stwierdza, że .,(...) zjawiska społeczne istotnie narzucają się osobnikowi z przedmiotowością równą niemal przedmiotowości przyrodniczej lub idealnej”,ł. Przyjęcie założenia naturalis-tyczaego reizmuprzesądza o ograniczoności aaaki. nie może ona bowiem „(...) ogarnąć w calośd tego, bezwzględnie twórczego procesu powstania dzisiejszego świata. Nie może dlatego, że zawsze ponad zmiennością i twórczością szuka czegoś niezmiennego i powtarzalnego. Zgadza się na nowość, rozumie zmianę, lecz w pewnych granicach, dopóki jeszcze w zmienianiu się można wykryć stałość pewną, dopóki różnorodność kolejno pojawiających się nowych zjawisk daje się jeszcze zamknąć w jednym pojęciu, ich powstanie sprowadzić do jednego prawa"“. Z tego powodu Znaniecki przeciwstawiał naukę i historię (w tym socjologię i historię)
Zdaniem Znanieckiego, wolno traktować przedmioty przyrodnicze jak rzeczy, kiedy uprawia się nauki o przyrodzie, ale nie wolno robić z reizmu światopoglądu. Tego właśnie nie potrafi uznać naturalizm, dla którego pierwotny jest świat rzeczy, nie zaś ludzka działalność.
,.N» początku byt czyn" — powtarza Znaniecki za Gocthem. Trzymając się doświadczenia, mu* simy stwierdzić, ii rzeczywistość dana jest nam tylko jako rzeczywistość praktyczna. Mamy z nią do czynienia o tyle, o ile działamy. Jeżeli myślimy o niej Jako o przedmiocie niezależnym od naszej działalności, obcujemy nie z rzeczy-
" F. Znaniecki, Znaczenie rozwoju.., wyd. cyt., s.
STB
11 Wprowadzając tu wygodny termin T. Kotarbińskiego, nie wypowiadam się ant na temat stosunku jego koncepcji do koncepcji krytykowanych prtci Znanieckiego, ani też na temat stosunku tego ostatniego do koncepcji autora Elementów logiki, meto-dolopii i teorii poznania. Na ten drugi temat nie wiele zresztą dałoby się powiedzieć, choć wiadomo, był to stosunek dość krytyczny, u f. Znaniecki, Znaczenie rozwoju., wyd. cyt, t % »Ibid., s. 301—302.
łwistośdą empiryczną, lecz z konstrukcją na-jszcgo rozumu.
_l Znaniecki byl w tej sprawie niezwykle konsekwentny i bardzo skrajny w sformułowaniach. „Myślenie rzeczywistości — pisał w Humanizmie i poznaniu — jest twórcze. Myśl w każdym momencie buduje i przekształca świat realny (...) Nie jest to zaś tworzenie subiektywnego obrazu świata, lecz tworzenie rzeczywistości samej w sobie. Rzeczywiste jest tylko to, co myśl nasza już wytworzyła; różnorodność, związek, przyszłość i przeszłość świata istnieją tylko o tyle, o ile zostały pomyślane” M. I jeszcze jeden cytat: „Wszystko, co jest nam dane, istnieje tylko dlatego, że istnieją takie jak my istoty świadome, żyjące życiem społecznym, budujące wiedzę. Rozwój człowieka nie jest więc drugorzędnym i późnym wynikiem rozwoju świata, lecz, przeciwnie, zasadniczym jego warunkiem: bez człowieka nigdy by nie powstała przyroda taka, jaka jest” **.
Ten punkt widzenia Znaniecki nazwał, za brytyjskim pragmatystą Schillerem, humanizmem, widząc w nim „wspólne ognisko” całej ówczesnej filozofii, powstałe w wyniku trudności pozytywizmu oraz niemożliwości utrzymania rozdziału rozumu teoretycznego i praktycznego *».
Na pierwszy rzut oka przedstawione stanowisko wydaje się zgodne z klasyczną formułą solipsyzmu. istnieć, to tyle, co być postrzeganym. Skojarzenie takie nie jest wszakże uprawnione. Według Znanieckiego, istnienie świata bynajmniej nie zależy od tego, ozy ktokolwiek myśli go w danej chwili. Stwarzanie świata przez ludzi jest faktem nie psychologicznym, lecz historycznym i kulturowym. W myśli Znali HP, s. 108.
■i F. Znaniecki, Znaczenie rozwoju..., wyd. cyt., i, 32B-r.R st. 21—12. ~