na sobie wystawić, jak na surowym tle kamiennych gmachów uroczo odbijają się świąteczne farby roślinności i jak jej aromat orzeźwia miejskie powietrze. (...) Długo uwaga nasza była roztargniona przez ruch jarmarku, wrzącego właśnie w swej pełni; powozy ciągnące pomiędzy kramami, natłok przekupek, tłumy mężczyzn wychodzących z giełdy i kończących na placu narady, wszystko to z wrzawą towarzyszyło nam aż do ratusza. (...) Oko pożerało przedmioty, ale przedmioty niby w mgłę się usuwały...” *.
Tak było niegdyś, a jak to wygląda w dniu dzisiejszym? Z inicjatywy władz miejskich, Towarzystwa Przyjaciół Gdańska oraz redakcji „Wieczora Wybrzeża” w 1972 r., po ponad trzydziestoletniej przerwie, nastąpiło wskrzeszenie Jarmarku Dominikańskiego, jako regionalnego święta folklorystycznego. I w trzy lata później reportażysta „Panoramy Północy” tak scharakteryzował kolejny Jarmark Dominikański;
„Była to impreza polskiego lata, impreza, której nie oglądało się, a w której aktywnie uczestniczyło, robiąc zakupy czy też spożywając smakowite potrawy albo popijając wymyślne koktajle na gdańskich miodach, słuchając lub też oklaskując którąś z licznych imprez artystycznych. W czasie jarmarku zaprezentowano 250 imprez artystycznych — estradowych i ulicznych, w tym m.in. 32 przedstawienia niepowtarzalnego i bardzo udanego musicalu mody — «Żywego Żurna-la», 16 widowisk «Teatrzyku Dominika®, występy 8 zespołów pieśni i tańca (...), koncerty orkiestr dętych. Kapeli Dominikańskiej, wreszcie na przedprożach koncerty zespołów promenadowych i solistów, widowiska inscenizowane przez studentów z Klubu «Carillon»... Do tego typu imprez trzeba zaliczyć jeszcze ślub według ceremonii starogdańskiej, corsa kwiatowe połączone z wyborem Miss Najpiękniejszej Sukni w Kwia-
ty, a na zakończenie Karnawał Dominikański z licznymi konkursami na parą tancerzy w stylu retro, na Miss Dominika itp. Wspaniałym widowiskiem w dawnym stylu była defilada 50 jachtów na Motławie, parada białych żagli na tle starych murów, rozpoczynająca wielkie Kegaty Dominika (...) Znawcy przedmiotu mieli do obejrzenia liczne wystawy (...) malarstwa w Sieni Gdańskiej i giełdą w Strzelnicy św. Jerzego, młodych malarzy przy pracy na ulicach i później wystawą poplenerową w Klubie MPiK-u, wystawą rysunków dzieciących lub gobelinów Artesu na ul. Mariackiej, wreszcie giełdą fotogramów na przedprożach Dworu Artusa i wiele innych” *.
Począwszy od 1977 r. do programu Jarmarku Dominikańskiego wprowadzony został nowy element — uroczyste pasowanie na drukarza młodych adeptów tego zawodu. Oprawę tego obrzędu oparto o starogdań-skie tradycje ceremoniału cechu drukarzy. Począwszy od 1973 r. Jarmark Dominikański obchodzony jest łącznie z Dniami Gdańska.
Innym świętem folklorystycznym, nawiązującym do odległych tradycji, są Dymarki Świętokrzyskie. Obchody tego święta zapoczątkowane zostały w 1967 r. z inicjatywy Towarzystwa Przyjaciół Górnictwa, Hutnictwa i Przemysłu Zagłębia Staropolskiego. Dymarki organizowane są corocznie w pierwszej połowie września w Nowej Słupi u podnóża Łysej Góry. Jest to region bogaty w podania i legendy. Na Łysej Górze odbywać się niegdyś miały sabaty czarownic, a stojący po dziś dzień u jej podnóża prastary kamienny posąg pielgrzyma posuwać się ma do przodu o ziarenko piasku co rok, by kresem swej wędrówki oznajmić „koniec świata". Tyle głoszą legendy. A co mówią fakty historyczne? Otóż ponad dwa tysiące lat temu region ten stanowił duży ośrodek hutniczo-me-
125