BRONISŁAW GEREMEK
zjawisko nowe w ówczesnej Europie, bo zna je także średniowiecze. Fernand Braudel trafnie wskazywał na istnienie mas „podproletariatu” od samego początku naszego tysiąclecia: „Tak się sprawy ułożyły w kręgu cywilizacji zachodniej, jakby głęboki podział pracy w XI i XII stuleciu — miasta z jednej strony, wieś z drugiej — pozostawił poza swymi ramami i to w sposób ostateczny ogromną masę nieszczęśników, dla której zabrakło zatrudnienia [...] To piekło ma swoje stopnie degradacji, które w języku współczesnych uzyskują odrębne określenia: ubodzy, żebracy, włóczędzy”2. Jednakże właśnie u progu epoki nowożytnej dokonało się tak daleko idące zintensyfikowanie tego procesu, że w sposób zasadniczy zmienił się zarówno ilościowy wymiar tego zjawiska, jak też jego percepcja przez współczesnych.
Nie sądzę, żeby można było zjawisko to rozważać wyłącznie w kategoriach braku zatrudnienia, w grę tu bowiem wchodziły także czynniki pozaekonomiczne, wykraczające poza relacje między popytem a podażą na rynku siły roboczej: socjopsychologiczne bariery stające na drodze adaptacji do rytmu życia miejskiego czy wymogów organizacji przemysłowej, rozpad lokalnych więzi solidarności i nadzoru społecznego, kryzys moralny podstaw pracy i ładu socjalnego. Nie był to zatem po prostu problem bezrobocia. Wychodzenie ze wsi ludzi, nic znajdujących źródła egzystencji w dotychczasowym trybie życia, nie oznaczało wcale, że automatycznie pojawiali się nowi pracownicy dla rodzącego się przemysłu. Na znaczenie problematyki inadaptacji so-cjopsychologicznej w formowaniu się społeczeństwa przemysłowego wskazywał na początku naszego stulecia Werner Sombart, a badania nad procesami industrializacji w krajach Trzeciego Świata w XX wieku dostarczyły istotnych argumentów komparatystycznych. Zasadniczo odmienne były natomiast zastosowane środki: we współczesnych krajach rozwijających się działają mechanizmy rynkowe, funkcjonują wzajemnie powiązane dwa rynki pracy — kwalifikowanej i niekwalifikowanej, wytwarzają się struktury adaptacyjne, podczas gdy w epoce wczesnonowożytnej zasadniczą rolę odgrywa przymus i przemoc. Wskazywał na to kiedyś Karol Marks, analizując procesy pierwotnej akumu-
lacji kapitału, problematyka ta nadal jednak oczekuje nu badania szczegółowe.
Tworzący się nowożytny przemysł przejął i kontynuował wiele zasad przymusu cechowego, a ponadto wprowadzi! rygorystyczną dyscyplinę pracy. Zatrzymajmy się na przykładzie Lejdy. W XVII wieku to holenderskie miasto było największym ośrodkiem sukienniczym w Europie — około 1670 roku liczyło 70 tysięcy mieszkańców, z czego 65% pracowało przy produkcji tanich sukien, w której Lejda się wyspecjalizowała. Obok pracy pod tradycyjną kontrolą cechową szeroko była stosowana praca chałupnicza, powstały także wielkie warsztaty o charakterze manufakturowym. Warunki życia były ciężkie, praca wyczerpująca, szeroko zatrudniano kobiety i dzieci, a dopływ robotników z bezpośredniego zaplecza wiejskiego Lejdy był niewielki. Na straży stabilności tego układu stały instytucje nadzoru i środki przymusu, surowe represje wobec buntowników, naruszających dyscyplinę pracy lub ład publiczny: strajk w 1644 roku nosił charakter generalny i masowy, inne dotyczyły tylko poszczególnych kategorii pracowników. Ponadto przedsiębiorcy całego kraju byli zorganizowani w porozumieniu, które ustalało taryfy płac roboczych, eliminowało konkurencję, podejmowało odpowiednie kroki w wypadku poważniejszych konfliktów lub zagrożeń społecznych. Nadzór nad pracą był zatem przepleciony ze sprawowaniem władzy publicznej, ale zasadniczym jego ogniwem była kontrola lokalna nad ludźmi. Koncentracja pracy przemysłowej w jednym miejscu, jaka się dokonywała w okresie epoki nowożytnej, stworzyła możliwość kontroli bardziej rygorystycznej i szczegółowej nad całym rytmem życia robotników w ciągu dnia powszedniego: istniało zasadnicze pokrewieństwo między rygorami nadzoru w więzieniach, w miejscach pracy przymusowej i w fabryce, między dyscypliną represyjną i dyscypliną pracy.
Ma to istotne znaczenie dla zrozumienia surowości polityki represyjnej na początku epoki nowożytnej w ogólności. Prawdą jest, że surowość represji w dawnych społeczeństwach w znacznej mierze miała rekompensować słabość aparatu policyjnego, a okrutny charakter kar, zwłaszcza publicznych egzekucji, miał działać odstraszająco. Ten ogól-
41