I oczyszczanie, naukowe mydlenie o przyrodzie. kl6r odnoszą się nie do istot ludzkich, lec* do innycn przedmiotów, materialnych lub duchowych. Istoły ludzkie jako przedmioty czynności na*>'u,amy w związku z tym pierwotnymi wartościami społecznymi. Istota zaś ludzka, jawiąca się podmiotowi, dl® Którego jest wartością społeczną, nie daje się sprowadzić do faktów jego doświadczenia zmysłowego. Jest ona wprawdzie ciałem, ale jest zarazem „czymś innym" —• ..istotą świadomą", istotą posiadającą pewne zdolności i dyspozycje zwane zazwyczaj „psychologicznymi".
Socjologowie muszą jasno zdać sobie sprawę, żc nie mają oni potrzeby uznawania za „prawdziwe” żadnych wyobrażeń podmiotów ludzkich na temat „świadomości”, „umysłów” lub „dusz" tych istot ludzkich, z którymi mają do czynienia jako wartościami społecznymi. Wszystko, cokolwiek wiemy i mo żerny wiedzieć
0 ludzkiej „świadomości” z naukowego punktu widzenia, sprowadza się do prostego i oczywistego faktu łe inni ludzie — tak samo jak my sami — doświadczają
1 działają. W tym ograniczonym i czysto formalnym znaczeniu możemy powiedzieć, że każda jednostka ludzka jest „świadomym podmiotem", „podmiotem doświadczającym”, pod tym wszakże warunkiem, że będziemy zdawali sobie sprawę, że naszym zadaniem
jako uczonych nie jest spekulowanie za przykładem metafizyków na temat tego, czym „rzeczywiście są" podmioty świadome. Nie obchodzi nas, czy ich zdolność do doświadczania i działania pochodzi z „substancji", „umysłu”, „duszy”, „organizmu”, „systemu nerwowego” czy też jej źródłem jest „funkcja”, actus purus, „ego transcendentalne”, szczególny rodzaj „energii" lub jeszcze coś innego. Naszym zadaniem jest proste i bezpretensjonalne badanie faktów, doświadczanych przez podmioty świadome, oraz ich działalności.
„Podmiot społeczny”, tj. podmiot mający do czynienia z istotą ludzką jako wartością społeczną, nie jest wszakże uczonym-socjologiem: istota ta interesuje go nie teoretycznie, lecz praktycznie. Fakt, że może ona doświadczać i działać, tak samo jak on sam, jest z jego praktycznego punktu widzenia niezwykle ważną,
. cechą, równic walną, a nawet ważniejszą ni* fakT*posiadania przez nią ciała. Mogą być bowiem istoty ludzkie, których podmiot społeczny nigdy jako ciał nic doświadczał i których cielesnymi własnościami w ogóle się nie interesuje, na które Jednak stara się on oddziałać Jako na przedmioty społeczne i od których oczekuje reakcji — na przykład, pisząc zamówienie lub podanie do firmy, urzędu czy dyrekcji, złożonej z ludzi całkowicie mu nieznanych.
O ile wartości społeczne objawiają się podmiotowi jako „rzeczywistość świadoma", mająca byt zarówno myślowy, jak i fizyczny, o tyle są one dla niego wartościami, których treść jest częściowo materialna (np. narzędzia), częściowo zaś niematerialna, duchowa (np. mity, powieści czy pojęcia naukowe). Ta treść niematerialna może całkowicie zdominować treść materialną. Tak więc instytucja skarbu państwa jest dla obywateli przede wszystkim szeregiem czynnych „umysłów" (jeśli nie jednym „umysłem zbiorowym"), które w razie konieczności mogą wykorzystywać ludzkie ciała (np. ciała policjantów), do zmuszania obywateli do płacenia podatków. Jednakże dla podatnika cechy cielesne ludzi kierujących skarbem państwa są bez znaczenia w porównaniu z ich „duchowymi" zdolnościami i dyspozycjami
Nie sposób uwzględnić empirycznej różnorodności czynności społecznych i wyjaśnić ich zmian, jeżeli nie zdamy sobie sprawy z tego podstawowego charakteru wartości społecznych, objawiających się podmiotom, które mają z nimi do czynienia. Ortodoksyjni beha-wioryści obawiają się, że przyznając, że istoty ludzkie objawiają się sobie nawzajem jako byty psychiczne, będą musieli przyznać, że istoty ludzkie są „jako takie" bytami psychicznymi. Zobaczymy niżej, jak bezpodstawna jest ta obawa. Badając początek i rozwój społecznej obiektywizacji ludzi przez ludzi w ciągu czynności społecznych, socjolog jest w stanie odrzucić raz na zawsze tradycyjne założenie, zgodnie z którym podstawą życia kulturowego jest rzeczywistość psychologiczna, a to przez okazanie, że jest ona wytworem działalności kulturowej, podobnie jak mity religijne czy bohaterowie literaccy.