małżeństwami, których popularność u progu nowej epoki zaczęła i zarówno za sprawą reformatorów, którzy kładli coraz silniejszy nasi. na wierność małżeńską, jak i z powodu rosnącego wieku osób zawie-laiąoych związki małżeńskie.
Sie-lemnasiuwiiT/n.i r/amwnirn zamężna czy też nic, pochodziła niemal zawsze z niskich wartw społecznych i często, by przeżyć, zależna była od publicznego czy prywatnego wsparcia. Ubóstwo czarownic to, z wyjątkiem kilko przypadków, bezdyskusyjny fakt. Prawdę mówiąc, nie musiały koniecznie należeć do grupy najbiedniejszych mieszkańców miast czy wsi, na ogół na przykład nie wędrowały w poszukiwaniu datków. Przeważnie były zasiedziałe w swoich wioskach, jak wynika to z oskarżeń, według których szkodziły innym przez piętnaście czy dwadzieścia lal. Lecz będąc członkiniami danej wspólnoty, musiały często stawać w obliczu konfliktów o charakterze ekonomicznym. Oznaczało to, żc często uczestniczyły w sporach z sąsiadami o własność małych kawałków ziemi lub gdy pracodawcy odmawiali zapłaty za wykonaną pracę. Oznaczało to także, że często prosiły sąsiadów o jałmużnę, zwłaszcza gdy nie otrzymywały pomocy publicznej. Jak twierdzi demonolog Nicolas Remy, czarownice byiy „w większości żebraczkami, które żyły dzięki otrzymywanej jałmużnie”, Gcrolamo Ganiano zaś określał je mianem żebraezek i starych nędzarck.
Dowodem na to, żc kobiety te stały się ciężarem dla miast i wsi, zwłaszcza w okresie poprzedzającym wprowadzenie szerokiego i skutecznego systemu pomocy społecznej, są częste skargi angielskich chłopów na posługiwanie sic czarami, gdy odmówi się im kubka mleka, kawaika wieprzowiny czy sera. W takicli okolicznościach czarownica wymagała od sąsiadów wsparcia zgodnie z tradycyjną w chrześcijaństwie koncepcją moralności społecznej, która każe pomagać potrzebującym. Jednak w czasach powszechnego w XVł i XVII w. niedostatku, stosowanie się do tych norm stanowiło duży ciężar ekonomiczny. Problem polegał na tym, że odmówienie udzielenia jałmużmy powodowało poczucie winy, od którego udawało się uwolnić, jedynie oskarżając o czary osobę, która je wywołała. Tak to uwalniano się od tradycyjnego obowiązku udzielania jałmużny. W Anglii oskarżenie o czary pozwalało więc usprawiedliwić nowy kodeks postępowania jednostek i porzucić tradycyjne zasady rządzące społeczną móral-ttością.
Ubóstwo i niski status społeczny czarownic czyniły bardziej wiarygodnymi ich złowróżbne działania. Żyjąc w biedzie, nic posiadały one władzy politycznej, ani prawnej, a jako że byiy to w większości stare kobiety, brak
byto im leż siły fizycznej. W takiej sytuacji jedynym środkiem obrony, jaki posiadały, stawały się przypisywane im magiczne moce. Tym samym dostosowywały się one do wizerunku, jaki stworzyli ich sąsiedzi i władze. Jest bardzo możliwe, że pragnąc zemścić się na wrogach, lub chcąc przeszkodzić w dalszym wyrządzaniu im krzywd, czarownice rzucały uroki i czary. Ich cciem mogło być po proslu zneutralizowanie przeciwnika za pomocą strachu, lecz aby to uczynić, musiały uciec się do tych mocy,
0 których posiadanie je podejrzewano.
Chociaż większość czarownic żyła w nędzy, zdarzały się i takie, którym powodziło się nienajgorzej. W ostatniej fazie wielkich polowań na czarownice, gdy panujący stereotyp czarownicy zaczął zanikać, zdarzało się, że zarzuty dotykały osób bogatych - mężczyzn i młode kobiety. Ale
1 w innych okolicznościach zamożni i znaczący obywatele i ich małżonki stawali się celem oskarżeń o uprawianie czarów. Często denuncjacje te umotywowane były politycznie, jak wówczas, gdy członkowie rady miejskiej oskarżali żony swoich rywali, albo — ekonomicznie: jeśli kobiecie zdarzało się odziedziczyć majątek jako jedynaczce lub wdowie, często narażona była na wrogość męskich krewnych, którzy mogli uzyskiwać prawo do jej ziemi. W Nowej Anglii około 90% kobiet skazanych za czary pochodziło z rodzin nic posiadających męskich spadkobierców.
Lecz o ile niektóre z czarownic, jak tc z Salem, posiadały skromne za soby ekonomiczne, w praktyce niemal wszystkie były niewykształconymi ąńalfabctkami. Fakt ten wcale nic dziwi, wziąwszy pod uwagę, jak niewiele okazji miały siedemnastowieczne kobiety, zwłaszcza te ubogie, by zdobyć wykształcenie. Brak wykształcenia u czarownic jest istotnym czynnikiem, pozwalającym zrozumieć dynamikę iclt prześladowań. Z jednej strony stawiał je on w dużo gorszej sytuacji w stosunku do ich oskarżycieli. Nie znając procedur, w oparciu o które oskarżano jc przed sądem, ani demonologicznych teorii przywoływanych przez prześladowców dla wyjaśnienia ich działalności, z łatwością pozwalały się zastraszyć, a to nic ułatwiało opracowania skutecznej linii obrony. Z drugiej strony czarownice, żyjąc w kręgu kultury ludowej, która przeciwstawiała się kulturze wysokiej, wzbudzały wrogość swych prześladowców, z determinacją dążących do zreformowania, jeśli nic unicestwienia, tej kultury. Liczne siedemnastowieczne procesy tego typu mogą być postrzegane jako formy walki kulturowej, podczas której uczeni inkwizytorzy usiłowali zdyskredytować wierzenia i praktyki ludowe nie przystające do religijnej ortodoksji. Przypisując działaniom i wierzeniom niewykształconej czarownicy etykietę herezji i diabolicznośei, dążyli do wykorzenienia przesądów w najniższych