odbiorca. Kopciuszek i Narzeczony zaklęty w zwierzę to nie różne wersje interpretacyjne opowieści o tryumfującej potędze uczucia, lecz — zdaniem Bettelheima — dwie oddzielne baśnie, z których pierwsza pomaga dziecku uporać się z — używając psychoanalitycznego żargonu — rozczarowaniami edypalnymi i uzyskać wewnętrzną autonomię, druga zaś — zgłębić tajemnicę płci i w metaforyczny sposób odsłonić jej biologiczny wymiar. Nawet odrzucając psychoanalityczną metodę swoistej egzegezy znaczeń wielu symboli bajkowych, nie sposób nie przyznać Bettelheimowi racji wówczas, gdy mówi on. że bajka po prostu pomaga żyć, kompen-suje niepowodzenia, pomaga odzyskać nadzieję. Dodajmy, że funkcję tę pełni ona nie tylko w stosunku do dzieci, chociaż oczywiście w środowisku dorosłych realizuje swoisty program kompensacyjny zgodnie z odmiennymi od dziecięcych regułami czytelniczej konkretyzacji.
Przechodząc do zagadnienia baśni artystycznej stwierdzić wypada, że rekonstrukcja właściwych dla tego gatunku powinności adresata stanowi problem bardziej złożony niż w przypadku bajki ludowej. Dzieje się tak przede wszystkim z powodu znacznej różnorodności materiału literackiego. Do tej odmiany baśni należą przecież zarówno liryczne etiudy Andersena w rodzaju Słowika czy Choinki, jak również ironiczne i prześmiewcze trawestacje obiegowych wątków w twórczości Szelburg - Zarembiny czy Brzechwy. Krótkie i zwarte opowiadania sąsiadują tu z utworami obszernymi, często wielowątkowymi, zbliżającymi się pod względem kompozycyjnym do powieści (O krasnoludkach i sierotce Marysi, Porwanie w Tiutiurlistanie i inne). Najogólniej powiedzieć jednak można, że idealnym adresatem baśni artystycznej jest dziecko, które opanowało już specyficzny „alfabet” bajki — zna sporą liczbę wątków czarodziejskich, jest w stanie uchwycić wspólną dla nich zasadę kompozycyjną i zrozumieć artystyczną funkcję przełamywania określonych schematów fabularnych. Takiej kompetencji literackiej czytelnika wymaga przede wszystkim baśń odsłaniająca własną konwencjonałność i czyniąca z niej przedmiot specyficznej zabawy literackiej. Jedynie dziecko, które dobrze wie, jak to „powinno być” w „normalnej” baśni, przeżyje przy lekturze humorystycznych czy ironicznych trawestacji obiegowych wątków estetyczną satysfakcję polegającą na rozpoznaniu stereotypowych układów fabularnych w nowej, zaskakującej funkcji. Efekt zaskoczenia i olśnienia nowością urzeczywistnić się może jedynie pod warunkiem, że czytelnik dysponuje odpowiednią erudycją literacką i potrafi z niej we właściwy sposób korzystać. Dobra znajomość konwencji niezbędna jest również przy lekturze utworów, w których pojawiają się, wplecione w tok narracji, metajęzykowe rozważania nad baśnią i różnymi sposobami konstrukcji wątków fantastycznych. (Jako przykład posłużyć tu może analizowana wcześniej, udramatyzowana baśń B. Ostrowskiej Narodziny bajki). W tym modelu gatunkowym przewiduje się więc dla czytelnika rolę konesera świadomego umowności świata bajkowego i znajdującego upodobanie w bezinteresownym fantazjowaniu. Baśń artystyczna „zakłada” ponadto właściwy dla niej sposób lektury. Różni się on od typowej dla bajki ludowej recepcji opartej przede wszystkim na śledzeniu akcji, a nawet „wyprzedzaniu” zdarzeń w oczekiwaniu ńa szczęśliwy finał. Baśń fantastyczna o bogatej, rozbudowanej fabule wymaga lektury bardziej uważnej, kontemplacyjnej, koncentrującej się niekiedy na szczegółach — zaskakujących rysach osobowości bohatera, szczególnie wyszukanych, kunsztownych opisach itp. Baśnie w rodzaju Klechd sezamowych są
165