15
P A MIĘT NIK LU BELSKI.
po nich obywatelstwo, następnie senatorowie i dygnitarze, siedm opatów i infułatów, za nimi biskupi, a nako-niec sam koronator pod baldachimem, mając przed sobą prowincjała z przeorem niosącym korony. Śpiewano an-tyfonę: „Beatam me dicent omnes ge-nerationes", itd. i gdy procesja przeszedłszy plac tw ierdzy i bramy tryumfalne na nim wystawiane z wizerunkami papieża, króla Augusta II i kardynała Albanji, zbliżyła się do nie na głowy P. Maryi i P. Jezusa, przytwierdził mocno i benedykował.
Grom dział zwiastował dokonanie aktu całej okolicy i wszystkiemu ludowi nieprzeliczonemu, który niemo-gąc dostąpić świątyni, otaczał ją i cały klasztor na wszystkiej pochyłości góry, zapełniając rozległe przestrzenie wielkiemi tłumami. Biskup, do-pełmu szy ^obrządku, ukląkł i zainto-wał hymny, f z wy kle używane przy
drzwi kościelnych, dano powtórną salwę ze wszystkich dział wałówych. bo pierwszą uczyniono przy ruszeniu się procesji.
Tym porządkiem wprowadzono korony przed wielki ołtarz w kościele, gdzie cudowny obraz na kilku urządzonych kond ygnacjach, suknem szkar-łatnem zasłanych, był umieszczony pod nader kosztowną osłoną. Naów-czas biskup chełmski, oddawszy zwykłą cześć świętemu obrazowi, postąpił ku stopniom, i wziąwszy kolejno obie korony z pomocą obecnych prałatów i zakonników, włożył je solen-takiej uroczystości, a muzyka na trzech chorach umieszczona i głosy przytomnego ludu towarzyszyły śpiewom duchowieństwa. Nastąpiła potem msza solenna przez niegoż w asystencji prałatów i całego kleru, przy muzyce nietylko miejscowej ale też nadwornej z Warszawy sprowadzonej, śpiewmna. Kazanie miał o. Kierśnicki, S. J. spowiednik królewski, za wstawieniem się wielu znakomitych do tego w'ezwTany.
Po obiedzie w refektarzu, danym przez biskupa Szembeka na 300 osób, zeszli się wszyscy razem z przewód-