ślcnlfl, wypływające wprost i naszych usposobień przyrodniczych, nie mogą posiadać wobec nu powagi \vyis«3 nii ta, jaką przypisujemy samym sobie. Co za tym idzie, przyczyny zjawisk religijnych nie nar leży szukać w samej ogólnej naturze ludzkiej, lecz w naturze społeczeństw, w których zjawiska te występują, i każdy postęp lub zmiana w zjawiskach religijnych uwarunkowane są przez przekształcenie w ustroju społecznym^ Teorie więc uświęcone przez tradycję, które dostrzegają źródło religll w uczuciach osobistych, np. w uczuciu grozy, wzbudzanym w nu przez pewne zjawiska przyrody, jak np. śmierć, muszą nam się wydać podejrzane. Możemy teraz twierdzić i niejaką pewnością, że badania w tym przedmiocie powinny być prowadzone w zupełnie innym kierunku. Zagadnienie przedstawia nam się w terminach socjologii. Siły, przed którymi korzy się jednostka wierząca, nie są prostymi energiami fizycznymi: są to siły społeczne. Są one wytworem bezpośrednim uczuć zbiorowych, które przybrały w nich formę materialną. Jakimi są te uczucia, jakie przyczyny społeczne rozbudziły je i uwarunkowały ich taki a nie inny sposób wyrażania się, jakim celom społecznym odpowiada rodząca się tu organizacja? Takie są zagadnienia, których rozwiązaniem musi się zająć nauka o rcligiach; dla rozwiązania zaś ich musi ona zważyć warunki zbiorowego istnienia.
(Puimtnt I rozdz. I lu. Lei Jormu Wmentalrei dc la we roligleuio; przekład wg IV wyd., Parli IWO, i JM*).
(jj..) Zjawiska religijne układają się najzupełniej naturalnie w dwie podstawowe kategorie: wierzenia i obrzędy. Pierwsze są stanami opinii, polegają na wyobrażeniach; drugie są określonymi sposobami działania^ Pomiędzy tymi dwoma klasami faktów M-nleje taka sama różnica, jak między myślą a ruchem. Obrzędy mogą być zdefiniowano i odróżnione od innych praktyk ludzkich, a zwłaszcza praktyk morał-
nych, jedynie ze względu na swoisty charakter ich przedmiotu. Zasada moralna tak samo Jak obrzęd nakazuje nam pewne sposoby działania, ale działanie to zwraca się ku obiektom innego rodzaju. Aby móc scharakteryzować sam obrzęd, trzeba więc najpierw scharakteryzować jego przedmiot Otói szczególny charakter tego przedmiotu wyrata się w wierzeniu. Definicja obrzędu będzie tedy możliwa dopiero po zdefiniowaniu wierzenia.
Wszystkie znane wierzenia religijne, proste czy teł złożone, posiadają tę samą wspólną właściwość: zakładają one podział rzeczy realnych lub idealnych, jakie ludzie sobie przedstawiają, na dwie klasy, na dwa przeciwstawne rodzaje, oznaczane powszechnie przy pomocy dwóch różnych terminów, które oddają dość dobrze słowa: świecki (profan*) i święty (racre). [cechą wyróżniającą myśli religijnej jest podział świata na dwie odrębne dziedziny, z których jedna obejmuje wszystko, co święte, druga natomiast wszystko, co świeckie. Wierzenia, mity, sentencje, legendy są bądź wyobrażeniami, bądź systemami wyobrażeń, wyrażającymi naturę rzeczy świętych: przypisywane im cnoty i moce, ich historię, ich stosunki wzajemne oraz ich stosunki z rzeczami świeckimi^ Wszelako za rzeczy święte nie należy uważać po 'f prostu owych bytów osobowych, które nazywa się
pan
bogami lub duchami: skała, drzewo, źródło, kamyk, kawałek drzewa, dom — słowem, wszystko może być rzeczą świętą. Święty może być obrzęd; a nawet nie ma obrzędu, który w jakimś stopniu nie odznaczałby się tą cechą. Istnieją słowa, zapewnienia, formuły, które mogą być wypowiadane wyłącznie przez usta osobistości uświęconych; są też gesty i ruchy, których nie wszystkim wolno wykonywać. Jeśli ofiara wędy jska miała niezwykłą skuteczność, jeśU nawet — wo-1 dług mitologii — była nie tylko środkiem pozyskiwania
przychylności bogów, ale i powoływania ich do żyda, to działo się tak dlatego, że posiadała moc podobną do tej, jaką są obdarzone byty najświętsze. Krąg rzeczy świętych nie może być tedy określony raz na zawsze: jego zasięg jest nieskończenie zmienny w za-