sytuacjach znaczne różnice oczekiwań (na przykład co do — formalnego lub nieformalnego — stosunku między profesorem i studentami). Niemniej jednak sytuacje te będą do siebie dostatecznie podobne, aby student mógł udzielić w obu przypadkach zasadniczo tej samej ogólnej odpowiedzi. Innymi słowy, w obu wypadkach, z nielicznymi modyfikacjami, będzie grał rolę studenta. Tak więc rola może być zdefiniowana jako typowa odpowiedź na typowe oczekiwanie. Podstawową typologię określiło z góry społeczeństwo. Jeśli odwołać się do języka teatru, z którego zostało zaczerpnięte pojęcie roli, możemy powiedzieć, że społeczeństwo dostarcza scenariusza dla wszystkich dramati$ personae. Dlatego też poszczególni aktorzy muszą jedynie, nim kurtyna pójdzie w górę, wcielić się w role już dla nich przeznaczone. Tak długo, jak grają swoje role według scenariusza, gra społeczna toczy się zgodnie z planem.
Rola dostarcza wzorca, zgodnie z którym jednostka ma działać w konkretnej sytuacji. Role, w społeczeństwie podobnie jak w teatrze, różnią się precyzją, z jaką wyznaczają dyrektywy dla aktorów. Spójrzmy na przykład na role zawodowe: w roli śmieciarza kryje się dość luźny wzorzec, natomiast lekarze, duchowni czy oficerowie muszą przyswoić cały repertuar charakterystycznych manier, zwyczajów językowych i ruchowych, takich jak: żołnierska postawa, świętoszkowaty sposób wysławiania się
93