Smolikowski pisze do Urmowskiego (3 lipca 1816 r.): „Przysłane na moje ręce dwie ekspedycje od W.', (ielkiego) W.', (schodu) N.\ (arodowego) wraz z odezwą Przew.\ (ielebnego) i Najpow.'. (ażniejszego) B.\ (rata) wiernie oddałem B.\ (ratu) Sekretarzowi S.\ (prawiedliwej) i D.\ (oskonałej) □ (loży) naszej przez ręce B.\ (rata) Zakrzewskiego. Mówiłem o nadesłaniu ich Przew.". (ielebnemu) M.\ (istrzowi) K.\ (atedry), ale jeszcze nie były w loży czytane”. A w innym liście: „Na przeszłem posiedzeniu wszystkich bb.\ (raci) wyższych świateł, przez ciebie, Przew.". (ielebny) B.\ (racie), proponowanych, przyjęliśmy za członków honorowych □ (loży) naszej. Ekspedycje ze znakami wkrótce odbierzesz”.
Smolikowski starał się jak najsumienniej spełniać zlecenia Urmowskiego (list z 4 listopada 1816 r.): „Wszystkie powierzone mi od ciebie, Przew.*. (ielebny) B.\ (racie), zlecenia staram się jak najskrupulatniej dopełnić, ale że nie odbierają pożądanego skutku, nie jest moją winą: zbieg niepizyjemnych okoliczności jest tego istotną przyczyną, że najlepsze chęci moje na niczem pełzną. O, tempora! O moresI".
Smolikowski skarży się na brak gorliwości ze strony urzędników loży:
„Prawdę wyznać muszę, że brak gorliwości w Urzędnikach (wyjąwszy kilku) □ (loży) naszej Wol.\ (ność) Odz.\ (yskana) umniejsza jej sławę i świetność, bo i Ś (wiąty) nia Równości przechodzi nas w gorliwości. Wszelako nie traćmy nadziei, zczasem się wszystko poprawi i wróci do swoich karbów”.
Autor listów przestraszył się zaraz swej otwartości i wnet pisał do Urmowskiego:
„To, com w przeszłym rysunku moim wykreślił w przedmiocie S.\ (prawiedliwej) i D.\ (oskonałej) □ (loży) naszej, pokryte zapewne zostało sekretem, o com przepomniał upraszać, a czego teraz dopełniam, bobym sobie nie życzył pomnażać liczbę nieprzyjaciół i wznawiać szkodliwe Towarzystwu nieporozumienia się i zawaśnienia między BB.\ (raćmi)”.
W lożach warszawskich pracowało kilku księży katolickich. Szczególniej w Wilnie liczny był bardzo udział duchowieństwa katolickiego w wolnomularstwie, co się tłumaczy tern, że biskup sufragan wileński Nikodem Puzyna był gorliwym masonem.
Biskup lubelski, Wojciech Skarszewski, zgodnie z bullami papieskiemi zakazywał księżom należenia do lóż i w lożach lubelskich nie widzimy ani jednego duchownego1. Tylko ksiądz Kurowski robił starania, aby stać się masonem.
57
Myśląc, iż może w Archiwum Konsystorskiem w Lublinie znajdą się jakie ślady ówczesnego stosunku władz duchownych do wolnomularstwa, poczyniłem w niem poszukiwania, lecz niczego o wolnomularstwie nie znalazłem.